Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
2466
BLOG

Pamięć wody - W imię nauki

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 26

Nie odnosić się do prawd naukowych jak do dogmatów– pisał renomowany fizyk teoretyk Giuliano Preparata w swoim świadectwie dotyczącym badań „pamięci wody” przez Jacques'a Benveniste. O Benveniste dość obszernie już pisałem w „Herezje w nauce - Pamięć wody” . Pisałem też o zasadniczej różnicy pomiędzy „wiarą” jako połączoną ze zdrowym krytycyzmem otwartością na nowe i niewidzialne, a bezkrytycznym „dowierzaniem” autorytetom i dogmatom (patrz mój wczorajszy wpis: „Czym jest wiara?”). Wielu ludzi nie jest w stanie rozróżnić tych dwóch rzeczy. Co więcej, wszelka wiedza ich nudzi. Jak pisał jeden z moich z Czytelników: „Ależ Pan nudzisz dziś, powiem jak ex-Profesor do Profesora..” Znam to od moich dzieci, czasami ziewają, kiedy przedstawia się im niewygodne dla nich fakty. To naturalna obrona komórek mózgowych przed „nadmierną” pracą. Nie spodziewam się, bym znalazł zbyt wielu czytelników. Nie łudzę się, zwłaszcza,że mój wpis jest długi. Kto będzie chciał tracić czas na czytanie czegoś, co pisze jakiś tam „nawiedzony profesor”? Lepiej przecież „się rozerwać”, nieprawdaż? Przecież „życie obfituje w napięcia”.... Wszak, jeśli choć jedna osoba potrafi dostroić się do tego, co piszę, odebrać to „na tak” lub „na nie”, teraz lub w przyszłości, uznam, że warto było .... W istocie, uznam, że „warto było” nawet wtedy, gdy nikogo to nie będzie obchodzić. Bowiem, po prostu, poczuwam się do takiego obowiązku.

 

 

 

Poniżej przedstawię opinię na temat „pamięci wody” pochodzącą od wybitnego fizyka włoskiego, opinię zaczerpniętą z książki Philippe Alfonsi poświęconej Jacquesowi Benveniste p.t. „W imię nauki” (oryg. „Au nom de la science”). Ze względu na rozmiar tekstu rozbiję go na dwie części. Rozbicie takie ma pewne wady, bowiem wielu czytelników czytanie po prostu męczy, i po pierwszej części nigdy już nie zajrzą do części drugiej, choćby nie wiem jak była ciekawa. Cóż, takie są prawa Przyrody, nie mam wyjścia, muszę je respektować!

 

 

 

Au nom de la science

 

Będzie to moje luźne, skrócone, tłumaczenie z języka francuskiego, tłumaczenie opatrzone z moimi własnymi komentarzami.

 

I tak Guliano Preparata (ur. 1942, zm. 2000) rozpoczyna od przedstawienia się czytelnikom:

 

Jestem profesorem fizyki teoretycznej na uniwersytecie w Mediolanie i, jak się to mówi, jestem fizykiem od wysokich energii i mam do czynienia z materią w bardzo małej skali. Jest to fizyka potężnych akceleratorów, ogromnych machin usiłujących penetrować materię na skalę bilionowych części rozmiarów atomu. A fizycy wiedzą, że małe odległości oznaczają wysokie energie."

Preparata

 

 

 

 

Guliano Preparata ukończył Szkołę Wyższą Umberto I-go w Rzymie (tą sama co Enrico Fermi) i otrzymał dyplom z wyróżnienim e z zakresu fizyki teoretycznej w r. 1964. Następnie pracował jako profesor we Florencji, gdzie został profesorem. W latach 1967-1972 wykładał na najlepszych uniwersytetach amerykańskich: w Princeton, Harvardzie, oraz Rockefellera w New York City. W latach 1974-1980 pracował w Oddziale Teoretycznym Europejskiego Centrum Badań Jądrowych w Genewie.

 

CERN

 

 

CERN (Genewa) Tunel w którym biegną protony, niemal z prędkością światła, ma średnicę dwóch kilometrów. Protony, bez opłat celnych, przecinają granicę pomiędzy Szwajcarią a Francją. Główne laboratoria i instytuty znajdują się po stronie Szwajcarskiej. To właśnie w Genewie, gdy pracowałem w CERN-ie, gdzie jest świetna księgarnia angielska, po raz pierwszy znalazłem książki mówiące o ezoterycznym pojęciu „skali”, o tym, że „jako na górze tako i na dole”. Wtedy nie rozumiałem jeszcze o co w nich chodzi ....

Komentarz: CERN to Europejskie Centrum Badań Jądrowych w Genewie. Byłem tam kilka razy, tam też narodziła moja monografia, we współautorstwie z Robertem Coquereaux z francuskiego Centrum Badań Naukowych (CNRS), monografia poświęcona matematyce i fizyce „niewidzialnych wymiarów” - niewidzialnej dla nas przy użyciu naszych zwykłych zmysłów i przyrządów, hipotetycznej rzeczywistości fizycznej. Hipoteza ta pojawiła się w fizyce nie ze względu na „konieczność” wynikającą z doświadczenia, lecz ze względu na „wiarę” w to, że prawa Przyrody winny mieć prostą formę matematyczną, że na początku było „Słowo” a nie nie książka kucharska z setkami różnych przepisów, każdy na inną okazję!

 

 

"Moja specjalność to to, co nazywa się dziś „fizyką kwarków”. Jej celem jest zbadanie tego co dzieje się wewnątrz jądra.[...] W ramach tej specjalizacji szczególnie interesuje mnie „uwiązanie kwarków”. Jesteśmy dziś w stanie dokonać różnego rodzaju prześwietlania protonów, które są składnikami jądra atomowego. Prześwietlenia te pokazują nam wyraźnie, że istnieją trzy rodzaje „zarodków” we wnętrzu protonu. Wiemy o tym od roku 1967. Wtedy to spróbowano otworzyć protony i, przy pomocy wielkich akceleratorów, takich jak w CERN-ie, wyciągnąć z nich te zarodki z protonów. Używając do tego celu strumienia cząstek o wysokiej energii próbowano rozerwać protony. Pomimo użycia największych energii nie udało się wyrwać kwarków z protonu: i tak powstało pojecie „uwięzienia kwarków””

 

W dalszym ciągu Preparata pisze tak:

 

"Przedmiot moich zainteresowań badawczych sprawia iż zajmuję nieco dwuznaczną pozycję. Z jednej strony jestem klasycznym naukowcem, całkowicie wpisanym w establishment: od młodych lat byłem profesorem fizyki teoretycznej, publikowałem w czasopismach naukowych uważanych powszechnie za te najważniejsze, spędziłem znaczną część mojej kariery naukowej na uniwersytetach amerykańskich, sześć lat w CERN-ie, jestem profesorem fizyki wysokich energii we Włoszech ... Krótko mówiąc, należę do społeczności naukowej i mam tam uznanie

 

Z drugiej wszakże strony od jakichś piętnastu lat pracuję w kierunkach, które są nieco różne od tego czym zajmują się moi koledzy, zatem badam nie tylko problem uwięzienia kwarków.

 

 

 

Moje badania skłoniły mnie do tego by nie patrzeć na układ fizyczny w sposób czysto mechaniczny uprzywilejowując prostą przyczynowość i regularność faktów. Miast tego patrzę na układ fizyczny jako na obiekt złożony i próbuję zastosować do fizyki metody wywodzące się z biologii.”

 

Komentarz: Rzut oka na wpis w angielskiej Wikipedii wykazuje, że Giuliano Preparata zajmował się badaniami ocierającymi się o granice tego na co dogmatyczna nauka zezwala. Badał między innymi teorią wody, zimną fuzję (pisałem o niej poprzednio) , sonoluminescencją. Wikipedia wspomina też o tym, że był czasem poddawany ostracyzmowi w konserwatywnej, nie widzącej nic poza końcem własnego nosa, społeczności akademickiej. Polska Wikipedia wzmiankuje nazwisko Preparaty w związku ze zjawiskiem sonoluminescencji. O ciekawej i zdecydowanej postawie Preparaty, przedstawionej w jego ksiązce „Realistyczna fizyka kwantowa, wobec dogmatycznej teorii kwantów, do dziś wykładanej według interpretacji jedynego „słusznego i nieomylnego jej Papieża”, Nielsa Bohra, niedługo napiszę osobno.

Dalej Preparata przechodzi do problemu wody i jej tajemnic.

 

"Weźmy przypadek wody. Na pozór woda nie jest czymś skomplikowanym. Molekała wody jest dość prosta: nieomalże trójkąt, w którym mamy tlen i wodór, otoczone jakby chmurą ładunków ujemnych, elektronów..

 

Woda

 

"Jednakże ta prosta rzecz ma osobliwą własność: posiada moment elektryczny. Ze względu na rozkład ładunków jest asymetryczna.

 

Molekuła wody w dodatku wiruje i emituje fale elektromagnetyczne: inne molekuły wody mogą służyć za odbiorniki tych fal. Są to rzeczy dobrze znane.

 

Są jednak także rzeczy mniej znane. Jeśli mianowicie ściśniemy dużą liczbę molekuł wody, kiedy zatem woda staje się bardzo gęsta, odległości pomiędzy molekułami stają się rzędu chmury elektronowej. Nie ma tam prawie próżni, w odróżnieniu od gazu, gdzie odległości pomiędzy molekułami są bardzo ważne. Gęstość wody jest czymś mało zrozumiałym. Kiedy weźmiemy ładunek elektryczny w próżni, to pojawia się wokół tego ładunku silne pole elektryczne. Tymczasem woda w jakiś sposób stwarza ekran (osłonę) wokół swoich ładunków – i to zjawisko nie do końca rozumiemy. Lub jeszcze inaczej: dlaczegóż to potrzeba energii na to, by wyciągnąć z wody pojedynczą molekułę?

 

Są to intrygujące pytania i, póki co, trzeba być szczerym i powiedzieć, że nie znamy na nie odpowiedzi."

 

 

 

Komentarz: Istnieją oczywiście odpowiedzi książkowe, te dla „mało dociekliwych”, dla tych, którzy nie mogą nawet pomyśleć o tym, że nauka może mieć z czymś problemy, szczególnie z tak powszechną rzeczą jak „woda”. Dla przykładu dokument p.t. „Ogólnie o wodzie pitnej” wzięty z witryny WSSE Kraków takie oto podaje „wyjaśnienie:

 

 

Woda jest dipolem i może tworzyć wiązania wodorowe. Istnienie wiązań wodorowych między cząsteczkami wody jest przyczyną jej asocjacji, czyli tworzenia się skupisk połączonych ze sobą cząsteczek. Zjawisko to jest właśnie przyczyną anomalnych właściwości wody.”

 

 

Nie ma żadnych problemów z wodą, nieprawdaż? Wszystko zostało wyjaśnione, możecie spokojnie oglądać Wiadomości i potem spokojnie spać!. Szczęśliwie oprócz większości ludzi, którym wystarcza opinia kilku autorytetów, mamy też mniejszość tych dociekliwych, których żaden autorytet nie zadowala, poza autorytetem prawdy samej.

 

Następnie Preparata przechodzi do wyników badań Jacquesa Benveniste.

 

"To właśnie dlatego wyniki Benveniste były zaskoczeniem. Nie mogły bowiem być wyjaśnione przy użyciu prostego modelu wody. Lecz ja uważam jakość badań Benveniste, badań potwierdzonych zresztą przez inne laboratoria, za wysoce zadowalającą.

 

Badania te zmuszają nas do zadania sobie pytania czy własności prostej molekuły są takie same jak grona złożonego z wielu molekuł. Jest to bardzo ważny problem naukowy i nie ma w tym nic skandalicznego. To, że istnieją różnice pomiędzy pomiędzy układem molekuł a pojedynczą molekułą nie jest bynajmniej szokującą hipotezą.

 

Poprzez nasze prace teoretyczne wykazaliśmy, że jeśli umieści się w wodzie małą molekułe obdarzoną momentem elektrycznym, to posiada ona zdolność szczególnej organizacji otaczających ją molekuł wody. Jej własności elektryczne są jakby pomnażane i reprodukowane przez miliardy molekuł wody. Tego rodzaju informacja, choć niezmiernie prosta, może być przechowywana we wnętrzu wielkich zasobów wody.

 

Nie jestem biologiem, mogę jednak stwierdzić, wizja wody rozwijana do tej pory, całe modelowanie dotąd rozwijane, nie uwzględnia tej własności koordynacji molekuł poddanych działaniu pól elektrycznych.

 

To właśnie na skutek nieadekwatnego modelu mamy problemy ze zrozumieniem zjawisk zachodzących w próbówkach Benveniste. Nie wykluczone, że Benveniste natknął się na coś, co każe nam zrewidować dotychczasowe modele wody.

 

Nauka to wiedza postępująca naprzód – czasem poprzez rewolucje. Rewolucja naukowa to chwila historyczna, kiedy to zmienia się nasz obraz świata, nasz „paradygmat”, jak mówią filozofowie nauki. Zaś pomiędzy każdymi dwoma znaczącymi przewrotami rozwija się ona spokojnie: kolejne odkrycia po prostu potwierdzają dominający w danym czasie paradygmat. Aż do chwili gdy, jąkając się i kulejąc na początku, pojawi się możliwość nowego paradygmatu, nowego spojrzenia na rzeczy.

 

Lecz czym konkretnie jest „nauka”? To naukowcy, instytucje naukowe. A naukowcy, podobnie jak i instytucje niekoniecznie cieszą się z rewolucji. Ani też ze zmian narzucanych ich sposobowi myślenia czy praktyce ich badań.

 

Komentarz: Dalej Preparata porównuje podejście do nowych idei we Francji i we Włoszech. Wskazuje na to, że Francja jest bardziej scentralizowana i że swoboda wyboru kierunku badań we Włoszech jest większa niż w bardziej konserwatywnej Francji. Dalej pisze on:

 

"Intelektualnie i teoretycznie zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz naukowy racjonalizm, szczególnie w fizyce i w chemii, przyniósł znaczące wyniki i przyczynił się do zdumiewającego postępu wiedzy. Ale, jednocześnie, zarzucił on kompletnie, czasami fatalnie i zbyt radykalnie, całe mnóstwo innych tradycji: mam tu na myśli ,na przykład, tradycję medyczną starożytnych Chin z jej akupunkturą, z jej określonym widzeniem wzajemnego stosunku pomiędzy jednostką a wszechświatem, czy też z tradycjami odradzania się na nowo.

 

Wszystko to zostało odrzucone przez pełna zarozumiałości naukę, przez dogmatyczna racjonalność, jako irracjonalne

 

Można być naukowcem a jednak dopuszczać, że naukowy racjonalizm nie jest „wszystkim” co racjonalne. Z całym naszym naukowym racjonalizmem jest wiele rzeczy, których nie bierzemy pod uwagę, wiele aspektów praw przyrody, których nie używamy w naszej analizie układów.

 

Sądzę, że ludziom którzy mają takie gwałtowne reakcje, którzy kierują się emocjami (a te nie są w zgodzie z rozsądkiem) warto powiedzieć: rozejrzyjcie się wokół lepiej! Zbadajcie próbówki Benveniste, bez uprzedzeń, z ciekawością, a być może też, czemu nie, z życzliwością. Nie zapominajcie przy tym, że jesteśmy spadkobiercami współczesnej nauki i że ta to właśnie nauka zaczęła się od herezji Galileusza, od jego teorii, która była całkowicie nie do pogodzenia z poglądami wówczas obowiązującymi."

 

 


 

 

Część druga i ostatnia świadectwa wybitnego fizyka teoretyka, Giuliano Preparaty, w sprawie „pamięci wody” będzie poruszać dalsze aspekty tzw. „polityki naukowej”, polityki w znacznej części odpowiedzialnej za zastój nauki w wielu dziedzinach, w szczególności za to, że przez sto lat, gdy nasza nauka eksplodowała pod względem ilości, pod względem jakości wręcz cofnęła się w rozwoju. W szczególności teoria względności i i teoria kwantów, powstałe sto lat temu, są dziś wciąż niepogodzone!

 

> Link do części drugiej <

 

 

 

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura