Padają pytania czy Kukliński to bohater czy zdrajca? Kto ma rację? Wszyscy? Bo w POlsce można być i jednym, i drugim? POlactwo od wieków jest hodowane na wojaków POgranicza Europy? Świadczy o tym nasza mitologia narodowa - w tym takie POstaci jak ksiądz Robak w Panu Tadeuszu, czy Kmicic w POtopie etc.
System hodowli POlactwa OParty na układzie wojewody-OPrawcy vs. smrody-ofiary generuje taką właśnie sytuację, że człowiek w POlskiej rodzinie obeznaje się z wszystkimi okropnościami świata i wzniosłą propagandą chrześcijańskiej miłości? Tak ukształtowana osoba staje się łatwym narzędziem imperiów do bycia łatwą ofiarą i do pięknego zabijania?
Spójrzmy na życiorys Kuklińskiego - przeszedł od Bogobojnego AKowca, POtem stał się komunistą OPracwcą AKowców z armii ludowej - aż do NATOwskiego / amerykańskiego superszpiega? Tylko POlak mógł tego dokonać? Tylko my jesteśmy tak ekstremalnie naiwnie zdradzieccy i zarazem niebezpiecznie odważni?
Inne tematy w dziale Kultura