awanturnik awanturnik
666
BLOG

Pospieszalski: Prezydent Komorowski na czele rosyjskiej dezinfor

awanturnik awanturnik Polityka Obserwuj notkę 5

Jan Pospieszalski skrytykował prezydenta Bronisława Komorowskiego za jego słowa dotyczące katastrofy smoleńskiej, zgodnie z którymi rewelacje IES nie mają dla całości sprawy żadnego znaczenia.

Pospieszalski przypomina, że od pierwszych minut po katastrofie była prowadzona akcja dezinformacyjna ze strony rosyjskiej; już wtedy mówiono o naciskach na pilotów, złych warunkach meteorologicznych itp.

Co gorsza, brali w nich udział również polscy dziennikarze i ludzie establishmentu. Pospieszalski wymienia ich z nazwiska: Roman Kuźniar, Joanna Komolka, Kamil Durczok, Wacław Radziwinowicz i Agnieszka Kublik, Łukasz Słapek, Lech Wałęsa, Marek Dukaczewski, Andrzeja Wajda. Znany publicysta wypomina zachowanie w tej sprawie TVN-owi oraz "Gazecie Wyborczej": "Ordynarne kłamstwa nazwano przeciekami. Przykładem są rewelacje telewizji TVN i „Gazety Wyborczej”: „Tak lądują debeściaki” lub „...jak nie wyląduję, to mnie zabije”.

Według Pospieszalskiego, prezydent Polski Bronisław Komorowski bierze udział w tej dezinformacji. Niedawno w "Kropce nad i" przyrównał rewelację Instytutu Ekspertyz Sądowych do "hasania" w Prokuraturze Generalnej: "Ostatnie wydarzenie, jakim jest opublikowanie opinii biegłych w sprawie badającej problem katastrofy smoleńskiej przez rzecznika prokuratury okręgowej, jest czymś, co też musi co najmniej dziwić. To są sygnały o jakimś hasaniu, tak powiem, niejasnych zupełnie motywów w Prokuraturze Generalnej" - czytamy.

W tej samej audycji zdążył jeszcze powiedzieć, że nowe fakty nie mają znaczenia dla wyjaśnienia sprawy, ponieważ przyczyny katastrofy są od dawna znane. "Piloci nie powinni lądować w tak złych warunkach" - mówił Komorowski.

Pospieszalski przypomina mu, że nie lądowali, ponieważ na wysokości 100 metrów padła komenda "odchodzimy"; że wbrew temu, co mówi, rewelacje IES wiele zmieniają - pokazują, że polscy piloci nie popełnili błędów: "Nie tylko nie da się podtrzymać kłamstw, dotyczących obecności gen. Blasika w kabinie, ale także z odczytanych zapisów widać, że do końca odczyty wysokości przebiegały prawidłowo, że wszystkie czynności pilotów były zgodne z procedurami – wykonywane starannie, spokojnie, profesjonalnie" - pisze niezależna.pl
awanturnik
O mnie awanturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka