Zastanawiam się, dlaczego niektórych tak strasznie męczy, że lubię noc. Tę "przypadłość" mam od zawsze. Jeszcze jak byłam dzieckiem i dzieliłam pokój ze starszym bratem, co chodził spać z kurami, a ja uwielbiałam czytać po nocach, to wrzeszczał na mnie, żebym gasiła światło.
Brałam więc latarkę i pod kołdrą siedziałam, dopóki w latarce baterie nie zdechły;)
Od tamtej pory zmienilo się wszystko, oprócz tego, że uwielbiam noc:)
Dlatego nie przywołujcie do porządku kogoś, kto w nocy sobie pisze, zwłaszcza że sami od rana do wieczora salonu nie opuszczacie i wszędzie was pełno.
A to dla Ciebie, obiecane, Gościu48;)
Urszula Benka
Moja dusza jest tylko szczeliną
w spękanej ziemi
Wiem o niej tylko tyle że ma
ostre krawędzie
można palce poranić do krwi
można umrzeć z upływu krwi
można potknąć się wpaść w tę szczelinę
tyle razy z niej uciekałam jak z otchłani
oślepła z przerażenia na myśl
że tam w środku w samym sercu labiryntu
ujrzę jakieś białe wywrócone
oczy które wśród tortury ekstazy
mnie dostrzegą jako boski promień
i zadrgają w kącikach jak u świętych
więc wspinam się do góry
i na brzegu leżę i oddycham
PS Internetowe przyjaźnie bywają naprawdę trwałe. I to też do was, zagubieni, piszący sami ze sobą pozerzy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości