Pikabu
Pikabu
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1092
BLOG

Wzmacnianie wydajności człowieka

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 116

W poprzedniej notce, „Przypadek skradzionej harfy”, podałem przykład „widzenia na odległość”. Od tego przykładu zaczyna się niezwykle interesujaca książka Elizabeth Lloyd Mayer „Extraordinary Knowing” opisująca historię jej studiów zjawisk paranormalnych. Radiesteta, posługując się mapą i „widzeniem na odległość” wskazał miejsce w którym znajdowała się skradziona harfa choć przebywał o tysiąc kilometrów dalej.


Zawsze znajdą się ludzie co powiedzą: „to kłamstwo”. „Autorka książki kłamie”, „Radiesteta kłamie”. By zarzucać innym kłamstwo trzeba mieć do tego motywację. Jaka może być motywacja w tym przypadku? Prawdopodobnie taka: „ja w takie rzeczy nie wierzę”, zatem „takich rzeczy nie ma”, zatem „gdy ktoś twierdzi, że są to jest szurnięty lub kłamie”.


Są takie przypadki? Są.


Widzenie na odległość było m.in. przedmiotem ponad dwudziestoletniego obszernego programu badawczego Star Gate (a także zbliżonych innych programów) finansowanego przez rząd amerykański. Ważną motywacją dla stworzenia i podtrzymywania tego programu była możliwość użycia podobnych technik w wywiadzie cywilnym i wojskowym. Dodatkowym bodźcem były doniesienia o tym, że Rosjanie taki tajemny program mają i że odnotowali istotne sukcesy. Po dwudziestu latach, przy zmieniających się kolejnych administracjach, ktoś wreszcie doszedł do wniosku, że czas programowi ukręcić głowę, bowiem rezultaty są dla wojska mało przydatne, postępu już nie będzie, i finansowanie na dużą skalę jest zbędne. I tak wszystko już wiemy, lepiej wydawać pieniądze na gwiezdne wojny. Większe to pieniądze, i nasza nauka i przemysł na tym skorzystają.


Przytoczę teraz, w luźnym tłumaczeniu z angielskiego na polski (będę używał automatycznego tłumacza Google i ręcznie korygował), fragmenty z książki Elizabeth Lloyd Mayer „Extraordinary Knowing” dotyczące zamknięcia programu Star Gate. Od czasu do czasu, w miarę potrzeby, dodam mój własny komentarz. Będzie tego trochę, dobrych kilka stron z książki, zatem na kilka notek. Kogo to znudzi, może odpocząć i miast czytać mój blog może oglądać wiadomości lub biegać.


W 1984 r. Jako część mandatu do trenowania i utrzymywania wysoko wykwalifikowanych żołnierzy, armia podjęła się szerokiej oceny obecnych technik w celu zwiększenie wydajności. Zleciła sporządzenie raportu przez National Research Council (NRC) - Narodowej Rada Badań - który został opublikowany w 1988 roku pod tytułem „ Enhancing Human Performance” - „Wzmacnianie wydajności człowieka”. Daniel Druckman and John A. Swets, Enhancing Human Performance (Washington, D.C.: National Academy Press, 1988).


Badanie przeprowadzone przez armię miało na celu ocenę skuteczności szeregu "Kontrowersyjnych" podejść takich jak na przykład biologiczne sprzężenie zwrotne, neurolingwistyczne programowanie, przyspieszone uczenie się, praktyka umysłowa i
parapsychologia.


Od samego początku byłam zaintrygowana – parapsychologia? Etykieta ta uruchomiła we mnie łagodny alarm we mnie. Nawet minimalna ekspozycja na literaturę na temat anomalnych zdolności umysłu ujawnia, że "parapsychologia" jest wątpliwym określeniem w umysłach wielu poważnych badaczy. Z definicji sugeruje ze "para" to nie iest prawdziwa rzecz. (Jak biolog Rupert Sheldrake zauważył kiedyś: "Będąc biologiem, nie miałbym wielkiego pożytku z pola zwanego parabiologią. ") Uderzyło mnie również, że USA Armia uważała parapsychologię za coś, co mogłoby "wzmocnić wydajność człowieka" Co więcej, zarejestrowali to jako" kontrowersyjne" w tym samym oddechu co inne techniki, które choć nie były odporne na wszystkie pytania, były powszechnie akceptowane w kręgach głównego nurtu nauki jako skuteczne i standardowe techniki. Ale najbardziej zdumiewające było to, że został wydany wspaniały osąd na konferencji prasowej, na której ogłoszono publikację raportu: "
Komitet nie znajduje żadnego naukowego uzasadnienia dla badań przeprowadzonych w okresie 130 lat nad istnieniem zjawisk parapsychologicznych.(Radin, The Conscious Universe, 215).


cdn.

image

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie