Eine Eine
2037
BLOG

Zagadkowe analogie

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 73

 

 
Niedawno ukazał się interesujący wpis:
 
 
pióra znanego blogera zbigwie, z wykształcenia fizyka.
 
Z wpisu tego można detalicznie zapoznać się z niezwykłym zjawiskiem ,jakie ma miejsce w Rosji, a polega na powstaniu i rozwoju tak zwanej “para-nauki”.
 
Para-nauka w Rosji podobno ma tysiące utytułowanych “uczonych” w swych szeregach ,jest zorganizowana od roku 1990 w postaci RAEN [Rosyjska Akademia Jestestwiennych Nauk], odbywa konferencje, sympozja, patronuje wydawnictwom, wydaje periodyki.
 
Jej głównym celem jest rozwój “prawdziwych “ nauk przyrodniczych , prawdziwych w stosunku do dyscyplin dotychczas prowadzanych przez RAN [Rosyjska Akademia NAUK ], które zostały uznane za fałszywe , skorumpowane i ich pracownicy oskarżeni o plagiaty i kradzieże odkryć naukowych dokonywanych przez niezależnych, nie zrzeszonych i nie zatrudnionych w placówkach badawczych oficjalnej nauki.
 
Znam prace kilku “raenowców”, którzy podają się za fizyków. Najbardziej aktywni to : A.S.Chołmański oraz G.Szypow, [ Bazijewa nie wymieniam , gdyż ten jest przynajmniej uczciwy i nie podaje się za fizyka, chociaż jego prace są z zakresu para-fizyki ]  , a także czasami przeglądam założone przez nich pismo :”Kwantowa Magia”.
 
Są to olbrzymie zbiory bredni z fizyki, podparte poprawną terminologią fizyczną, tylko sens tych znanych terminów jest absurdalny , i w zdaniach tworzy - bełkot pijanego dziecka we mgle.
 
To wszystko nurza się w sosie ezoteryki, spirytualizmu, czarnej i białej magii, wizji nawiedzonych “nostradamusów”, prostackiego buddyzmu i tajemnej wiedzy Dalekiego wschodu , a także wiedzy tajemnej przekazanej przez przybyszy z innych galaktyk, i to bardzo dawno temu.
 
Zaskakującym jednak jest fakt ,że inwazji para-nauki nie podlega tylko Rosja. Prawdopodobnie najpierw para-nauki pojawiły się pod koniec lat 60-tych ub.w. w USA, i stąd próbowały podbić cały świat, a w Europie jednak prawie nie przyjęły się w Niemczech, Francji i Anglii.
 
Natomiast ,pod koniec wieku XX rozkwitły w “demoludach” opuszczonych przez wojska sowieckie, a za sprawą internetu stały się niezwykle agresywne w Polsce [salon24 padł ich ofiarą na przełomie 2009/10 i dzisiaj rejestruje się na tym portalu 12 “koryfeuszy” para-nauk].
 
Z badań historyków kultury wyłania się inny, bardzo zagadkowy fakt .Podobną w swej skali ,inwazję para-nauk, Europa [nie Stany Zjednoczone] już  przeżyła nie jeden raz , a mianowicie :  kilka lat przed wybuchem I .oraz II wojny światowej.
W stolicach Europy ,w latach 1885-1914, oraz 1935-1939 , nawet poważne czasopisma były przepełnione wiadomościami z zaświatów, roiło się od duchów, seansów spirytystycznych, pełno było “mediów” i mistrzów prowadzenia seansów z “odwiedzinami Przybyszy”. Tuż przed II wojną światową był właściwie, zaskakujący powrót do szkoły Ochorowicza ,poprzedzającej I wojnę światową.
A w tym samym okresie [1935-1939], Lise Meitner , we współpracy z Hahnem, Strassmanem, Frishem, Szilardem odkrywa rozszczepienie jąder atomowych i energię nuklearną. Następnie ,we Włoszech: Pontecorvo, Fermi i Majorana opracowują matematyczny model reaktora atomowego, i o tym wszystkim głucho i cicho.
 
Europa się bawi w wiedzę tajemną, w fizykę “prawdziwą” czyli w para-fizykę.
 
Jedynie wywiad amerykański ,zamiast interesować się para-naukami, zainteresował się Szilardem i Fermim, i wnet ci dwaj znikają z Europy [jak również Majorana].
 
Wiedza tajemna i Daleki Wschód nadal wypełniają magazyny popularne ,a projekty podróży kosmicznych-audycje radiowe. W naszym kraju, wielkonakładowe magazyny ilustrowane szczególnie hołubią problematykę para-nauki i wiedzy tajemnej stojącą w opozycji do wiedzy skorumpowanej, dogmatycznej, tłumiącej wolność myśli, gdy tymczasem za granicą zachodnią trwa ciągła dyslokacja niemieckich wojsk pancernych...Aż do 1 września 1939 roku...
 
Powyższe sugeruje zagadkowe analogie z dniem dzisiejszym.
Niektórzy twierdzą ,że para-nauki, oraz SF bazująca na wędrowaniu przez galaktyki, spełniają dzisiaj wielorakie, korzystne funkcje. “Korzystne”, oczywiście nie dla nauki ,lecz dla tych którzy zajmują się urządzeniem “New Deal”...
 
Oto one w punktach [według mnie].
 
1.Ludzie postronni [ czyli gawiedź] , dzięki takiej tematyce nie zastanawiają się wogóle nad tym , co tam   się dzieje w laboratoriach badawczych.
 
2. Wywiady wojskowe nawzajem dezorientują przeciwnika, co do tego, czym tak naprawdę zajmują się prawdziwi badacze, i ich zespoły.
 
3. Podczas ostrych i rozległych sporów para-naukowych, wciągnięci do nich autentyczni naukowcy mogą nieopatrznie, pośrednio zdradzić się z tym, czy owym.
 
Pomijając i ten błogosławiony dla przeciwnika, lub konkurenta fakt, że
 
4. pewni koryfeusze para-nauk ,dysponujący zdolnościami hipnotyzowania mogą nadszarpnąć finanse państwowe ,które miast być przeznaczone na autentyczne badania eksperymentalne ,zostaną skierowane na ich konta ,a dodatkowo -laboratoria oficjalne zjadą na manowce problematyki rzeczywistej.
 
Z jeszcze większą pewnością mogę orzec ,że istnienie para-nauk i ich działalność ,np. w sieci ,lub na rynku księgarskim zmienia naturę i skuteczność upowszechnienia wiedzy o przyrodzie , czyli zmienia kształcenie, oraz oświecenie ludzi.
 
A jak zmienia?
 
Wszystko w tej dziedzinie staje się homogeniczne, jednorodne. Fałsz ma taką samą wartość, co i prawda.Za narrację ,nikt nie ponosi odpowiedzialności moralnej przed odbiorcą.
Można pleść i wyplatać wszystko , co ślina na język przyniesie, i co ekran kompa wytrzyma.
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura