Za nami staropolskie walentynkowe święto. Myślę, że wszyscy mamy na razie dość serduszek, komedii romantycznych oraz wszystkiego, co różowe i związane z tłustym, skrzydlatym bożkiem. Stąd dziś żaden z naszych bohaterów ani słowem nie zająknie się o miłości zwanej romantyczną. Będzie za to co nieco o miłości do przyjaciela, ojczyzny, a nawet do drzewa.
Zacznę od baroku, któremu poświęciłam poprzednią operową notkę i od mojego ulubionego kompozytora tego okresu - Jerzego Fryderyka Haendla. Oto jedna z jego najczęściej wykonywanych arii - przepiękna "Ombra mai fu". Napisana na mezzosopranowy głos kastrata, śpiewana obecnie m. in. przez najwybitniejszych kontratenorów, takich jak Niemiec Andreas Scholl.
Aria pochodzi z opery "Kserkses", która, jak przyznawał sam kompozytor, ma niewiele wspólnego z faktami z życia perskiego króla Kserksesa I. Aria "Ombra mai fu" nawiązuje jednak do zdarzenia opisanego przez starożytnych historyków - Herodota i Eliana Klaudiusza. Kserkses, będąc w podróży, ujrzał platan tak piękny, że nakazał rozbić wokół niego obóz i spędził pod nim cały dzień. Następnie udekorował drzewo kosztownościami i postawił przy nim żołnierza na straży. Opera "Kserkses" rozpoczyna się więc wyznaniem miłości do drzewa. Filmik zawiera tylko arię, ale zamieszczam również tekst poprzedzającego ją recytatywu. Aria, w przeciwieństwie do większości arii barokowych jest jednoczęściowa i bardzo krótka. Podobno publiczność londyńska nie była przygotowana na takie nowinki formalne, więc "Kserkses" zrobił klapę. Dziś jest zaś jedną z częściej wystawianych oper Haendla.
Frondi tenere e belle
|
Wdzięczne, piękne gałęzie
|
Andreas Scholl śpiewa arię tytułowego bohatera "Ombra mai fu" z opery „Kserkses” („Serse”, 1738) Jerzego Fryderyka Haendla
"Aria o plotce" z "Cyrulika sewilskiego", jedna z najsłynniejszych basowych arii Rossiniego, doskonale pokazuje, dlaczego nazywano go "Signor Crescendo" i zawiera jego ulubiony motyw - narastającej burzy. Don Basilio, nauczyciel muzyki i pomagier doktora Bartolo, zakochanego w swojej podopiecznej, pięknej Rozynie, radzi mu jak pozbyć się zalotnika dziewczyny. Najlepszym sposobem na zniszczenie człowieka jest rozpuszczenie o nim plotki, która zaczyna się od szeptu, tak jak burza od drobnego powiewu i podobnie jak burza rośnie w niekontrolowany sposób, osiągając często przerażające rozmiary.
La calunnia è un venticello,
|
Plotka jest jak wietrzyk,
|
John Relyea śpiewa „arię o plotce” Don Basilia z opery „Cyrulik sewilski” („Il barbiere di Siviglia, 1816) Gioacchino Rossiniego
Bohaterka "Fausta" Gounoda, Małgorzata, poznała niedawno przystojnego Fausta. Teraz znalazła pod swymi drzwiami prezent - szkatułkę z klejnotami i lusterko. Nie wie, że to dar od Mefistofelesa, który pomaga Faustowi ją uwieść. Skromna dotąd dziewczyna popada w zachwyt nad swoją urodą, widzianą w diabelskim lustrze. Myśli co prawda o Fauście, ale miłość, którą wyznaje, jest miłością do samej siebie.
Ah! je ris de me voir si belle en ce miroir, Est-ce toi, Marguerite, est-ce toi? Réponds-moi, réponds-moi, Réponds, réponds, réponds vite! Non! Non! ce n'est plus toi! Non...non, ce n'est plus ton visage; c'est la fille d'un roi! Qu'on salut au passage! Ah s'il était ici! S'il me voyait ainsi! Comme une demoiselle Il me trouverait belle! Achevons la métamorphose, Il me tarde encor d'essayer Le bracelet it le collier! Dieu! c'est comme une main, Qui sur mon bras se pose! ah! Marguerite, Ce n'est plus toi! Ce n'est plus ton visage; Qu'on salut au passage! |
Ach, śmieję się widząc swoją urodę w lustrze. Czy to ty, Małgorzato, czy to ty? Odpowiedz mi, odpowiedz mi, odpowiedz, odpowiedz szybko! Nie! Nie! To już nie ty! Nie… nie, to już nie twoja twarz; to królewska córka! Każdy składa jej hołd! Ach, gdybyż on tu był! Gdyby mnie zobaczył! Uznałby mnie za piękną jak dama! Dokończmy metamorfozę. Jeszcze nie przymierzyłam bransoletki i naszyjnika! Boże! To jest jak dłoń, położona na mojej ręce! Ach! Małgorzato, to już nie ty! To już nie twoja twarz Każdy składa jej hołd! |
Mirella Freni śpiewa arię Małgorzaty „z klejnotami” z opery „Faust” (1859) Charles’a Gounoda
"Don Carlos" to jedna z najwspanialszych oper Verdiego. Była wielokrotnie przerabiana i istnieje w kilku wersjach w dwóch językach - francuskim i włoskim. Została oparta na dramacie Fryderyka Schillera, opowiada o hiszpańskim infancie Don Carlosie, rozdartym pomiędzy miłością do własnej macochy - królowej Elżbiety a chęcią niesienia pomocy uciemiężonej przez jego ojca Flandrii. Jego przyjaciel, Rodrygo, markiz Posa, namawia go do wybrania drogi służby ludziom. Kiedy Don Carlos zostaje aresztowany pod zarzutem zdrady, Posa bierze jego winę na siebie. Idzie do więzienia, żeby powiedzieć o tym Carlosowi i zostaje skrytobójczo zastrzelony przez, jak przypuszcza, jednego z ludzi króla. Słabnący Rodrygo ma niewiele czasu, by pożegnać się z przyjacielem, powiedzieć mu o tajnym spotkaniu wyznaczonym przez królową oraz jeszcze raz błagać o pomoc dla Flandrii.
W tej wspaniałej arii powraca przewijajacy się przez całą operę muzyczny motyw przyjaźni Carlosa i markiza Posy, który pojawił się po raz pierwszy w ich duecie z pierwszego (w innych wersjach drugiego) aktu. Słychać go wtedy, kiedy po raz pierwszy pojawiają się słowa "Di me non ti scordar" ("Nie zapomnij o mnie").
O Carlo, ascolta, la madre t'aspetta A San Giusto doman; tutto ella sa... Ah! la terra mi manca... Carlo mio; A me porgi la man...! Io morrò, ma lieto in core, Ché potei cosi serbar Alla Spagna un salvatore! Ah! Di me non ti scordar! Regnare tu dovevi, ed io morir per te. Io morrò, ma lieto in core etc. Ah! la terra mi manca... A me porgi la man...! Ah! salva la Fiandra... Carlo, addio! |
Carlosie, słuchaj, matka czeka na ciebie jutro w klasztorze San Yuste; wszystko wie… Ach! Ziemia mi umyka… Mój Carlosie podaj mi rękę…! Umieram, ale raduję się w sercu, bo zdołałem ocalić wybawcę Hiszpanii! Ach! Nie zapomnij o mnie! Twoim przeznaczeniem jest panować, a moim umrzeć za ciebie. Umieram, ale raduję się w sercu etc. Ach! Ziemia mi umyka… podaj mi rękę…! Ach! Ocal Flandrię… Żegnaj, Carlosie! |
Sesto Bruscantini śpiewa arię markiza Posy „O Carlo, ascolta” z opery „Don Carlos” („Don Carlo”, 1867) Giuseppe Verdiego
Oto fragment innej opery Verdiego - monumentalnej "Aidy". To opera wystawiana zazwyczaj z przepychem, w bogatej scenografii i z wieloma statystami. Powstała na zamówienie chedywa Egiptu, choć rozpowszechniony pogląd, że miała uświetnić otwarcie Kanału Sueskiego, nie jest podobno prawdziwy.
Wódz Radames powrócił zwycięski z wojny przeciwko Etipczykom. Lud się raduje i głosi chwałę Egiptu, faraona i dzielnych wojowników. Potem następuje słynny marsz triumfalny oraz scena baletowa.
Popolo
|
Lud
|
Chór i Balet Metropolitan Opera w Nowym Jorku wykonują chór „Gloria all’Egitto”, marsz triumfalny oraz balet z opery „Aida” (1871) Giuseppe Verdiego
Są takie opery, które nie są zbyt często wystawiane, ale słyną z jednego czy dwóch numerów. Tak jest z "Lakmé" francuskiego kompozytora Léo Delibes’a. Pochodzi z niej popularna "aria z dzwoneczkami" oraz przepiękny, znany z takich filmów jak "Zagadka nieśmiertelności" z Catherine Deneuve, "duet kwiatów".
Akcja opery rozgrywa się w Indiach pod panowaniem brytyjskim. Lakmé, córka kapłana, wraz ze swoją służącą Malliką idzie nad strumień zbierać kwiaty.
Lakme: Viens, Mallika,
Lakmé: Dôme épais le jasmin
|
Lakme: Chodź, Malliko,
Lakmé: Gęste sklepienie jaśminu
|
Amira Selim jako Lakmé i Lucie Roche jako Mallika śpiewają „duet kwiatów” z opery „Lakmé” (1883) Léo Delibes’a
I jeszcze jeden numer, który przyćmił swoją popularnością resztę opery. Prawie każdy słyszał piosenkę „Summertime”, ale niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że ten standard jazzowy narodził się jako aria operowa. Nic zresztą w tym dziwnego, skoro George Gershwin, tworząc operę „Porgy nad Bess” inspirował się tradycyjną muzyką amerykańskich Murzynów, z której wywodzi się jazz.
Akcja opery toczy się w środowisku ubogich Murzynów z Charleston w Karolinie Południowej. Clara, żona rybaka, śpiewa kołysankę swojemu dziecku. Przedstawiony fragment pochodzi z filmu Otto Premingera z 1959 roku.
Summertime,
|
Letnia pora
|
Diahann Carroll śpiewa arię Clary „Summertime” z opery „Porgy and Bess” (1935) George’a Gershwina
Komentarze