budzą się demony;)
A rozum posiadamy nieszczęśliwie normalnie. Niektorzy znaczy się:)
Bo czyż nie lepiej wegetować sobie tak prosto, prościutko? Nie byłoby rozterek, związanych z bulem duszy i serducha, co szwankuje kiedy bul dopadnie.
Bo on mnie zostawił i Kaśkę pokochał, i łzy i rozpacz i rwanie włosów z głowy, a przecież tego kwiatu pół światu. No ale co z tego, że jedna z drugą mają tego jakąś mglistą świadomośc, skoro dla nich TEN jeden jedyny....nosz świrować nie ma co......JEDYNY jest, a bul po stracie dojmujący i najprawdziwszy?
Słowem-przerąbane.
Ściskam wszystkich cierpiących inaczej:)
Inne tematy w dziale Rozmaitości