Kot, Alicja
Kot, Alicja
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1956
BLOG

Czy i na co się gniewać w fizyce

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 162

Wikipedia powstała podobno 15-go stycznia Roku Pańskiego 2001. Jak w ogóle mógł świat funkcjonować przed tą datą? Nie mieści się to w dzisiejszych, zepsutych przez Wikipedię głowach.

Czytam więc w Wikipedii:

image

Zagadnieniem, od którego wyszedł Hume było założenie (najpierw za Lockem), że istotnie cała dostępna człowiekowi informacja pochodzi z doświadczenia. Jednak cechą specyficzną tej informacji jest jej chaotyczność i zmienność. Dlatego świadoma wiedza powstaje w wyniku złożonych procesów przetwarzania informacji zmysłowej (impresji) w obrazy mentalne (idee).

…..............

Hume podkreślał, że tworzenie świadomego obrazu świata zachodzi często pod wpływem nawyków oraz emocji, stąd jego koncepcja daje początek psychologii zachowań irracjonalnych.



Czytam i podoba mi się. Nie przeczytałbym być może gdyby nie komentarz blogera „zakręconego” (06.11.2018 11:56 ) pod poprzednią notką „Szczególna teoria względności na cenzurowanym”. Dopiero teraz, kopiując tytuł notki zauważyłem, że napisałem tam „Sczególna”. No, niesczególnie się spisałem. A zakręcony zacytował filozofa Hume'a, zacytował po angielsku:

"Reason is, and ought only to be the slave of the passions,

 and can never pretend to any other office than to serve and obey them."

 —David Hume (1711–1776)

Zainteresowało mnie to. Na studiach doktoranckich musiałem zdać egzamin z filozofii. Hume też tam był, ale od tego czasu zdążyłem wszystko zapomnieć. W ogóle do egzaminów uczyłem się zawsze tak, by w dzień po egzaminie wszystko zapomnieć. Byłem z tej mojej metody dumny. Dziś nie jestem aż tak pewien, że była to dobra metoda. Nauczyłem się bowiem łatwo zapominać tego co mi niepotrzebne, co było szczególnie przydatne na zajęciach z wojska, ale nie nauczyłem się pamiętać tego, co może mi być potrzebne. No i czasami mam przerypane – czytam własne prace z przed paru lat i za grosz nic nie rozumiem! Tak jest w tej chwili gdy chcę sobie przypomnieć wszystko co ważne o spinorach nad czasoprzestrzenią ….. Ale do tego dojdziemy innym razem. Dziś mamy Hume'a. O co zakręconemu z tym Humem chodziło? No i o co Hume'owi chodziło? Sprawa nie jest prosta.

Najpierw przyjrzyjmy się jak to brzmi po polsku, i w szerszym nieco kontekscie. Tekst w języku polskim możemy znaleźć w sieci (str. 201): 

Rozum jest i winien być tylko niewolnikiem uczuć i nie może mieć nigdy roszczenia do innej funkcji, niż do tego, żeby uczuciom służyć posłusznie.

Dalej Hume trochę to wyjaśnia:

Uczucie jest jakimś istnieniem pierwotnym czy też, jeśli chcecie, jest modyfikacją jakiegoś istnienia pierwotnego i nie zawiera w sobie żadnej cechy reprezentatywnej, która by je czyniła kopią jakiegoś innego bytu czy jakiejś innej modyfikacji. Gdy jestem zagniewany, to jestem w danej chwili owładnięty tym wzruszeniem, i w tym wzruszeniu nie jestem bardziej uwikłany w żaden stosunek z żadną inną rzeczą, niż wtedy, gdy mam pragnienie, albo gdy jestem chory, albo gdy mam pięć stóp wzrostu. Niemożliwe jest więc, iżby temu uczuciu sprzeciwiała się prawda i rozum, albo żeby mu były one przeciwne; albowiem takie przeciwieństwo polega na niezgodności idei, rozważanych jako kopie, z tymi rzeczami, które one reprezentują.

Gdy jestem zagniewany, to niemożliwe iżby temu uczuciu sprzeciwiała się prawda i rozum? Chyba niedokładnie o to Hume'owi chodziło. Szukam więc w sieci wyjaśnień, i takowe znajduję na forum dyskusyjnym filozofów:

What did David Hume mean when he said that “reason is a slave to the passions”?

Dowiadujemy się stamtąd, że nasze cele życiowe i moralne wybieramy kierując się pasją, emocjami, uczuciami. Rozum nie ma tu nic do rzeczy. Gniewam się na przykłąd na Einstein i na przypisywaną mu niesprawiedliwie, przy tym podejrzaną, teorię względności. Gniewam się i nic na to nie poradzę. Studiuję to i owo, szukam literatury, szukam poparcia dla moich podejrzeń, jestemz góry krytycznie nastawiony na wszelkie przesadne, moim zdaniem, pochwały. Szukam dziur w całym - i od czasu do czasu takowe znajduję. Coś mnie od środka emocjonalnie napędza. I dobrze. Bo gdy mnie nic nie napędza, to odwalam obowiązki, piję piwo, obżeram się słodyczami .

Gniew w nauce jest ważny. W paru ostatnich notkach Pisałem o zagniewanym fizyku z Imperial College w Londynie Joao Magueijo. Gniewał się na jego zdaniem wielce podejrzaną ciemną materię i ciemną energię. Ten jego gniew kazał mu szukać lepszych wyjaśnień niż aktualna moda w kosmologii. Pogniewał się na Einsteina i jego teorię względności. Rozpracował modele ze zmienną prędkością światła. Znalazł sprzymierzeńców, przedarł się przez wydawców i recenzentów, publikuje w czołowych czasopismach. Na jak długo starczy mu tej emocjonalnej energii? Co robić, gdy nasza energia emocjonalna się wyczerpuje? Gdy przestajemy kochać jedno i gniewać się na inne? Czasem na to samo ….

W dyskusji pod poprzednią notką bloger „deda” (01.11.2018 10:49 ) przypomniał mi postać innego gniewnego fizyka – to Mendel Sachs wraz z jego,wydaną w roku 1986 przez wydawnictwo Reidel, książką „Quantum Mechanics from General Relativity”. Sachs jest gniewny w odwrotną stronę. On gniewa się na mechanikę kwantową a kocha ogólną teorię względności. Kocha też kwaterniony i spinory. Ja też je kocham, zatem jakby mi z nim po drodze.

W przedmowie do swojej książki Sachs pisze tak (tłumaczę z angielskiego):

Pomimo niewątpliwych numerycznych sukcesów mechaniki kwantowej w dopasowywaniu wyników doświadczalnych nie była ona w stanie sprostać wymienionym wyżej kryteriom spójności i kompletności, w każdym razie do dziś.(...) Każdy obiektywny naukowiec musi stwierdzić, że mechanika kwantowa nie zapewniła sobie statusu fundamentalnej teorii elementarnej materii, nawet jeśli jest empirycznie poprawnym opisem cząstek elementarnych i zjawisk atomowych w pewnych szczególnych warunkach doświadczalnych.

image

Zatem, zdaniem Sachsa, mechanika kwantowa to nieudacznik. Na co zatem Sachs stawia? Na teorię względności. Tylko nie na tą w wydaniu Alberta Einsteina. Sachs ma własne idee. Einstein się mylił od samego początku. Bładził już wtedy gdy mącił ludziom w głowie „paradoksem bliźniąt”. Ale to już w kolejnych notkach. Jest na co się gniewać, więc nie przegapmy okazji!

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie