Eine Eine
785
BLOG

Światło w fizyce i w teologii

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 18
 Istnieje tajemnicza korespondencja, odpowiedniość, pomiędzy światłem stworzonym a światłem nadprzyrodzonym.Na samym początku, z pierwotnego chaosu i ciemności Bóg powołuje "niebo i ziemię" czyli wszechświat. Następnie Bóg stworzył światłość- którą my nazywamy światłem fizycznym- wypowiadając słowa: "Niech powstanie światło!"[1].Ale wedle Księgi Mądrości, sam Bóg jest światłością, jest światłem przedwiecznym, nadprzyrodzonym, przewyższającym nieskończenie światło stworzone. Bóg jest praświatłem ,poprzedzającym istnienie kosmosu widzialnego. Owe światło metafizyczne jest istotą osobowego Boga i równocześnie objawia się jako Jego atrybut.Pojęcie światła nadprzyrodzonego jest wzbogacone i utrwalone przez Wcielenie Syna: "Ja ,światłość, przyszedłem na świat, aby nikt z wierzących we Mnie nie pozostawał w ciemności " [2].Tak więc światło nadprzyrodzone stwarza światło fizyczne, które w szczególny sposób staje się dla nas znakiem tego pierwszego. Można przypuszczać, że światło fizyczne jest epifanią światła symbolicznego.Światło nadprzyrodzone jest niewidzialne ,gdyż jest poza czasem , przestrzenią i poza wszelką skończonością. Tym samym jest nie do zniesienia dla człowieka.Światło fizyczne padając bezpośrednio na siatkówkę oka ,przy odpowiednio wysokim natężeniu, daje wrażenie totalnej ciemności i niszczy nieodwracalnie nerw wzroku. Nie będziemy dalecy od prawdy, jeśli powiemy ,że światła nie widzimy bezpośrednio, jest ono niewidzialne. Staje się widzialnym jego obecność, jeśli promień światła padnie na ciało fizyczne zbudowane z układów cząstek elementarnych i dozna rozproszenia.Ale przecież w świetle odbitym i rozproszonym, widzimy nie światło, lecz oświetlone ciało fizyczne .Przez wiele lat ubiegłego wieku, w laboratoriach fizycznych usiłowano " zobaczyć " światło ,czyli rozproszyć w próżni, jeden promień światła na drugim. Dotychczasowe rezultaty tych prób wymykają się jednoznacznej interpretacji.Nie mamy dowodu doświadczalnego ,że jeden foton oddziałuje z drugim. Interferencja światła, jest interferencją funkcji falowej opisującej prawdopodobieństwo znalezienia fotonu w zadanym elemencie objętościowym przestrzeni i dlatego obserwujemy obraz interferencyjny nawet jednego fotonu w słynnym eksperymencie z dwiema szczelinami[3].Światło fizyczne, to niezwykle subtelna substancja i jego natura została starannie zaszyfrowana. Zawsze kieruje nas do istoty czyli do światła nadzmysłowego, w nim bowiem najpełniej to drugie manifestuje się.W XIII wieku, Bonawentura ,nawiązując do dorobku szkoły w Chartres,tworzy szkołę filozoficzno-mistyczną w której upowszechnia pogląd ,że światło nadprzyrodzone jest formą istnienia wszystkich ciał, czyli że jest w każdym ciele materialnym.Dla współtwórców i propagatorów szkoły św.Bonewentury [4], sposoby partycypacji światła fizycznego, są analogami sposobów partycypacji światła duchowego.Robert Grosseteste (1175-1253) swoją optykę i naukę o elektryczności ,w sposób jawny łączył z metafizyką światła twierdząc ,że formą materii jest światło fizyczne czyli ,że Bóg oddziałuje na świat poprzez światło[5].Co krok, natrafić można w jego rozważaniach kosmogonicznych ,na elementy augustiańskiej doktryny iluminacji boskiej. Poznajemy rzeczy duchowe za pomocą duchowego światła, rzeczy zmysłowe poznajemy światłem fizycznym. Iluminacja intelektu wydarza się jedynie w "światłości Boga".W księdze dialogów papieża św.Grzegorza Wielkiego ,jest opisany żywot św.Benedykta i w nim można przeczytać o tym ,jak pewnej nocy Benedyktowi: "cały świat ukazał się jego oczom jakby skupiony w jednym promieniu słońca. Utkwiwszy oczy w tym jaśniejącym świetle, zobaczył czcigodny Ojciec duszę Germana, biskupa kapuańskiego, którą aniołowie nieśli do nieba w ognistej kuli"[6].W 192o roku, Mieczysław Wolfke, profesor fizyki na Politechniki Warszawskiej, jako pierwszy na świecie przedstawił teorię powstawania hologramu określonego obiektu[7].Dzisiaj hologramami bawią się dzieci, chociaż z drugiej strony, przeciętny absolwent szkoły średniej, po kursie fizyki zawierającym informacje o holografii optycznej, nawet nie przeczuwa (niestety) jaka niezwykła i tajemnicza własność promienia świetlnego została odsłonięta przez polskiego fizyka.W dowolnie małej części hologramu ,jest zwinięta całość obrazu czasoprzestrzennego konkretnego obiektu. To "zwinięcie" rzeczywistości w ukrytą postać, należy do natury promienia świetlnego stosowanego przy tworzeniu hologramu.I odwrotnie, specjalnie spreparowany promień świetlny odsłania ukryty ("zwinięty") dla zmysłu wzroku obserwatora obraz (strukturę, porządek),kiedy skierujemy promień na hologram.Dawid Bohm, noblista z fizyki kwantowej ,ową tajemniczą własność światła (zwijania i rozwijania porządku w zjawiskach i obiektach), uczynił treścią idei metafizycznej[8]:w kosmosie ,oprócz jawnego porządku, istnieją hierarchie struktur porządków ukrytych a światło fizyczne jest uniwersalną transformatą owych porządków.Idea D.Bohma wydaje się być uszczegółowieniem wcześniejszego, słynnego stwierdzenia innego fizyka (również noblisty) W.Bragga : " Wszechświat utkany jest ze światła".Z powyższych zdań nie wynika jednak ,że św. Benedykt znał i stosował technikę holograficzną ,dzięki której rozwinął ukryty porządek i w promieniu światła zobaczył cały glob ziemski, i że nie oddzielał go żaden interwał czasoprzestrzenny od aniołów niosących do nieba duszę biskupa Germana w ognistej kuli.W komentarzu do tej przepięknej wizji Benedykta, św.Grzegorz Wielki wyjaśnia klarownie, że było to doświadczenie mistyczne duszy ludzkiej, doświadczenie bycia objętym przez światło nadprzyrodzone .Dusza Benedykta ,dzięki światłu przedwiecznemu ,"porwana w Boga" ,widzi wewnętrznie całość stworzenia. Ogląd przez Benedykta , fizycznych wydarzeń w odległej od niego Kapui zachodził więc w "świetle Boga" ,a nie w świetle stworzonym, fizycznym.Kiedy pracujemy z hologramem, odnosimy wrażenie bezpośredniego uczestnictwa we wnętrzu światła fizycznego, wchodzimy w inną przestrzeń, rozchylającą się w promieniach światła fizycznego niby roślina wyłaniająca się z nasienia.Pojawia się trop, ślad tajemnej korespondencji pomiędzy światłem nadprzyrodzonym a jego stworzeniem i zarazem darem - światłem fizycznym.Tropów tego rodzaju ,utwierdzających nas w przekonaniu, że istnieje tajemna i zagadkowa korespondencja między światłem nadprzyrodzonym i stworzonym jest znacznie więcej.Franciszek Maria Grimaldi (1618-1663), jezuita i jednocześnie subtelny fizyk i matematyk, w pośmiertnie wydanym traktacie "Physico-mathesis de lumine,coloribus et iride,aliisque annexis libri II" opisując wykryte przez siebie dyfrakcyjne fenomeny światła fizycznego a także mechanizm powstawania barwnych obrazów świata, jednoznacznie wskazuje na ich ścisły związek ze światem nadnaturalnym.Dwa minione stulecia ( XIX, XX ), przez odkrycie związków pomiędzy światłem a zjawiskami elektrycznymi i magnetycznymi, a także przez narodziny einsteinowskiej teorii względności i nowoczesnej kosmologii, wzmogły bardzo silnie nasze doświadczenie egzystencjalne tajemniczej natury i funkcji światła stworzonego.Dzięki tym analizom światła odkrywamy nowe właściwości czasu jak np. brak płynięcia czasu ,czasy lokalne, wymienność wymiaru czasowego z wymiarem przestrzennym(w osobliwościach czasoprzestrzeni zwanych “czarnymi dziurami”),światło “uwięzione” na tak zwanym “horyzoncie absolutnym “czarnej dziury”. Można bez wahania wypowiedzieć tezę ,że owe ludzkie podążanie tropem zagadek światła fizycznego, uporczywe i wymyślne badanie jego właściwości ,doprowadziło nas zajrzenia w przeszłość wszechświata aż do pierwszego drgnięcia jego początków i możliwe ,że pozwoli racjonalnie zarysować schemat eschatologii tego wszechświata.Nie może więc dziwić, powstająca dzisiaj ,w obrębie filozofii przyrodoznawstwa swoista mistyka światła fizycznego, lecz z drugiej strony - dla wierzącego ,stworzenie (a więc światło fizyczne) powinno być drogą do Boga, a nie idolem, uniemożliwiającym pielgrzymowanie na tej drodze.W teologii zaś zadziwia obfitość wielorakiej symboliki światła. Możliwe, że zrozumienie tego faktu wymaga sięgnięcia do resursów kategorialnych psychoanalizy ze szczególnym uwzględnieniem siatki sensów indukowanej wokół pojęcia archetypu.Na przykład światłość oznacza Królestwo Boga i Chrystusa, jako królestwo dobra i sprawiedliwości. Święty Jan Apostoł naucza ,że trzeba chodzić w światłości, jeżeli chce się być we wspólnocie z Bogiem. Na innych ludzi, promieniuje światło Boga od Syna Światłości.Światło fizyczne, podobnie jak inne byty stworzone, jest znakiem który w sposób widzialny ukazuje coś z Boga.Jest częścią oprawy zewnętrznej każdej teofanii. Człowiek może stać się synem ciemności lub synem światłości. Nawet jeśli w pewnych, jednostkowych historycznie wydarzeniach, z "synami światłości" stowarzyszone jest fizyczne światło (emanacja "bieli", jaśnienie twarzy, oblicza),którego doświadcza otoczenie, to popełnilibyśmy błąd imputując teologowi ,że ma na myśli (w rozważanych przypadkach) światło stworzone. Mistyka światła w teologii ,to mistyka doświadczeń duchowych boskości a nie doświadczeń stworzenia boskiego.Kto wie, czy nie najdalej, w zgłębianiu tajemnicy związków pomiędzy światłem stworzonym i światłem nadprzyrodzonym ,dotarł o.Paweł Aleksandrowicz Florenski(1882-1943),fizyk i teolog, umęczony na wyspach Sołowieckich z osobistego polecenia Stalina, kiedy w miniaturowym traktacie "Znaki niebieskie"[9] związki te wyjaśnia, hipotetyczną rolą Mądrości Bożej (Sofii),która spina i jednoczy "stworzone" z "nadprzyrodzonym" ,oraz pokazuje -na przykładzie zagadnienia metafizyki barw -jak można uniknąć pomieszania kategorii fizycznych z metafizycznymi.Ciekawe, czy tropem otwartym przez o.Pawła Florenskiego ,owego giganta myśli i serca przypominającego swymi zainteresowaniami i dziełami, innego giganta z czasów Renesansu-Leonarda da Vinci, czy ktoś ośmieli się podążyć na spotkanie Niewyrażalnego?LITERATURA[1] Pismo Święte, Księga Rodzaju, Tom 1,s.4,1.3,Poznań 1973.[2] Pismo Święte Nowego Testamentu, Ewangelia według Jana,12-46,s.190,Warszawa,1980[3] R.Feynman ,QED Osobliwa teoria światła i materii,Warszawa,2002[4]św.Bonawentura, Pisma ascetyczno-mistyczne,322-327,Warszwa,1984[5]M.Gliozzi , Storia della Fisica,Torino,1965[6] Życie świętego Benedykta,w : Święty Benedykt-Reguła,s.118,Tyniec,1979[7] M.Wolfke Phys.Zeitschr.,21,495,1920[8] D.Bohm ,Ukryty porządek , s.153-170,Warszawa,1988[9] P.Florenski , Ikonostas i inne szkice,s.163-168,Warszawa,1981
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Kultura