Obecny szczyt G-8 to nie tylko okazja do rozmów z Władimirem o tarczy antyrakietowej, ale także do ponownego podjęcia kwestii ocieplenia klimatu. Mimo, że opinie naukowców są w tej sprawie zgoła odmienne (tak jak zresztą niektórych salonowiczów), przywódcy najbogatszych krajów i Rosji nie zamierzają siedzieć z założonymi rękoma i próbują walczyć z globalnym ociepleniem. Tak twierdzi Angela Merkel, która jest optymistką, jeśli chodzi o wypracowanie wspólnej polityki klimatycznej już podczas zjazdu w Niemczech.
Ten optymizm jest chyba jednak na wyrost, ponieważ w tej materii niejednokrotnie okazywało się, że interesy korporacji przemysłowych są tutaj ważną kwestią, a niektórzy politycy nie mogą traktować ich głosu jako nic nieznaczącego protestu. Przykładem jest choćby G. W. Bush, którego kampanię wyborczą sponsorował jeden z amerykańskich potentatów paliwowych.
"Pani Merkel uważa za sukces już sam fakt, że żaden z uczestników szczytu nie przechodzi już obojętnie obok kwestii zmian klimatu."
Ale jeśli za tym nie idą żadne wyraźne działania to przecież doskonale wiemy, że postawa zatroskania o środowisko sama w sobie nic nie zmieni. Zgadzam się natomiast, że liczy się każdy, nawet najmniejszy krok do przodu, ponieważ wtedy zawsze jesteśmy, choćby o ten milimetr, bliżej do celu.
"Bush zadeklarował silną wolę kontynuacji rozmów klimatycznych także po wygaśnięciu protokołu z Kioto, co będzie miało miejsce w 2012 r."
Skoro protokół Busha i tak nie obowiązuje, to tym chętniej będize podejmował współpracę, gdy dokument nie będzie już ważny dla żadnego z krajów. USA nie ratyfikując protokołu z Kioto zachowała się analogicznie do tego, co zrobiła Rosja, która nie ratyfikowała Karty Energetycznej.
Jakiego zdania nie mielibyśmy o problemie globalnego ocieplenia, kwestia ograniczenia emisji szkodliwych substancji ważna jest także w wielu innych sytuacjach, z ochroną przyrody i zagrożonych gatunków na czele. To chyba dobrze, że za naszą zachodnią granicą mamy taką optymistkę, która wiedząc, że swoich ambitnych planów nie jest w stanie narzucić choćby USA stara się nie porzucać problemu i ciągle oręduje w tej jakże ważnej dla nas wszystkich sprawie.
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
