Prawie dwa lata trwała modernizacja parku wilanowskiego przy Pałacu.
W ramach tej modernizacji wycięto w całym parku krzewy, zarośla, burzany doprowadzając do tego ,że:
* nie słychać gwaru i świergotu ptaków gniazdujących i żywiących się wśród krzewów, opuściły park na zawsze
* słychać natomiast znakomicie w każdym zakątku parku huk pojazdów gnających po ul.Przyczółkowej. A jak się stoi na brzegu południowego stawu, to nawet widać na przestrzał parku – tabuny tych pojazdów. Taka golizna w miejscu, gdzie kiedyś była piękna gęstwina zieleni i głusza .
Następnie wygodne ,ciepłe drewniane ławki zamieniono od strony północnej ,pomiędzy oranżerią a ścianą pałacu na kamienne, kiczowate ławy ,które pasują do kompleksu pałacowego jak pięść do oka [pomijając ten fakt ,że nie nadają się do odpoczynku dla zwiedzających],zdjęcie nr.1

zdjęcie nr.1
W ramach tej samej modernizacji zaprojektowano i wykonano nową architekturę zieleni w otoczeniu pałacu: nowe kwietniki, rabaty, nowe drzewka ,nowa trawa i nowe kwiaty.
Dominuje w tej architekturze kamienna pustynia, zmniejszono radykalnie powierzchnie dywaników z trawy, zastępując je płaszczyznami specjalnego żwiru, np. .przed frontonem pałacu gdzie kiedyś były kwietniki, trawa, pojawił się kwadrat 40x40m pustyni żwirowej [zdjęcie nr.2].

zdjęcie nr.2
Posadzone obok kwiaty i ziele gniją i schną{ zob. środek zdjęcia nr.3],a kwiatów nawet na lekarstwo brak.
Dawny ogród różany od strony południowej ,pełen niegdyś przepięknych róż, straszy dzisiaj martwicą i kamienną ziemią.
W sumie ,dawny, naturalny park pełen ptactwa, kwiatów ,traw i krzewów został zamieniony w rachityczny ,na wpół sztuczny ogród ze skarlała trawą, gnijącymi rabatami i jakimiś schnącymi , genetycznie zmodyfikowanymi [ miniaturkami ] drzewek, które widać na pierwszym planie zdjęcia nr.3.

zdjęcie nr.3
Natomiast ślady danego stylu można zobaczyć tuż po przekroczeniu bramy [zdjęcie nr.4], gdzie ktoś mniej europejski, zamiast ohydnego żwiru zostawił polską trawę i tradycyjne, piękne klomby.

zdjęcie nr.4
Jasne, że to “nowe” pochodzi od “westów”, to oni boją się natury, brzydzą się owadami , ptactwem i zaroślami, wolą sztuczne od naturalnego. A my podążamy za nimi ,małpując.
Oczywiście, piękno i bogactwo parku wilanowskiego jest do odzyskania. Wystarczy zlikwidować pustynię żwirową wokół pałacu, nawieź polskiej gleby, posiać polską trawę i zasadzić polskie kwiaty, krzewy, drzewka.
UZUPEŁNIENIA FOTO PO KOMENTARZU p.TICHEGO (4.IX.br.godz.17:09)
zdjęcie nr.5

zdjęcie nr.6

zdjęcie nr.7

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura