Dzwon na trwogę

Każda władza pochodzi od Boga. Przy tym zdaniu część czytelników wierzgnie i będzie się przeciwko temu buntować. Zaraz polecą hitlery, staliny i inne gady. Oni też? Tak, oni też, a może oni najbardziej.

Nasze życie jest wyborem jednej z dwóch zasadniczych dróg. W jednej z nich mówimy „Boże ufam Tobie, umacniaj mnie swoją Łaską”. W drugiej postawa sprowadza się do stwierdzenia: „Panu już podziękujemy, poradzimy sobie przy pomocy naszego rozumu”. Wyborcom tej drugiej drogi można postawić pytanie: rzeczywiście pokładacie swoją nadzieję w tej szarej galarecie? Są banalnie proste przykłady sztuczek manipulacyjnych, które uwodzą nasze zmysły, będące mackami mózgu. Ogłupiony mózg idzie prowadzony jak ślepiec ku przepaści. Najbardziej oczywistymi przypadkami są tu uwiedzione kobiety przez różnej maści Kalibabki (kto oglądał film „Tulipan” ten wie o kim mówię w rzeczywistości). Różnej maści „Kalibabki” funkcjonują we wszystkich dziedzinach życia. Od uwiedzenia przy umowie zakupu „kota w worku” na decyzjach wyborczych kończąc. Niestety, kto jest a kto nie jest „Kalibabką” okazuje się zawsze po szkodzie. Często nieodwracalnej.

Wiara jest doświadczeniem. Jest agregacją przypadków gdy wpadliśmy w „czarną dziurę” i przypadków gdy zostaliśmy oświeceni Światłem. Każdy z nas może sobie zrobić takie osobiste rekolekcje i wyciągnąć z nich wnioski. Co powoduje trwogę w twoim sercu w czasie hucznej zabawy? Kiedy spływa na ciebie niebiański spokój w ogromie życiowych trudności? Arkusz kalkulacyjny do ręki i rachunek życiowych wpadek i sukcesów.

No dobrze, ale co z tymi hitlerami, stalinami, hitlerkami, stalinkami? Oni są bijącymi po oczach przypadkami odrzucenia Boga. Bóg nigdy nie narzuca się. Niechciany odchodzi zabierając swoją Łaskę. Reszta jest matematyczną konsekwencją. To tak jakby z matematyki zabrać wszystkie liczby. Zostaje próżnia. Zostają puste, durne łby. Płacz i zgrzytnie zębów.

Co robić w czasie, gdy odpowiedzialni za losy Europy okazują się dupkami żołędnymi, niezdolnymi do wyprowadzenia Europy na spokojne wody? Dokładnie to co teraz robią Francuzi. Wracają do zapomnianych świątyń, wracają do modlitwy. Krzyże musza wrócić do szkół i instytucji. Kosmaty niczego bardziej się nie boi i karleje zupełnie z trwogi przed Krzyżem. Bóg ma nas oświecać w Konstytucji.

I trochę działan pragamatycznych nie zaszkodzi nigdy. Do walki z terroryzmem islamskim stworzyć doborowe oddziały kobiece. Terroryści islamscy powinni tego się bać bardziej niż diabeł święconej wody. Jeżeli nie będą sie bać to trzeba się zastanowić czy określenie "państwo islamskie" nie jest przypadkiem czyimś innym dziełem, nie mającym nic wspólnego z Islamem.

No i najważniejsza rzecz na koniec. Panom Iluminatom, wyznawcom szarej galarety podziękujmy i poprośmy grzecznie aby zamknęli drzwi z tamtej strony.