Grim Sfirkow Grim Sfirkow
107
BLOG

Eurofrajerzy

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 36

 

"Polska wyobrażała to sobie zupełnie inaczej" - zaczyna się depesza w serwisie Polskiego Radia. Nasi dyplomaci wystąpili z wydawać by się mogło zdroworozsądkową propozycją, aby kandydaci na najwyższe stanowiska unijne, przed wyborem przedstawiali program jaki chcą realizować. Premier Szwecji (tak, tego arcydemokratycznego kraju, gdzie sąsiad może sprawdzić sąsiada jakie ma dochody) oświadczył, że jest to trudne do realizacji. Bo? Bo kandydaci na to stanowisko, to urzędujący premierzy i prezydenci, a jawne przyznanie się do kandydowania mogło by osłabić ich pozycję w kraju. Niepomiernie dziwi to Jacka Wyriusza-Wolskiego: "Nie można być za większą demokracją, a jednocześnie za zamkniętymi drzwiami dokonywać takich wyborów. To jest nielogiczne". Ależ panie pośle - można! Można i to jeszcze jak!

Ale to nie wszystko: kolejna nierealistyczna propozycja polska, to to, by na stanowisko kandydowało po kilku, do wyboru, kandydatów. Co na to premier Szwecji? „Moją intencją jest zaprezentowanie jednego kandydata na każde stanowisko". No demokracja pełną gębą.

Można by twierdzić, ze mamy do czynienia z ZSRE na miejsce ZSRR. To nie do końca tak, choć oczywiście socjalistyczne i kolektywistyczne myślenie u premiera Szwecji widać ( Po co kilku kandydatów? To by mogło być powodem do różnicy zdań i sporów, a tego trzeba unikac jak ognia! Istotnie trudno ten sposób myślenia zrozumieć mieszkańcowi kraju, gdzie przy jednym rzeczywistym kandydacie na jakieś stanowisko bywa dodawany drugi dla picu, żeby był pozór sporu i wyboru. ) To po prostu kraje które coś w Unii znaczą i Unię finansują, chcą decydować o tym, kto w Unii rządzi i jak rządzi. Pamiętacie państwo pewnie gadki - szmatki, że po uchwaleniu traktatu konstytucyjnego Unia będzie lepiej chronić polski interes i że silniejsze wspólnotowe instytucje nie pozwolą na dyktat państw większych nad mniejszymi? Ha ha ha....

Polska nie jest sama. Przewodzimy w klubie frajerów - państw małych lub słabych, albo jedno i drugie, które roiły sobie, że państwa większe i silniejsze ze swojego potencjału politycznego nie będą korzystać dla przeforsowania regulacji korzystnych dla nich. Podobne wątpliwości co Polska zgłaszają ponoć: kraje bałtyckie, Czechy, Słowacja, a także Finlandia, ale całe to poparcie zgłaszają nieoficjalnie. A my niestety oficjalnie. Czyli nie dość, że zgłaszamy propozycje "nierealistyczne", to jeszcze sami. Polska na arenie UE zostanie napiętnowana jako mąciwoda, którego głosu nie należy słuchać.

Widać tu problem Polski - my uważamy się za kraj średni i taką, średnią dyplomację próbujemy prowadzić. Nie rościmy sobie prawa do przywództwa, ale próbujemy być adwokatem krajów jeszcze mniejszych. Niestety - wieksze kraje takiej roli dla nas nie przewidziały. Kraje mniejsze zaś wiedzą przy kim jest władza, kto naprawdę decyduje, dlatego ograniczają się do poparcia "nieoficjalnego", czyli jego braku. To jest realna polityka, oparta na sile, a nie "za naszą i waszą wolność".

Bardzo interesuje mnie dalszy rozwój wypadków i dalsze postępy "demokratyzacji Unii Europejskiej". Niejawni kandydaci na stanowiska i to pojedyńczy, uzgodnieni w gabinetach pomiędzy przedstawicielami najsilniejszych państw europejskich - to taką demokrację europejską chodziło euroentuzjastom? Mi w sumie to odpowiada, jako że zwolennikiem demokracji nie jestem. Ale co na to demokraci?

Na koniec mała humoreska, z powyższą wiadomością znakomicie koresponduje reklama home.pl, oferująca domeny "unijne", czyli .ue.

Modelka przypomina członkinię Konsomołu, albo Hitlerjugend: wzrok utkwiony w świetlanej przyszłości, wyciągnięta pięść symbolizuje siłę i zdecydowanie, ustrojona w oficjalny strój niwelujący cechy indywidualne, symbolizujący przynależność do zbiorowości. Zastanawiam się, czy autor reklamy zdawał sobie sprawę, że powiela wzorce propagandy totalitarnej, czy tak samo mu wyszło?

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka