Wystąpił u mnie (był, bo właśnie przeminął) egzystencjalny kryzys. Widać to na obrazku - mina kocia nietęga. Wszystko przez Tichego. W komentarzu pod ostatnią notką, 28.07.2017 10:44, napisał:
"Moja rada jest taka: przyjmij istnienie nieskończonego ciągu niezależnych zm. losowych o zadanych"
Ja na to odpowiedziałem: "Nie!" No i zabrałem się do nauki. Wróciłem do przedszkola. Jednak nawet poziom przedszkola okazał się dla mnie za wysoki. Wróciłem więc do pewnika wyboru, zacząłem czytać o starciach wśród filozofo-matematyków co do wyboru systemu aksjomatów. Gdy mi się to już naprzykrzyło, zabrałem się za teorię mnogości i teorię miary. Przez cały czas szukając odpowiedniego, pasującego mi podręcznika. Tutaj byłem bardzo wybredny. Tichy mi nic nie potrafił doradzić, podręczników są setki, jeśli nie tysiące. Nie poddawałem się jednak i w końcu znalazłem.
Potrzebne mi było Probability Theory, jednak opiera się po części na teorii miary. U Heinza Bauera, w Probability Theory, w rozdziale "Infinite products of probability spaces", znalazłem w końcu odpowiedni fragment:
Nie muszę zatem niczego przyjmować na wiarę. Jest dowód. Przy okazji okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. gdy się chce skonstruować iloczyn dowolnej rodziny przestrzeni probabilistycznych, wtedy faktycznie, na drodze stoi pewnik wyboru i straszy. W samej rzeczy niepustość takiego dowolnego iloczynu jest wręcz równoważna pewnikowi wyboru. Jednak jest to kara za "dowolność". W praktyce nigdy nie potrzebny mi iloczyn dowolnej rodziny. Potrzebny mi iloczyn konkretnej. Na przykład, gdy mamy kosntruować Poissona, iloczyn nieskończenie wielu kopii jeden i tej samej. Wtedy żaden pewnik wyboru nie jest potrzebny. Tichy niepotrzebnie mnie straszył!
Na dobranockę czytam aktualnie Joe Alexa "Jesteś tylko diabłem"
I faktycznie. Diabeł, diabeł, i po diable. Mogę iść dalej.
Diabeł pojawił się dziś zresztą u mnie na blogu. Przy wejściu na moją stronę pojawiał się komunikat ostrzegajacy przed niebezpieczeństwem. Na innych blogach tego nie było. Napisałem do Adminów pytanie czemu mam zawdzięczać to wyróżnienie? Po minutach komunikat zdaje się zniknął. Widać coś ktoś grzebał przy moim blogu. Dlaczego? Po co? Joe Alex zapewne by to wiedział.
Komentarze