zdjęcie:  Twitter MON
zdjęcie: Twitter MON
Artur Kolski Artur Kolski
66
BLOG

Lekceważenie BHP oraz obowiązku szczepień na grypę zbiera żniwo przy Covid-19

Artur Kolski Artur Kolski Polityka Obserwuj notkę 3

Lekceważenie BHP oraz obowiązku szczepień na grypę zbiera żniwo przy Covid-19. Antyszczepionkowcy wśród żołnierzy jak dywersanci?

Po paśmie wiosennych sukcesów i „zachęcania” do szczepień żołnierzy na Covid -19 widać obecnie stan dziwnego zaniechania. Dokończenie szczepień odłożono na półkę, a obecnie dziwnym sposobem rząd po cichu rakiem wycofał się z obowiązkowych szczepień na grypę. Widać cel polityczny, a nie dbałość o zdrowie obywateli, gdzie ważniejsze są słupki poparcia oraz ostatni elektorat, który może mieć wpływ na utrzymanie się obecnej władzy przy sterach.

Nawet w ostatnim czasie Rzecznik Praw Obywatelskich został wkręcony w wojnę zaszczepionych z tymi co nie chcą się szczepić i zamiast zapędzać do profilaktyki sam problem dzieli na dwoje. Apele organizacji zrzeszających pracodawców o wprowadzenie paszportów covidowych są jawnie ignorowane a wprowadzane obostrzenia stwarzają tylko pozory walki rządu z zagrożeniem. Tu rodzi się pytanie, ile jest spraw w sądach przeciwko pracodawcom co dopuścili w pracy do sytuacji zarażenia się pracowników od osób niezaszczepionych? Lekceważenie wszystkich podstawowych zasad Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (BHP) stawia pracodawców, w tym dowódców jednostek wojskowych pod ścianą, bo to oni zgodnie z art. 227 Kodeksu Pracy odpowiadają za stosowanie środków zapobiegających chorobom zawodowym i innym chorobom związanym z wykonywaną pracą. Profilaktyka jest najlepszą ochroną, a dostęp dla pracodawcy o wynikach szczepienia pracowników jest jak najbardziej uzasadniony, z czym wojsko od samego początku nie ma problemu, bo szczepienia żołnierzy są monitorowane i zapisywane w systemach informatycznych dostępnych dla dowódców jednostek wojskowych.

Dywersja we własnych szregach

Obowiązkiem każdego pracodawcy jest chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Powyższa teza jest szczególnie aktualna w czasie epidemii Covid-19, gdzie wszelka profilaktyka ograniczająca narażenie pracowników na nowy czynnik biologiczny jest niezbędna. Ponieważ epidemia wywołała niemały chaos organizacyjny – zwłaszcza u pracodawców, szczepienie przeciw nowemu zagrożeniu wydaje się być według obecnego stanu wiedzy najbardziej optymalnym rozwiązaniem w walce z epidemią. Na niekorzyść pracodawców ma ono charakter nieobowiązkowy, dlaczego? Jak widać akcje informacyjne przynoszą słaby skutek i różny, o dziwo, poziom zaszczepienia grup społecznych i zawodowych. Dlaczego od ponad roku nowe zagrożenie nie jest wpisane do załącznika ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi? To jest zastanawiające, odbieram to jako swoistą dywersję w działaniach samych parlamentarzystów. Wpisanie Covid-19 do ustawy otworzyło by drogę do obowiązkowych szczepień, ale całkowicie inną sprawą jest ich wyegzekwowanie, tu potrzebne są inne mechanizmy. W myśl art. 5 ustawy osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane do m. in. poddania się szczepieniem ochronnym.

Przez lata rządy ignorowały obowiązek szczepień na grypę obywateli, co powoduje, że dobrowolność interpretacji przepisów przynoszą w dobie pandemii opłakane skutki. Zamiast obowiązku wpaja się ludziom, że umożliwienie jest rozwiązaniem problemu. Cóż, jak się nie ma pieniędzy na programy szczepień to zamiast misji mamy zalecania. I tu się rodzi dylemat, bo czekając na ochotnika do szczepień podważamy przepisy jak i cały dorobek naukowy świata medycznego. Czy pandemia jest zemstą za ignorancję, nieudolność i lekceważenie zagrożeń? Takie mam wrażenie. Jak to możliwe, że w szeregach wojska oraz służb mundurowych znalazły się osoby, które nie chcą się szczepić? Wystarczy garstka, aby „rządziła” oraz podważała autorytet nie tylko medyczny, ale także samych dowódców i innych przełożonych, bo to wygląda jak dywersja we własnych szeregach. Żołnierz czy funkcjonariusz musi być odporny na takie zagrożenie, więc jedynym profilaktycznym rozwiązaniem jest szczepienie.

Szczepienia na grypę - dlaczego to ważne

Niestety dorośli nie pamiętają, że w młodości dostali cały zestaw szczepionek i nikt się ich nie pytał o zgodę. Niestety dorosłego człowieka już trudniej zagonić do obowiązującego programu szczepień. Większość szczepionek bierzemy za młodu, ale tylko w przypadku grypy szczepienia muszą być powtarzane corocznie. Jak do tej pory jeszcze nie udał się opracować szczepionki na grypę, która by chroniła na dłuższy czas. Ministerstwo Zdrowia powinno mieć świadomość, że coroczne szczepienie na grypę zawsze jest wskaźnikiem zainteresowania populacji szczepieniami oraz sam w sobie programem promującym zdrowy i bezpieczny styl życia. Na szczęście w MON szczepienia przeciwko grypie obejmują wszystkich żołnierzy. Tylko ilu się szczepi? I tu jest też problem bo podobnie jak w cywilu przez lata ignoruje się obowiązek i pozwala się na szerzenie zagrożenia w populacji, gdzie jak wiadomo infekcja pogrypowa i związane z tym powikłania zbierają żniwa wśród osób starszych, ale i młodych z chorobami współistniejącymi. Jakoś do tej pory Polska mentalność nie przywiązuje wagi do tego zagrożenia, bo dobry pracownik - jak do tej pory uważano - to taki co usmarkany przychodzi do pracy. Niestety taki obraz pracownika w lekceważący sposób ignorowali pracodawcy, którzy nie powinni dopuszczać pracownika do pracy i do szerzenia się zagrożenia.

W Polsce od lat odnotowujemy niską akceptację szczepień przeciw grypie na poziomie ok. 4 proc. całej populacji. Pod względem stanu zaszczepienia przeciw grypie jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie. W sezonie 2019/2020 przeciw grypie zaszczepiło się zaledwie 4,12 proc. Polaków. Najwyższy stan zaszczepienia odnotowano w przeszłości w sezonie 2001/2002 gdzie było to prawie 11 proc. Zgodnie z zaleceniami WHO szczepienia przeciw grypie wśród seniorów 65+ w Regionie Europejskim WHO powinny być realizowane w poszczególnych krajach na poziomie 75 proc. stanu zaszczepienia w tej grupie wiekowej. W krajach UE w tej grupie średnia wynosi ok. 44 proc. ale już w Polsce to tylko ok. 10 proc.

Dlaczego należy się szczepić przeciwko grypie i jak to jest ważne w walce z Covid-19 pisałem w obszernej trylogii pt.: Koronawirus a bezpieczeństwo epidemiologiczne

Szczepienia w wojsku są obowiązkowe - tak stanowi prawo

Covid-19 jak do tej pory jest zagrożeniem lekceważonym dla celów politycznych oraz w dalszym ciągu nie znajduje odzwierciedlenia w przepisach do wprowadzenia w programie szczepień Ministerstwa Zdrowia jako obowiązkowe. Innym przypadkiem jest grypa, która od dawna jest zapisana jako schorzenie zakaźne a obowiązkowe szczepienia i refundacja preparatów odbywa się na podstawie ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

O uregulowaniach prawnych oraz kalendarzu obowiązkowych szczepień w wojsku pisałem przy okazji w artykule pt.: Żołnierze, no to jak? Szczepimy się, czy nie? O dywersji i absurdach w pandemii

Z trzech dokumentów najważniejsza jest ustawa o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, która w art. 68b mówi, że żołnierze zawodowi podlegają bezpłatnym szczepieniom ochronnym. Minister obrony narodowej określa, w drodze rozporządzenia, program szczepień ochronnych oraz sposób rejestracji przeprowadzonych szczepień ochronnych, z uwzględnieniem specyfiki służby wojskowej, a także utworzy centralny rejestr szczepień żołnierzy zawodowych.

Obecnie obowiązuje rozporządzenie MON z 3 lutego 2014 r. w sprawie programu szczepień ochronnych dla żołnierzy zawodowych oraz sposobu rejestracji przeprowadzonych szczepień ochronnych. To oznacza, że szczepienia w wojsku uzupełniają Program Szczepień Ochronnych Ministra Zdrowia i rozszerzają obowiązek ze względu na specyfikę zadań wykonywanych przez żołnierzy oraz są wynikiem wskazań epidemiologicznych. Obowiązek szczepień wymusza ustawa z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Trzecim dokumentem wskazującym na obowiązek szczepień jest Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (decyzja nr 445/MON z 30 grudnia 2013 r.). W rozdziale VII Ochrona zdrowia – Badania, szczepienia ochronne, przeglądy lekarskie i sanitarne – w pkt. 179-181 zawarto wskazania dla żołnierzy w czynnej służbie wojskowej (w tej grupie są też żołnierze zawodowi).

O tym problemie pisałem przy okazji na początku listopada br. w artykule pt.: Gdzie jest grypa? W wojsku dalej Covid-19

Szczepienia na grypę? Czy żołnierz o tym słyszał?

Szczepienia przeciwko grypie sezonowej w wojsku są obowiązkowe o czym mówi program szczepień ochronnych dla żołnierzy zawodowych, ponadto rozporządzenie Ministra Zdrowia z 27 sierpnia 2021 r. w sprawie zapobiegania grypie sezonowej w zimie 2021/2022 wskazał, że jedną z grup są:

„funkcjonariusze albo żołnierze: Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Policji, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Wywiadu Wojskowego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Celno-Skarbowej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Ochrony Państwa, Służby Więziennej, Inspekcji Transportu Drogowego, straży ochrony kolei, straży gminnej (miejskiej) oraz członków ochotniczych straży pożarnych, ratowników górskich i wodnych wykonujących działania ratownicze”.

Zgodnie z ustawą z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz rozporządzeniem z 27 sierpnia 2021 r. w sprawie zapobiegania grypie sezonowej w zimie 2021/2022 Ministerstwo Zdrowia zdublowało niejako nakaz szczepienia żołnierzy przeciwko grypie i tu nie jest istotne czy to jest żołnierz zawodowy, kandydat czy ochotnik do wojska, bo obowiązek dotyczy nawet rezerwisty powoływanego na ćwiczenia wojskowe. A zgodnie z regulaminem wojskowym każdy nowo wcielany ma poddać się badaniom i szczepieniom ochronnym.

Czy żołnierze i funkcjonariusze służb mundurowych zostali poinformowani o szczepieniach przeciwko grypie? Czy są świadomi gdzie i kiedy można się zaszczepić? Przez medialny męczący obraz walki z Covid-19, informacja o szczepieniach przeciwko grypie może być mizerna. Czy przygotowani jesteśmy na następne marnotrawstwo szczepionek? Działania rządu są dziwne, z jednej strony naganianie do szczepień z drugiej jak ognia obawa ogłoszenia obowiązku, który tak naprawdę obowiązuje.

Ze szczepień na grypę rząd wycofał się rakiem a szczepionki oddano cywilom

Na początku sezonu szczepień okazało się, że w aptekach nie ma szczepionek przeciwko grypie. Jak się okazuje mnóstwo szczepionek trafiło do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych na potrzeby bezpłatnych szczepień białego personelu, a także służb mundurowych, nauczycieli, pracowników i pacjentów DPS-ów czy hospicjów. Bezpłatne szczepienia wymienionym grupom gwarantuje rozporządzenie Ministra Zdrowia z 27 sierpnia 2021 r. w sprawie metody zapobiegania grypie sezonowej w sezonie 2021/2022, które weszło w życie we wrześniu.

W Polsce zamówionych zostało 4,5 mln szczepionek, zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach. Ponieważ agencja przejęła naprawdę duże dostawy z głównego rynku, w aptekach zabrakło preparatów. Zainteresowanie tą formą ochrony jest największe do końca roku, bo później mocno słabnie i zanik. Optymalny termin to wrzesień-październik tak aby nabyć odporność przed sezonem grypowym.

Drugi rok z rzędu skąpe informacje o zagrożeniu grypą oraz możliwości zaszczepienia się ukazują nieprzygotowanie państwa do zagrożenia epidemiologicznego, a tym bardziej - na co wskazują naukowcy – jednoczesnego zakażenia się Covid-19 oraz grypą.

Pod koniec listopada w działaniach Ministerstwa Zdrowia widać nagły zwrot akcji o 180 stopni. Ze szczepień wybranych grup zawodowych wychodzi fiasko a magazyny pełne szczepionek. Minister zdrowia Adam Niedzielski znowelizował rozporządzenie w sprawie metody zapobiegania grypie w sezonie 2021/2022 i tym sposobem otworzył od 23 listopada prawo na wszystkie osoby dorosłe – o tych zmianach donosiły media oraz można wyczytać z informacji zawartych na stronie Ministerstwa Zdrowia.

Z informacji zawartych na stronie Ministerstwa Zdrowia wyjaśnia, że wszystkie osoby, które ukończyły 18 lat, od 23 listopada będą mogły skorzystać z darmowych szczepień przeciw grypie. Osoby, które chcą skorzystać z bezpłatnego szczepienia, nie muszą mieć recepty na szczepionkę. Wystarczy, że zgłoszą się do wybranego punktu szczepień.

- Zależy nam na tym, by jak najwięcej Polaków chciało i mogło ochronić się przed grypą, dlatego od 23 listopada rozszerzamy grupę, która będzie miała możliwość przyjęcia bezpłatnej szczepionki. Zwiększamy także liczbę szczepionek w aptekach - podkreśla szef resortu zdrowia. Jak dodaje, jest to szczególnie ważne w czasie trwającej czwartej fali pandemii Covid-19.

Jak sądzę spóźnione działania miały uchronić raczej przed marnotrawstwem szczepionek niż samych obdarowanych. Cynizm nieskutecznego egzekwowania prawa jest polityczny nie tylko tego rządu. Nieskuteczność ministerstw w prowadzeniu profilaktyki - jak podejrzewam - torpedują sami chyba przeciwnicy szczepień.

Obowiązek szczepienia kandydatów na żołnierzy? RPO: tylko na mocy ustawy

Kandydaci do służby wojskowej muszą poddawać się szczepieniom przeciwko COVID-19, choć z ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP taki obowiązek nie wynika. Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje zmianę przepisów. Wskazuje też na pewien paradoks.

Marcin Wiącek 29 listopada br. w swoim wystąpieniu prosi ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o rozważenie inicjatywy ustawodawczej w celu rozwiązania tych problemów.

Problem dotyczy głównie terytorialnej służby wojskowej oraz okresowej służby wojskowej żołnierzy rezerwy.

W wystąpieniu do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podkreśla, że nie ocenia merytorycznej zasadności rozwiązań przyjętych przez Sztab Generalny, a jedynie ich umocowanie w przepisach. Te są zaś jednoznaczne – jak stwierdza – obowiązek obrony Ojczyzny wynika z art. 85 ust. 1 Konstytucji. Podstawowym sposobem realizacji tego obowiązku jest obowiązek służby wojskowej.

- O ile norma konstytucyjna daje ustawodawcy względną swobodę w kształtowaniu treści tego obowiązku, o tyle jednoznacznie wskazuje na ustawową formę takiego aktu normatywnego. Tymczasem ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP określa jedynie zasady poddawania badaniom lekarskim i psychologicznym oraz szczepieniom ochronnym żołnierzy skierowanych do okresowej służby wojskowej poza granicami państwa. Z ustawy nie wynika jednak w żadnym zakresie obowiązek szczepień ochronnych dla żołnierzy - zauważa RPO.

Po pierwsze, odnosząc się do wystąpienia to – moim zdaniem – jest to gra pozorów państwa polskiego. Z jednej strony mówi się o tym, że szczepienia na Covid -19 są nieobowiązkowe, co jest absurdem działania państwa na tle walki z pandemią innych państw europejskich. Stan zagrożenia epidemiologicznego w Polsce reguluje ustawa z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, która jest dziurawa, bo nie zaktualizowano jej o nowy czynnik biologiczny. Aktualizacji wymaga rozszerzenie programu szczepień Ministerstwa Zdrowia na całe społeczeństwo. Więc nie ma znaczenia czy to jest kandydat do wojska czy zwykły kowalski.

Jeśli chodzi o kandydata do wojska to on podlega tak jak żołnierz zawodowy pod ustawę o służbie żołnierzy zawodowych, która niejako tworzy oddzielny program szczepień dla żołnierzy z myślą o zabezpieczeniu w przyszłości misji zagranicznych, dlatego systematyczność szczepień ma zagwarantować własną ochronę i być pod tym względem w stałej gotowości.

Ustawa o powszechnym obowiązku obrony nie zawiera bezpośrednich zapisów o szczepieniach ochronnych, bo jak do tej pory nie było takiej konieczności. Ustawa reguluje i określa czynną służbę wojskową jak: służbę przygotowawczą, terytorialna służbę wojskową (WOT), ćwiczenia wojskowe w rezerwie (obowiązkowe dla rezerwistów oraz ochotnicze w Legii Akademickiej) czy służbie okresowej. Ponadto także w zasadniczej służbie wojskowej, która jest zawieszona.

Zgodnie z zapisami art. 69 wszyscy wymienieni wyżej żołnierze są objęci obowiązkiem ubezpieczenia zdrowotnego na zasadach określonych w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, czyli podlegają w tej sytuacji pod program szczepień Ministerstwa Zdrowia. Ponadto art. 73 a. wskazuje, że przełożeni ponoszą odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny służby żołnierzy i są obowiązani zapewnić warunki ochrony ich życia i zdrowia przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy a żołnierz jest zobowiązany do ich przestrzegania. W myśl tych przepisów dowódca jednostki wojskowej jest pracodawcą.

Zakres stosowania Kodeksu Pracy w dziedzinie BHP do żołnierzy maja zastosowanie przepisy wydane na podstawie art. 70 ust. 4 ustawy z dnia 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. To, że ustawa o powszechnym obowiązku obrony wymienia służbę okresową do szczepienia na misje zagraniczną to też paradoks, bo bliżej temu rezerwiście żołnierzowi zawodowemu, który przez dwa lata może pobierać żołd jak pensje, bo to rezerwista który ma robić za zawodowego.

Szczepienia? To tak jakby liczyć na ochotnika do wojska

Co to znaczy szczepienia ochronne oraz co to jest program szczepień? Określa to art. 17 ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Osoby, określone na podstawie ust. 10 pkt 2 (osoby lub grupy osób obowiązane do poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym, wiek i inne okoliczności stanowiące przesłankę do nałożenia obowiązku szczepień ochronnych na te osoby), są obowiązane do poddawania się szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym określonym na podstawie ust. 10 pkt 1 (Minister właściwy do spraw zdrowia określi, w drodze rozporządzenia wykaz chorób zakaźnych objętych obowiązkiem szczepień ochronnych), zwanym dalej „obowiązkowymi szczepieniami ochronnymi”.

Niestety z jakiś dziwnych powodów w państwie narodowym trudno doczekać się wśród rządzących czy polityków wzorców do naśladowania skoro jak ognia boją się nazywać problemu i rozwiązania po imieniu. Dlatego nazewnictwo programów owija się w bawełnę, tak aby tylko wykluczyć z nich słowo obowiązkowe. I w tym dziwnym czasie dalej czeka się na ochotnika do szczepień.

Przykładem tu jest rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z 27 sierpnia 2021 r. w sprawie metody zapobiegania grypie sezonowej w sezonie 2021/2022, z której nazwy nie wynika nakaz ale powołanie się na ustawę o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wskazuje na obowiązek szczepień dla wybranych grup.

O problemie marnotrawstwa szczepionek w wojsku i jak usprawnić system szczepień pisałem przy okazji w artykule pt.: Pandemia strachu: Epilog. Część II - Strach był dobry na początku, na lęk potrzebna jest szczepionka

Niezaszczepieni na Covid -19 w Polsce umierają 60 razy częściej niż zaszczepieni

Osoby niezaszczepione umierają 60 razy częściej niż osoby zaszczepione - to najnowsze wnioski z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, który przeanalizował wszystkie przypadki zgonów na Covid-19 od początku roku.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika też, że osoby zaszczepione to niecałe 8 procent wszystkich osób, które zmarły na Covid-19 a śmiertelność rośnie z wiekiem. Z analizy danych wynika, że w grupie osób w wieku 41-50 lat zmarło 8 zaszczepionych ale już niezaszczepionych było 1026. W grupie 50-latków jest 13 zgonów wśród zaszczepionych i 2614 niezaszczepionych. Przy 60-latkach śmierć poniosło 70 osób zaszczepionych i 10 269 niezaszczepionych. W tej grupie wiekowej ryzyko zgonu osób niezaszczepionych jest aż 128 razy większe. Dodatkowo z danych resortu zdrowia wynika, że 95 procent osób, które były zaszczepione i zmarły miało ponad 60 lat oraz w większości posiadały choroby współistniejące.

W wojsku antybohaterowie są górą? Cały ten zamęt wokół szczepień i niechęć do ich wprowadzania podsycają oraz wykorzystują w sieci obce służby w prowadzonej wojnie dezinformacyjnej. Nastawionej na sianie zamętu, w którym można wszystko ukryć. W cały ten krajobraz do niezrozumiałej niechęci do szczepień można wkomponować polityków zjednoczonej prawicy. Brak pozytywnych wzorców do naśladowania widać po ministrach, ale na szczęście nielicznym dobrym przykładem wykazał się szef MON w miniony piątek pochwalił się na Twitterze przyjęciem trzeciej dawki szczepionki przeciko Covid-19. Jednak od samego początku negatywnym antybohaterem w walce z koronawirusem wyróżnia się Prezydent Polski jako zwierzchnik Sił Zbrojnych RP. Negowanie pilnej potrzeby wobec szczepień jest urągające. Tu właściwym jest przypomnieć powiedzenie, jak to mówią: ryba psuje się od głowy.

Dlaczego wojsko marnuje sukces?

Po sukcesie akcji szczepień w wojsku, gdzie 76 proc. żołnierzy zostało w pełni zaszczepionych przeciwko Covid-19 – o czym 20 lipca br. informowało Dowództwo Generalne Rodzaju Sił Zbrojnych, gdzie jak podkreślano – w tym samym czasie – tylko 44 proc polskiego społeczeństwa było w pełni zaszczepionych. O grypie dalej cisza, bo jak się okazuje na topie jest trzecia dawka przypominająca dla chętnych, którzy przyjęli co najmniej sześć miesięcy temu drugą dawkę.

Ciężka wojskowa - jak mi się zdaje syzyfowa - praca na rzecz wskazania wszystkim żołnierzom właściwej drogi do bezpieczeństwa epidemiologicznego, którego następstwem był wysoki wskaźnik szczepień przeciwko Covid-19 może pójść na marne, bo już zapomniano o tych ostatnich, u których nie działa zapędzanie i dobrowolny „przymus”. Po wyczerpującej walce wojska nie tylko z patogenem ale i własnymi żołnierzami, którzy nie chcą się szczepić. Lekceważymy obowiązek szczepienia na grypę i na tym polu widać kapitulacje państwa. Zapowiedzi niejako wprowadzania obowiązkowych szczepień na covid-19 od marca są następnym absurdem w pozorowanej walce państwa z nowym zagrożeniem. Żołnierze tak naprawdę są już po szczepieniach i została tam garstka, która ma opory a drzwi trzeba domknąć dla własnego bezpieczeństwa.

Jedynym właściwym rozwiązaniem na przykładzie innych państw jest wprowadzenie paszportów covidowych jako przepustka. Izolacja od życia publicznego i nie umożliwienie wejścia do placówek czy ośrodków kulturalnych, edukacyjnych, rozrywkowych lub sportowych, spowodowało, że ludzie sami ustawili się do szczepień. Ograniczenia dla niezaszczepionych są jednym ze sposobów zachęcania do dobrowolności. W polskim sejmie w listopadzie br. podczas debaty nad wypracowaniem projektu ws. weryfikacji szczepień padła propozycja jako zachęta wypłacanie 600 zł za zaszczepienie się przeciw Covid-19 a co zaproponujecie tym co się już zaszczepili? I kiedy w tym państwie skończy się bezmyślne rozdawnictwo? Tymczasem chronimy wszystkich tylko nie grupy najwyższego ryzyka w wieku emerytalnym, gdzie dla ochrony zdrowia potrzebny jest przypominający program szczepień. Przykładem walki z covid-19 jest Grecja, która wprowadziła obowiązek szczepień dla wszystkich w wieku od 60 lat. Kto się nie podporządkuje, zapłaci grzywnę. Premier Grecji przyznał, że decyzja nie była łatwa, ale czuje się „zobowiązany, by wspierać najsłabszych, nawet jeżeli przez jakiś czas nie będzie się to im podobać”.

Niestety z programem szczepień Ministerstwa Zdrowia jest tak jak z ochotnikiem do wojska. Jest jak w przypadku PR, czyli jak sypnąć kasą to i najemnicy się znajdą, którzy przyjmą dawki za kogoś. Ale największe zmartwienie dla wojska przysparzają dywersanci we własnych szeregach.

Artur Kolski

żołnierz, historyk, medyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka