Serwer wprost.pl ewidentnie siada. Wszystko przez tradycyjną niedzielną reklamę tygodnika, który zajawką kontrowersyjnej sprawy reklamuje najbliższe wydanie tygodnika. Tym razem kolejny podsłuch w polskiej polityce. Tym razem podsłuchano jednego z najważniejszych polityków, którzy mają wpływ na polską politykę. Tym razem na dodatek uzurpuje sobie prawo o decydowania o życiu żony prezydenta.
Treści artykułu Wprost przytaczać nie będę, skupię się tylko na jego ocenie.
W sam fakt, że Rydzyk ma wykłady oficjalne i nieoficjalne wydaje się być jak najbardziej możliwy. W zideologizowanej uczelni robi pewnie wszystko, aby wychować studentów na swoich najzagorzalszych zwolenników, a być może utworzyć szwadrony przyszłej partii politycznej. Mieliśmy już kiedyś w historii Europy księdza, który przejął władzę nad krajem naszych południowych sąsiadów. Historia oceniła go jednoznacznie. Głęboko wierzę, że coraz więcej Polaków jednoznacznie będzie też oceniać działalność Rydzyka. Coraz więcej, także dlatego, że radio-maryjny "elektorat" to w dużej mierze ludzie w wieku schyłkowym, którzy nie koniecznie muszą nadawać kierunek politycznym wyborom Polaków. Ci młodzi, którzy tak narzekają na obecną władzę powinni wiedzieć, że jest tylko jedna recepta. Wzięcie odpowiedzialności we własne ręce.
Już nie chcę pisać, co powinien zrobić J.K, gdyby wiadomości Wprost okazały się w 100% prawdziwe (na co mam szczerą nadzieję), bo J.K ostatnio coraz częściej pokazuje, że zatracił się w swojej koalicyjno-przystawkowej rzeczywistości i nie potrafi podejmować racjonalnych decyzji nawet w najprostszych sprawach.
Polityczna hucpa na pielgrzymce Radia Maryja do Częstochowy była żenująca i żenująco zakończył się ten dzień dla J.K i Rydzyka. Czy Lech Kaczyński powinien w obliczu słów pseudo-księdza skończyć z nim znajomość zamiast znów obrażać się? Kwestia prezydenta może się tu okazać znacząca, ponieważ L.K próbujący pokazywać się jako mąż stanu i kochający małżonek z drugiej strony nie może (przez wzgląd na swój honor) pozwalać, aby żerujący na obecnej władzy Rydzyk miał z jednej strony wyłączny dostęp do konferencji prasowych koalicji (jeden przypadek wszakże, ale dostatecznie ważny), a z drugiej lżył jego żonę na studenckim forum.
Episkopat oczywiście nic w sprawie Rydzyka nie zdziała, bo naraziłby się na klątwy ze strony tego miliona osób, który słucha RM, a jednocześnie do kościoła chodzi. Nie zrobi nic także dlatego, bo przewodniczącym komisji episkopatu ds. RM jest Sławoj Leszek Głódź, którego Wprost już dawno zaklasyfikował w poczet tych, z kościelnych dostojników, którzy są zdecydowanie przychylni mediom redemptorysty.
Pytanie: Kto odkupi winy redemptorysty? wciąż pozostaje kwestią otwartą. Osobiście życzę mu, aby zrobił to sam, na co jednak się nie zanosi i nawet mój niepoprawny optymizm nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której chociażby Rydzyk doznaje objawienia, przeprasza cały kraj, za swoją działalność, sprzedaje Maybacha wraz z całym majątkiem, z którego uzyskane pieniądze przeznacza na cele charytatywne, a sam udaje się do pustelni gdzieś w Bieszczadach...
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
