Eine Eine
92
BLOG

Osobliwa filozofia pseudopolityki

Eine Eine Polityka Obserwuj notkę 3
 Styl i jakość polityki ustalanej i realizowanej przez aktualną koalicję, jest przedmiotem rozległej i ostrej krytyki, prowadzonej w przestrzeniach bardzo różnych kryteriów i zasad filozofii polityki czyli metapolityki.Wydaje mi się ,że istnieje jednak uwspólniona charakterystyka tej polityki, wspólny mianownik ocen, artykułowany w postaci takiego twierdzenia:Polityka (sprawowanie rządów)opracowana i realizowana przez dwie pierwszoplanowe osoby – Jarosława i Lecha Kaczyńskich ,Premiera i Prezydenta oraz ich ugrupowanie (partię), ma postać gry interpersonalnej w elitach władzy, ze skutkowaniem w życiu społeczeństwa, poprzez radykalne zmiany w systemie ustawodawczym i w strukturach wykonawczych państwa.W niektórych momentach, krytyka tej polityki skłania się do konstatacji następującej :Jednak dominującą składową tej polityki, prawie wyczerpującą jej treść, stały się gry interpersonalne w elitach władzy.Gdyby okazało się ,że tak jest, to byłby to, dosyć osobliwy w Europie casus, radykalnego odstępstwa od pojęcia polityki ,obrosłego w bogatą ,pozytywną tradycję ,jako sztuki rządzenia państwem dla dobra obywateli.Rzeczywiście, analiza porównawcza problematyki gremiów parlamentarnych krajowych i zagranicznych oraz treści przekazu medialnego, wykazuje niesamowitą inflację ,rozdęcie krajowej informacji oraz komentarzy odnośnie gier interpersonalnych w sferach władzy.Powstaje pytanie, o tło przyczynowe uprawiania takiej formy polityki przez aktualnych liderów politycznych sprawujących rządy i kierujących państwem.Duża część analityków skłania się do wskazywania tła natury psychologicznej ,przedstawiając charakterystyki osobowościowe Prezydenta i Premiera z jej hipotetyczną dominantą:resentymentem wiecznego wojownika.Pozostawiając kwestię prawdopodobieństwa tej hipotezy w zawieszeniu, pragnę zwrócić uwagę czytelnika na znaczenie doradców i grup doradczych, na budowanie przez nich określonego rozumienia polityki i jej realizację przez aktualną formację PIS- u i jej kierownictwa.Zakładając bowiem, że premier jest głównym projektodawcą i rozgrywającym polityki, sprowadzonej prawie jedynie do gry interpersonalnej ,nie można jednak pominąć istniejącego kontekstu doradczego , w którym on żyje, myśli i działa.A dokładnie : nie można pominąć metapolityki ,która jest przez ten kontekst tworzona i podtrzymywana.W ostatnim numerze dodatku “Plus-Minus”, do dziennika Rzeczpospolita( 21-22 lipca br.),ukazał się wywiad z R.L. ,senatorem i profesorem filozofii UJ., w którym Pan Profesor szeroko i detalicznie omawia styl aktualnej polityki ,jej zasady i reguły ,czyli dokonuje wykładni metapolityki przez niego uprawianej i propagowanej w sferach władzy.Już sam tytuł wywiadu(który jest zdaniem wypowiedzianym przez Profesora) wprowadza czytelnika w rdzeń metapolityki Profesora;“Chytre nie znaczy niemoralne”.Ciekawe ,czy z tym zgodziłby się patron uczelni ,mistrz hermeneutyki, w której wykłada Profesor ?Albowiem tradycja naszego języka ustala bezspornie, ujemne znaczenie słowa “chytry’, ”chytrość”, i lokuje ich sensy w synonimach :podstępny, przebiegły, fałszywy.I tym samym ,czytelnik tekstu wywiadu może mieć wątpliwość czy na pewno Profesor się nie myli pisząc:“Chytre nie znaczy niemoralne”.Czy na pewno: podstęp, przebiegłość, fałsz to wartości moralne dodatnie, czy może anty-wartości?Jest jednak w filozofii Profesora konsekwencja ,bo gdy pochylimy się nad samym tekstem wywiadu, to natrafimy na lekko rzucone zdanie:“Obłuda ,nie jest tak całkiem do wyrzucenia, świat bez obłudy jest światem strasznym”.Wyraz “obłuda”, jest tłumaczony przez wszystkie słowniki języka polskiego jako: fałsz, zakłamanie, dwulicowość, hipokryzja .Poznajemy tym samym następną kategorię metapolityki - wszak czytamy wypowiedź senatora.Tak więc według tej filozofii, polityka bez fałszu, zakłamania, dwulicowości, to “świat straszny”.Ciekawe ,co na takie dictum powiedziałby obywatel, bo co członek elity obecnej władzy, łatwo się domyślić. Chyba ,że jest uodporniony na tego rodzaju metapolitykę.W dalszym ciągu wywiadu, Profesor jest łaskawy dla czytelnika pozbawionego zmysłu filozoficznego i wyjaśnia principia swej metapolityki mówiąc:“Czasami ,jednak mam więcej zrozumienia dla praktycznego cynizmu”.A gdyby nieopatrznie, ktoś zażądał uzasadnienia tego stanowiska, to ma je na pod ręką:“Jestem już w tym wieku ,że dosyć dobrze poznałem naturę ludzką”.Trzeba przyznać ,że wskazanie na lata życia, jako uzasadnienie praktycznego cynizmu, zamiast poddanie tego pojęcia logicznej analizie, jest wydarzeniem zdumiewającym, jeśli zważymy , że czyni to - filozof.Zdumienie czytelnika może wzrosnąć, gdy przeczyta o metodologii rozpoznawania prawdziwej osobowości liderów głównej opozycji PIS-u.Otóż Profesor bacznie obserwuje ich twarze ! Taki na przykład Bronisław Komorowski, dostał ostatnio intensywnych wypieków na twarzy, co stanowi niechybny dowód, iż jest rozgorączkowanym nienawistnikiem.A na twarzy Donalda Tuska :“zapisały się głęboko wszystkie złe emocje, nienawiści , urazy”.Ale nie wpadajmy w panikę lub przygnębienie. Profesor mianowicie, odkrył doniosłe twierdzenie metapolityki.Na pytanie dziennikarki:“Czy istnieją narzędzia, za pomocą których możemy odróżnić , czy mamy do czynienia z realizacją głoszonych ideałów, czy raczej z czymś znacznie bardziej cynicznym – zwykłą zagrywką polityczną ?”Profesor odpowiada natychmiast, bez wahania:“Nie mamy takich narzędzi, nigdy ich nie było i nigdy nie powstaną”.Gdy mowa jest o tym, jak było i jak jest, z tą “prawdą” (gdyż o nią tu właśnie chodzi ), to możemy mieć zaufanie ,wszak mówi specjalista.Zaś, co do przyszłości (“ nigdy nie powstaną “ ) nie byłbym takim optymistą. A nuż przyszli wyborcy ,przyjdą do urn jednak z wyraźnymi kryteriami prawdy i fałszu ?Tymczasem odnoszę wrażenie, iż liderzy PIS-u - jak przypuszczam, adepci tej metapolityki - zaufanie owe do swoistego postmodernizmu poznawczego Profesora , zdają się mieć ,sądząc po ich praktycznym działaniu.Odważam się także sądzić ,iż gdyby wyborcy Profesora ,przed pójściem do urn w roku 2005, znali główne tezy jego metapolityki ,to prawdopodobnie nie zasiadałby on dzisiaj w senacie i nie wpływał na wartość moralną, sens i kształt aktualnej polityki.
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka