Rosja nie ma zboża, nie ma przemysłu, nie ma pieniędzy. Ma tylko Gazprom, który usiłował zmonopolizować Europę, zwłaszcza państwa sobie podległe, takie jak Białoruś, Polskę, Ukrainę...
Rosja jeszcze niedawno szydziła z Łukaszenki na całego, nawet jakiś film zmajstrowano ukazujący go w najgorszym świetle. W ogóle żmija na piersi! Nie uznała niepodległości Osetii i Abchazji, postawiła się w sprawie ropy i załatwiła sobie dywersyfikację (modne słowo!) dostaw z Wenezueli. Ale - nie trzeba było długo czekać - Miedwiediew i tak zwrócił się z prośbąo sprzedaż zboża do bratniej już tym razem Białorusi. Lukaszenka odparł, że owszem - troszkę może sprzedać, ale nie dwa miliony ton, bo akurat tyle to mu się nie zdążyło zebrać z pól:)
Umowa Gazpromu z Polską też się jakoś dziwnie toczy i pewnie ostatecznie nie przybierze kształtu zapewniającego zdzieranie ciężkiego lenna za friko.
Niemcy zdecydowanie przyjęły kurs na energię atomową, czyli cała ta bałtycka rura może być kulą w płot. Warto zresztą wciąż przypominać, że Rosja jako partner handlowy Niemiec jest na pozycji dalszej niż maleńkie Czechy... Ponadto Niemcy sygnalizują Polsce gotowość dostarczania gazu po ludzkich cenach przez Słubice...
Ciekawe jak tam z Ukrainą, ale i ona natarczywie domaga się przyłączenia do Unii - i nie jest odtrącana:)
Czyli w Europie jakby cienko, jeśli chodzi o ropę z Rosji. Ale są Chiny, prawda. I Rosja może dywersyfikować odbiorców Gazpromu.
Właśnie odbyła się bardzo sympatyczna wizyta Miedwiediewa w Chinach. Obiecano sobie wiele. Rosja - NAJWIĘKSZY NA ŚWIECIE producent ropy i gazu (?!) gotowa jest nawet pokryć całkowite zapotrzebowanie na energię NAJWIĘKSZEGO NA ŚWIECIE KONSUMENTA energii.
Chiny udzielają nawet kredytu w wysokości 25 mld. dolarów ruskim firmom w zamian za gwarancję dostaw ropy:) A i politycznie rączka w rączkę: oba mocarstwa wyraziły ponowne zainteresowanie "spornymi" z Japonią wyspami. Miedwiediew już chciał podskoczyć na Kuryle, ale pogoda akurat była nie teges.
Tak to Rosja "dywersyfikuje". Państwo utrzymujące się z wpływów z jednego przedsiębiorstwa wpada właśnie w szeroko otwarte ramiona jednego odbiorcy. Chyba te ramiona od dawna czekały żeby się rozewrzeć.
http://biznes.onet.pl/jest-gaz-jest-gazociag-nie-ma-chetnych,18567,3706749,1,prasa-detal
http://biznes.onet.pl/rosja_chce_zaspokoic_cale_zapotrzebowanie_chin_na_gaz,18512,3703646,1,news-detal
JAROSŁAW KACZYŃSKI: POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA ----------------------------------------------- --------------------------------------------------------------------------- .......................................................................... Nie może być mowy, żeby reakcja mogła za pomocą kartki wyborczej wydrzeć nam władzę. Roman Zambrowski w 1947roku........................................................................................................................................................................................................
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka