Lesnodorski Lesnodorski
520
BLOG

.Nowoczesny Petru, syn Dżepetta

Lesnodorski Lesnodorski Polityka Obserwuj notkę 7

Podobno wystruganemu z drewna liderowi .Nowoczesnej nieustannie coś rośnie. Każdy kto zna bajkę Collodiego z łatwością domyśli się o co chodzi - bynajmniej nie tylko o sondaże popularności. Taki obiecujący młodzieniec, co doskonale wie każdy miłośnik baśniowej prozy, potrzebuje przede wszystkim długiego nosa by móc szybko się urządzić, również w świecie polityki, strugając przy okazji, kosztem bliźnich, coś z niczego.

Na przykład domek, albo dwa, a także inne gadżety, bez których – tak naprawdę - .nowoczesny chłopiec nie istnieje.

Tworząc Pinokia, stary Dżepetto, dobrze wiedział, że zanim stanie się on w pełni dojrzałym mężczyzną musi popaść w fatalne towarzystwo, aby przejść szkołę życia. Akurat o to nie było trudno, gdyż wokół szewca, który niejednemu uszył już buty, zawsze kręciło się sporo szemranych postaci z atrakcyjnymi, dobrze płatnymi zleceniami ręcznych robótek, głównie finansowych.

I tak Pinokio, któregoś dnia poznał dwóch światowych ludzi – kulawego na lewą nogę Lisa i palącego fajki Kota, znanego wielbiciela małpek w płynie (?), którzy postanowili zaprosić go do Frankolandii, gdzie po zasadzeniu kilku złotych  monet można zebrać znacznie większy złoty plon.

Ten pomysł jednak tak bardzo spodobał się naszemu Pinokiowi, że jako wrażliwy chłopiec podzielił się nim z innymi ludźmi.

W ten sposób pod Warszawą powstało miasteczko Wilanów, którego większość mieszkańców zwraca się dzisiaj o opiekę do opatrzności. Rychło okazało, ze szemrani znajomi Dżepetta chcą od przyjaciół Pinokia dużo więcej złotych monet niż ci zasadzili na wilanowskich polach. Dziś tych drugich spotkać można w pikiecie pod pałacem samego prezydenta, posądzanego przez złoczyńców z otoczenia Dżepetta o deptanie Konstytucji. Być może są to nawet te same osoby, które Pinokio - tym razem w roli nowej nadziei świata polityki -  wysyła na ulicę, rzekomo w obronie demokracji, z namowy starego szewca, kulawego Lisa oraz palącego Kota.

Stary Dżepetto, również wystrugany w poprzedniej dekadzie z tego samego drewna, bardzo lęka się o los Pinokia i samej Republiki. W starej bajce, która napisana została przez Collodiego, mowa jest tym, że Pinokio któregoś dnia straci nogi.

Co będzie jeśli Dżepetta zabraknie wówczas na świecie i nie znajdzie się nikt, kto obstaluje młodzieńcowi nowe?

Jedyna nadzieja, że Pinokio przejrzy kiedyś na oczy i odegra się na złoczyńcach z otoczenia starego szewca i może nawet odgryzie nogę palącemu Kotu, albo przytnie ogon kłamliwemu Lisowi. Wierzycie w to? Bo ja nie. Tym bardziej, że Pinokio już sprawia wrażenie, jakby przejął wszystkie najgorsze cechy swych przyjaciół i promotorów.

Lesnodorski
O mnie Lesnodorski

Tylko prawda jest ciekawa. Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii. Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka