www.polonorama.pl
www.polonorama.pl
Artur Kolski Artur Kolski
119
BLOG

Służba w obcej armii. Jak legalnie zaciągnąć się do wojska za granicą?

Artur Kolski Artur Kolski Polityka Obserwuj notkę 0

Pod koniec lutego br. media obiegła informacja o tworzeniu w Ukrainie legionu cudzoziemskiego dla ochotników z zagranicy. W tym samym czasie Szef MON chwali się tygodniowym wzrostem zainteresowania ochotników z 400 do 2200 wstąpieniem do polskiej armii, bo aż tylu złożyło deklaracje. Tymczasem WOT wskazuje, że zainteresowanie wzrosło siedmiokrotnie. Szum medialny odbieram jak propagandę.

Coś niesamowitego, wspaniała informacja. To tylko się cieszyć, może po siedmiu latach rządzenia coś w tej sprawie się zmieni. I zamiast skracania służby wojskowej do absurdu, wnet zbudujemy 300 tysięczną armię, bo jak widać nie wystarczy 28 dni szkolenia, by zbudować taką armię. Czy o takiego żołnierza nam chodzi na front? Czy to pomysł na samobójstwo? Niestety z deklaracji i mętnego chwilowego zainteresowania wojskiem w czasie pierwszych doniesień o wojnie żołnierzy nie będzie. Moje przewidywania długoterminowe wskazywać będą na odpływ ludzi z wojska oraz służb mundurowych, taki niestety jest czas oczekiwania na wojnę.

Niejednokrotnie można się było przekonać jak zjednoczona prawica chwali się wzmacnianiem polskiej armii oraz ilu ochotników pcha się do wojska, ten element jest stałym motywem twitterowego przekazu szefa MON. Oprócz ludzi, nieustannie słyszymy o zakupach nowego sprzętu. Ostatnie wieści na twitterze wskazują na zgodę kongresu na zakup przez polskich polityków Abramsów. Tak, doprawdy marzenia się spełniają o sprzęcie na defilady, kupujemy czołgi na paliwo lotnicze? A gdzie do tego latające cysterny? Wojna na Ukrainie pokazała co jest wart sprzęt bez paliwa. Okazuje się że zaniechanie przez polski przemysł – z winy polityków – modernizacji sprzętu postsowieckiego jest błędem, bo to uzbrojenie skrojone na obecną wojnę. O tym problemie pisałem przy okazji w artykule pt.: „Zakopany obowiązek obronny kraju. Wojsko zamiast szkolić cywili liczy na ochotnika a politycy bezpieczeństwo kupują u Amerykanów”.

Doświadczenia konfliktów zbrojnych pokazują , że nie jedna wojna przyciągnęła podejrzany element na front z całego świata wszelkich najemników po obu stronach konfliktu. Pobudki ideologiczne, wiara, poglądy polityczne nierozerwalnie wiązała się także z chęcią osiągnięcia dość wysokiego żołdu. W całej tej masie zainteresowania dopatrywać się można także innych pobudek, a najemnika cechuje czasami skrajna sylwetka intelektualna oraz stan psychiczny. W tym zachowaniu i deklaracjach doszukać się można także dywersji. Tu się nasuwa pytanie, co to za ochotnik puka do polskiej armii?

Ukraina tworzy legion międzynarodowy

Ukraina tworzy międzynarodowy legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy – poinformował w niedzielę 27 lutego br. ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w nagraniu zamieszczonym na swojej stronie internetowej.

Legion będzie działać w ramach sił obrony terytorialnej i zaprasza się do niego wszystkich, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego. "Będzie to kluczowy dowód waszego wsparcia dla naszego kraju" – powiedział Zełenski.

Wszyscy chętni mogą zgłaszać się do attaché ds. wojskowych ambasad Ukrainy w swoich krajach, a najemni żołnierze będą otrzymywali po 100 tys. hrywien (ok. 14 tys. zł) miesięcznie za udział w obronie przed Rosją.

Na odzew nie trzeba było długo czekać, bo już po nie całym tygodniu na jego apel do ochotników z całego świata, by przystąpić do Międzynarodowego Legionu na Ukrainie, zgłosiło się 16 tys. osób.

Czy w Polsce odzew znalazł się z przychylnością i zainteresowaniem ochotników do walki na ukraińskim froncie? Tak, media o tych przypadkach informowały oraz o zbieraniu się lokalnych grup do wyjazdu na zagraniczną wojnę. Na apel zapewne zgłosili się byli żołnierze zawodowi po misjach zagranicznych. Trafili się też być może rezerwiści, ale nie sądzę, że byli tam zieloni ochotnicy co broni nigdy nie trzymali. Tego rekruta szukałbym w szczęśliwych twitterowych deklaracjach szefa MON, oby historia się nie powtórzyła jak z dezerterem Czeczko, bo takich żołnierzy sobie teraz wychowujemy, a granica to także problem samobójstw. O tym problemie pisałem w artykule pt.: „Na granicy postrzelił się żołnierz. Czy to pierwsza ofiara skracania służby wojskowej?”.

Kiedy służba w obcej armii jest legalna?

Niestety służba w obcej armii może być nielegalna i karalna przez polskie prawo. Podjęcie służby w obcym wojsku przez obywatela polskiego stanowi przestępstwo z art. 141 kodeksu karnego.

1. Kto, będąc obywatelem polskim, przyjmuje bez zgody właściwego organu obowiązki wojskowe w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Warto wspomnieć, że istnieją dwa wyjątki od tej reguły. Pierwszy, przepis karny nie obejmuje osób z podwójnym obywatelstwem pod warunkiem, że służba obejmuje ten kraj, którego obywatelstwo również się posiada.

Drugi wyjątek to uzyskanie zgody właściwego ministra. Informacje o procedurze jej uzyskania znajdziemy na rządowym portalu.gov.pl. Zgody udziela się na pisemny wniosek obywatela polskiego, sporządzony według wzoru i zawierający wszystkie wymagane załączniki. Cywile, czyli osoby bez przeszkolenia wojskowego oraz rezerwiści adresują wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Byli żołnierze zawodowi wniosek składają do Ministra Obrony Narodowej.

Procedurę określa rozporządzenie Rady Ministrów z 13 kwietnia 2010 r. w sprawie trybu udzielania obywatelom polskim zgody na służbę w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowe.

Wniosek teoretycznie należy złożyć na 3 miesiące przed planowanym rozpoczęciem służby. Udzielenie zgody, lub odmowa, następuje w drodze decyzji administracyjnej, od której przysługuje odwołanie.

Sam wniosek jest obwarowany koniecznymi załącznikami uzyskanymi w odpowiednich urzędach: zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karanego, zaświadczenie o braku zaległości podatkowych; o braku zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne; o nie figurowaniu w rejestrze dłużników niewypłacalnych; oświadczenie wnioskodawcy, że nie jest w Krajowym Rejestrze Zadłużonych oraz dowód zapłaty skarbowej.

Jak widać sama forma sprawdzenia i wyrażenia zgody nie jest prosta. A samo jej wydanie ma gwarantować, że państwo polskie nie będzie musiało się za obywatela „wstydzić". Ogólnie procedura prowadzi do nie wyrażenia zgody – takie mam wrażenie – a w całym tym ambarasie brakuje badań psychologicznych, czy ten ochotnik ma chociaż „równo pod sufitem”.

Warunkiem uzyskania zgody na służbę w obcym wojsku lub w obcej organizacji wojskowe jest posiadanie uregulowania stosunku do służby wojskowej przez Obywatela Polskiego (wyjątek stanowią osoby na stałe przebywające za granicą). Czyli w obecnej rzeczywistości nie trzeba być żołnierzem rezerwy po odbytej służbie wojskowej, tylko osobą która stanie na kwalifikacji wojskowej otrzyma kategorię zdrowia do wojska i otrzyma wojskowy dokument osobisty – książeczkę wojskową.

Warunkiem udzielenia zgody jest zasada, że służba nie narusza interesów Rzeczypospolitej Polskiej, nie jest zakazana przez prawo międzynarodowe i nie wpłynie na zadania wykonywane przez Siły Zbrojne RP.

Nie wiem dlaczego i na jakiej podstawie na stronach ministerialnych zawarto informacje, że zgody nie uzyska osoba, która otrzymała kategorię wojskową „D” – ” niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju”, czy z kat. „E” – „trwale i całkowicie niezdolnego do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju oraz w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny”. Co ma piernik do wiatraka? Każda ze służb ma swoje badania oraz przepisy określające zdolność do służby, ponadto za granicą to też inaczej wygląda. To jest po prostu sztuczna przeszkoda do wydania negatywnej opinii a zarazem zgody na służbę w obcej armii.

Legalny udział w konflikcie w Ukrainie jest niemożliwy

Załączniki do wniosku wskazują, że automatyczna odmowa czeka także osoby posiadające w Polsce zaległości podatkowe, lub z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne lub zdrowotne. Podobnie sprawa wygląda w przypadku osób skazanych na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Procedury procedurami, ale nikt nie wyda – jak sadzę – zgody na służbę w armii rosyjskiej czy wskazujących na współprace z militarnym układem. To co w czasie pokoju możliwe, na czas wojny może być zamknięte, czyli udział ochotnika na wojnie. Póki Polska i sojusznicy z NATO nie prowadzą wojny z Rosją, uzyskanie zgody na legalny udział w konflikcie w Ukrainie, będzie niemożliwy. Także każdy wniosek w tym przypadku będzie rozpatrywany negatywnie.

Tymczasem na granicy polsko-białoruskiej mamy kolejne samobójstwo żołnierza - jak donoszą media. Tym razem z WOT. Żołnierz stacjonujący w powiecie hajnowskim, który ostatnio - jak wszystko na to wskazuje - popełnił samobójstwo, służył w 1. Podlaskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Czy ten żołnierz rezerwy miał badania psychologiczne do pełnienia służby? To pytanie kieruję do prokuratury. Dlaczego WOT stworzył dziurawe procedury i do formacji można trafić bez wymaganych badań, to pytanie skieruję do parlamentarzystów. Jakim sposobem nowa formacja wojskowa przyjmuje osoby, bez rozpoznania psychicznego? To pytanie skieruję do rzecznika prasowego formacji.

Jak widać można być kandydatem do WOT ale nie koniecznie do służby w innej armii, by się legitymować zdolnością do formacji. W tym całym zamieszaniu może się okazać że w obydwu przypadkach odpadniesz ale do polskiej armii będziesz się dalej nadawał. No i tu pytanie kto cię przebadał? A może i nie. Kto za to odpowiada?

Niestety fantastyczne – pod każdym względem – doniesienia szefa MON, niestety nic nie mają z rzeczywistości. Zakłamana polityka i skrzywiony przekaz dla nie zorientowanego słuchacza, to wzmacnianie bezpieczeństwa.

Jak wzmacniamy i budujemy siły zbrojne w państwie narodowym świadczy przekaz o odejściach z armii. Statystki resortu obrony narodowej wskazują, że w latach 2018 - 2020 na 13 tys. 513 żołnierzy zwolnionych z zawodowej służby wojskowej 5 246 (39 proc.) nie posiadało żadnych uprawnień emerytalnych. Uwidacznia się atrakcyjność i wpływ cywilnego rynku pracy na żołnierzy w służbie. Odejścia z wojska świadczą, że magia służby z jej zarobkami i socjalem nie działa na wielu żołnierzy. Dla wielu z nich porównania – jak to określają politycy – z godziwymi zarobkami nic nie ma z obecną rzeczywistością. Na szeregowego żołnierza czy policjanta nie działa żaden dodatek motywacyjny, który ma zmobilizować do pozostania emerytów, ale to nie zachęta dla młodych do zakładania jakiegokolwiek munduru. Tu pytanie kto kogo oszukuje? O tym problemie pisałem w artykule pt.: „Prawie 40 proc. żołnierzy odchodzących z wojska nie nabywa uprawnień do emerytury. Czy w wojsku nakręci się spirala zwolnień? [Analiza]”

Tymczasem szybciej najemny żołnierz zasili ukraińską armię niż ochotnik polskie wojsko. Wszystkie siły polityczne usiadły do stołu, aby uchwalić nową ustawę z dodatkami dla starych dziadków a o młodym żołnierzu zapomnieli, bo tu nie chodzi o dodatki tylko o godziwą pensję szeregowego żołnierza. 4 tys. zł nie przemówi do ochotnika i świadczy raczej o biedzie, gdzie na spocznij w cywilu podobna kasa. Jak do tej pory o podwyżkach w wojsku wszyscy słyszeli, ale żaden żołnierz ich nie widział. Po czasie propagandy o wzroście płac dla żołnierzy nastanie chwilowa cisza.

Artur Kolski

żołnierz, historyk, medyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka