Eine Eine
3200
BLOG

Cud:ateista pyta się o Boga !

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 185

 

Licho mnie podkusiło, by napisać do autora “
o pewnym zjawisku ,jakie występuje wśród wierzących chrześcijan, a dokładnie katolików ,które według mnie jest scjentyzmem charakterystycznym dla ateistów.
 
Notka wyglądała tak:
 
“Porusza Pan zagadnienie i problemy ,z którymi mają kłopoty nie tylko "ateiści i racjonaliści" lecz także ludzie wierzący, a zwłaszcza ci wśród nich ,którzy ulegli scjentyzmowi[do nich należy nawet sporo duchownych].
Ateiści i racjonaliści mnie nie interesują, jako że nie jestem lekarzem -neurofizjologiem mózgu ludzkiego i doprawdy nie wiem dlaczego ktoś się zachowuje jak gdyby nie miał szarej substancji w czerepie, lub miał -ale zdefektowaną.
Scientyzm ,jako ideologia krypto-ateistyczna czyni w tej chwili-według moich obserwacji- wśród wierzących [zwłaszcza katolików] coraz większe intelektualne spustoszenie. Żelazna argumentacja; cuda to autosugestia, pewne patologiczne stany psychiczne doświadczane lub obserwowane , bowiem Bóg nie może łamać praw ,które sam ustanowił. Oznaczałoby to bowiem ,że osobowe bóstwo zachowuje się niekiedy - bezsensownie.
Tymczasem ,cuda mogą być znakami ,zapowiedzią nieznanych nam dotychczas praw przyrody do których Mądrość Boża ma dostęp [jako Stwórca],a człowiek tej rzeczywistości doświadcza wyrywkowo, a nie ciągle ,na skutek grzechu pierworodnego. Że taka rzeczywistość istnieje a nam jest niedostępna, w której działają prawa boskie nadrzędne w stosunku do praw przyrody ziemskiej mówi o tym Objawienie [ ciał zmartwychwstanie i obcowanie].Możliwe ,że cuda odsłaniają przed nami Nową Ziemię i Nowe Niebo ,które nastąpią po tym, co jest teraz, i gdzie śmierć nie ma dostępu. Scientysta - katolik, to ateista, dla niego dany nam świat jest rządzony wyłącznie przez prawa przyrody, czyli kwestionują de facto ontologiczną obecność Boga we wszystkim co istnieje. Bóg nie zawiesza działania praw fizyki ,ani ich nie łamie, tylko ukazuje istnienie rzeczywistości, gdzie rządzi Duch a nie cielesność, dlatego cuda stwierdzane tutaj ,są znakami istnienia fizyki niebiańskiej ,która jest bardziej fundamentalna niż fizyka ziemska.”
 
Autor bloga zignorował mnie ,zgodnie z deklaracją w profilu ,że:
 
“Wolę wymieniać poglądy z Ludźmi z Twarzą, niż z Anonimami”,
 
którą zauważyłem już po umieszczeniu u niego notki,
Nie zignorował mnie jednak Pan  Sierkovitz [ może też z tego powodu , że nie ma twarzy? ] , i mimo , że do niego nie pisałem, obdarzył mnie taką oto mądrością ateistyczną :
 
“Spekulacje, spekulacje i spekulacje. Sytuacja, w której scjentyści mają rację, jest równie jak nie bardziej prawdopodobna. Z tym, że można przynajmniej nas sprawdzić. A w wypadku spekulacji w Pana stylu - nie ma takiej możliwości... Jako naukowiec powinien pan być raczej zwolennikiem weryfikacji naukowej cudów - przecież tylko na tej podstawie można by je potwierdzić. A czy nie lepiej wziąć do takiej roboty sceptyka? Poza tym - czy na prawdę nazywa pan osoby próbujące badać otaczający nas świat w dostępny dla nas sposób pozbawionymi szarych komórek a w tym samym czasie - mam rozumieć - ci, którzy ślepo i bez zastanowienia wierzą w cuda uzdrowień przez kości świętej Agaty, które później okazały się być kośćmi kozy - za mistrzów dedukcji? Skoro cuda są takie możliwe - czemu Bóg nienawidzi osób z amputowanymi kończynami? Choroby, w których i bez cudu zdarzają się samowyleczenia, albo choroby rutynowo źle diagnozowane - leczy ale nie ma ani pół dobrego przykładu na to, żeby komuś odrosła amputowana kończyna... Dlaczego akurat osoby po amputacji nie doświadczają łaski bożej?”
 
W ten oto sposób stałem się świadkiem cudu: ateista pyta dlaczego Bóg to robi, a tamtego nie robi? Tym samym na moment ateista, dopuścił możliwość istnienia Boga !
 
Jeśli tak, to wykorzystam ten moment i do niego skieruję pytanie pozornie odległe od problematyki cudów i wiary w ich występowanie.
 
Panie Sierkovitz, czy pana zdaniem istnieje coś takiego, co nazywa się w języku psychologii analitycznej “doświadczeniem religijnym”?
Zapewne pan wierzy w istnienie doświadczeń fizycznych, chemicznych ,czy biologicznych. Tymczasem, przez przeciwstawienie do tych wymienionych, istnieją doświadczenia wewnętrzne, indywidualne, nie powtarzalne i nie podlegające uwspólnieniu dla wielu osób, oraz tzw. obiektywizacji.
Jeśli pan nie uznaje istnienie takich doświadczeń, to stanie pan po stronie antyracjonalizmu, zaprzeczy pan sensowności psychologii osobowości.
A jak doniosę o tym do redakcji czasopisma o prawomyślnym tytule “Racjonalista”, to zabronią panu nawet samej lektury ich mądrości !
 
Jest bezlik oświadczeń i opisów zracjonalizowanych, wewnętrznego doświadczenia religijnego polegającego na bezpośrednim kontakcie jaźni człowieka z czymś nienaturalnym ,nie przyrodniczym, z czymś nie “z tego świata”.
Oczywiście, uprzednio trzeba zapoznać się z odkryciem psychologii analitycznej tzw. sfery stanów duchowych człowieka ,stanów radykalnie różnych od stanów i procesów psychicznych [ którymi – jak wiadomo- zajmuje się psychologia klasyczna] , ale ten postulat natury metodologicznej nie działa na ateistę,
Nie ima się go.
 
Ateiści salonowi w swej masie, nie kumają treści słowa “duchowy”, ”duchowość”, ”dusza”. Im się to nieodparcie kojarzy z religią, papieżem i proboszczem, a nie z nauką. Taka pozostałość mentalna - po partyjnym ateizmie.
 
Duchowość człowieka oczywiście , nie sprowadza się wyłącznie do doświadczenia religijnego.
 
Takie stany jak radość, smutek, melancholia, lęk, itd. nie są stanami psychiki, nie są emocjami ,lecz stanami duszy.
A dusza nie jest tylko kategorią teologii, lecz także psychologii analitycznej, dyscypliny wykładanej na uczelniach.
 
Wracając zaś do doświadczenia religijnego człowieka ,można zauważyć ,że dowodem prawdziwości tego faktu wewnętrznego[czyli doświadczenia religijnego] jest przemiana, ”metanoia” - człowieka i jego życia w świecie zewnętrznym.
Owe przemiany w tzw. “umwelt-cie “ osoby, czyli świecie do-okolnym konkretnej osoby, mogą zachodzić w różnych przestrzeniach, nie wykluczając sfery ciała w sensie fizjologii i anatomii.
 
We wszystkich protokółach zeznań świadków, oraz badających wiarygodność cudów związanych np. z uzdrowieniami, występuje informacja o jednoczesnej przemianie wewnętrznej osobowości.
 
Pewien rodzaj ateistów nie może tego percepować, a także nie może tego umysłowo pojąć. Podobnie jak nie może zrozumieć istnienie życia duchowego człowieka .
 
Tym samym chcę napisać, że rozważania ateisty o cudach są identyczne w swej istocie z rozważaniami daltonika o barwach świata.
 
O cudach ,nie karykaturalnie ,można mówić tylko z wnętrza wiary.
A wnętrzem wiary jest doświadczenie religijne.
 
Kto nie podlegał temu doświadczeniu ,mówi o cudach tylko ze stanowiska obserwatora zewnętrznego.
I jako taki  najczęściej mówi o papieżach – nikczemnikach, biskupach –pedofilach, proboszczach- ględaczkach podczas mszy
. O Bogu-jeśli już zgodzi się na jego istnienie- to rozprawia tak jak np. członkowie plemienia Hutu o różowych jednorożcach.
Dzieje się  tak dlatego ,że nie może pojąć ,iż chrześcijaństwo proponuje inną metafizykę, w ramach której Bóg nie jest “z tego świata”, jest nadnaturalny i podejście do problemu Boga nie może być sensowne w ramach metafizyki materialistycznej, prowadzi do trywializmu i banalności.
 
Nic dziwnego, że takiego zewnętrznego obserwatora wiary intryguje, dlaczego Bóg po amputacji kończyny nie udziela swej łaski, i kończyna nie pojawia się ponownie, chociaż go kompletnie nie zajmuje dlaczego w pewnym okresie stanu płodowego pojawiają się i rozwijają kończyny !
 
Gdyby poszedł “do końca” i np. obciął sobie kończyny, by udowodnić naukowo ,że Bóg jest bezsilny i cudu nie zrobi, może by wreszcie ludzie przestali wierzyć w Boga, i w rzekome cuda czynione przez Niego i nareszcie ateiści mogliby popaść w błogostan.
 
Ale czy taki konsekwentny ateista-racjonalista w dzisiejszych czasach istnieje? Jest możliwy do zaistnienia? Śmiem wątpić.
 
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (185)

Inne tematy w dziale Kultura