trudno nie postawić takiego pytania
Katastrofa Miga 29 – tak, tak, wiem. Działa komisja, pracują prokuratorzy – osoby nie będące fachowcami nie powinny się wypowiadać. Jeżeli jednak pamięta się poprzednie katastrofy lotnicze – nie sposób nie zastanawiać się nad ciągiem przypadkowych, lub nie - wydarzeń i decyzji. Nie tylko zresztą lotnicze – wystarczy przypomnieć sobie wypadek premier Szydło w Oświęcimiu i to co ze śledztwem zrobili „specjaliści” - by nie mieć do nich zaufania. Oskarżono niewinnego młodego człowieka – mimo zeznań wielu świadków. Ale nie dostrzeżono, że w kosztownym, specjalnego znaczenia samochodzie rządowym nie otworzyły się poduszki powietrzne – a to już pachnie celowym działaniem i to niekoniecznie z zamiarem ewentualnym. To wręcz pachnie geopolityką jako sprawcą wypadku. Ale co to obchodzi naszych mistrzów śledczych.
Migi 29te znane są z niezawodności – historia ich użytkowania w Polsce jest tego dobitnym przykładem. Są to również maszyny bardzo użytecznie bojowo – porównanie ich parametrów z F16 robi wrażenie.
Tymczasem spadł jeden, w grudniu. Teraz drugi – doświadczony pilot prawdopodobnie uratował wiele istnień ludzkich do końca starając się kontrolować miejsce upadku maszyny. W efekcie przypłacił to z powodu zbyt późnej ewakuacji – życiem.
Pamiętajmy o całym wcześniejszym ciągu zdarzeń mających taki charakter, że powinno się brać pod uwagę dalekosiężne zaplanowane celowe działanie.
Był Mirosławiec, gdzie zginęła część najwyższej kadry Wojska Polskiego. Był Smoleńsk – znamy listę ofiar – wielu generałów. Był Macierewicz, który wyeliminował z wojska kolejną znaczną grupę najlepszych i najbardziej doświadczonych dowódców. Zatrzymał również dozbrojenie Wojska w śmigłowce, wstrzymując przetarg na śmigłowce Caracal – co samo w sobie nie byłoby złe – gdyby równolegle uruchomiono zakupy innych maszyn zgodnie z deklaracjami. Maszyn dostosowanych do potrzeb poszczególnych rodzajów Sił Zbrojnych. Nic takiego nie nastąpiło – jedynym bilansem „dodatnim” (ale jedynie w cudzysłowie) czasów Macierewicza jest powołanie ochotniczych oddziałów Samobieżnego Mięsa Armatniego – bo inaczej nie da się określić przydatności bojowej wojsk OT. Oraz wypożyczenie – ze zwrotem na na święty nigdy? - kilku F-ów do bratniego Izraela. Wszelkie szumnie zapowiadane plany wzmocnienia potencjału bojowego Polskiego Wojska pozostają jedynie planami.
Następnie nowy minister, Błaszczak właśnie niedawno zapowiedział, że nowych śmigłowców NIE BĘDZIE. Nie będzie – bo nie. Nie wiemy dlaczego. Nikt niczego poddanym nie zamierza wyjaśniać.
I po tym wszystkim spada jeden Mig, potem drugi. Przestają działać silniki w maszynach serwisowanych przez bardzo sprawnych (28lat bezawaryjnego działania) mechaników.
Zatem trudno nie postawić pytania o rzeczywiste przyczyny tych wydarzeń – zwłaszcza, że Polska poddawana jest bezustannej zmasowanej wielostronnej agresji. Która po oświadczeniu premierów Polski i państwa położonego na okupowanych ziemiach Palestyny wcale nie zmalała – a jedynie przygasła. I jak wiemy już ponownie wzbiera z nową siłą. A plany geopolityczne wobec naszych ziem są – jakie są. Nie udawajmy, że tych planów nie ma.
Dziękuję za uwagę
jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo