Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
313
BLOG

Srogi tata

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Tusk jest jak srogi tata. Ma zamiar wymierzać „klapsy”. Oczywiście jest głębokim ich przeciwnikiem. Nie, no jakże by inaczej.

Ale mnie w jego ostatniej wypowiedzi zainteresowało co innego. Jest tam wątek, o którym swego czasu pisałem, zacytuję więc Tuska w dużym formacie, aby każdy, kto miał do tej pory łuski na oczach zauważył:

„Logika jest taka sama: wykopać głęboki rów, naznaczyć dwa wojujące plemiona, zmusić je do konfliktu. Starać się przekonywać przez media, propagandę, kłamstwo, że racja jest po naszej stronie. To nie jest nowa metoda, ale na taką skalę, jaką właśnie obserwujemy, to po raz pierwszy”.


Czyż można prosić o lepszą definicję agresji pod domem Jarosława Kaczyńskiego? Czyż można lepiej wytłumaczyć seanse nienawiści, którym zaczynał każde swoje wystąpienie na swoich wiecach partyjnych?

„Starać się przekonać przez media”. Media w Polsce w czyich rękach są w zdecydowanej większości i co one wyprawiają? Kto cenzurował D. Trumpa, prezydenta USA w jego własnym kraju?

„Tak nie jest nowa metoda, ale na taką skalę, jaką właśnie obserwujemy, to po raz pierwszy”. Oczywiście, totalna opozycja nie jest niczym nowym. Totalne rozwiązania proponowało wielu od wieków. Zawsze kończyli w niesławie, na śmietniku historii. Tak skończy się i tym razem, będzie to nas wszystkich sporo kosztowało, ale cóż, głupota w skutkach jest zawsze kosztowna.

„Starać się przekonywać przez media, propagandę, kłamstwo, że racja jest po naszej stronie”.  To-tal-nie! A na złodzieju czapka karakułowa? Łapać złodzieja? Coś tu jeszcze tłumaczyć? To jest przepis na „sukces”, który uprawia w niezwykły sposób amerykańskie PO i każde inne w świecie. Tuska trzeba czytać à rebours, na wspak, odwrotnie.

Na czym właściwie polega fenomen Tuska? Co go różni od śmiesznych kukiełek próbujących go naśladować? Myślę, że w jakimś sensie jego biologiczne usposobienia czynią go niezwykłym. Otóż gdyby po tym co powiedział teraz – ale i przez wszystkie lata, gdy znalazł się na świeczniku politycznym – ktoś go zbadał wariografem to ten by się nie zająknął, wariograf by osłupiał. Jego nieudaczne podróbki pękłyby już na drodze do samego gabinetu z wariografem.

Kto ma oczy niechaj patrzy, kto ma uszy niechaj słucha.

Pozwólcie im mówić.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka