Grim Sfirkow Grim Sfirkow
107
BLOG

Postęp i zaścianek

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 7

 

Oglądałem z prawdziwą przyjemnością spot wyborczy Komorowskiego. Mamy tam wszystko, co mieści się w stereotypowym obrazie prawdziwego Polaka: szlacheccy przodkowie w powstaniach i wojnach, opozycyjna przeszłość, żona i piątka dzieci. Wartości patriotyczne i rodzinne. Spot mi się podobał, ale to oczywiście nie znaczy, że biorę go za dobra monetę. A chyba taką nadzieję miał sztab PO. Ciekawe - czyżby sztab PO miał ludzi nastawionych patriotycznie za kompletnych idiotów? Że ot tak po prostu łykną, że przedstawiciel partii wysyłającej Palikota z penisem, którego popierają Kuba Wojewódzki i cały zastęp Magdalen Wszystkie Dni Tygodnia, jest tak naprawdę Prawdziwym Patriotą, Polakiem - Katolikiem? Trzeba chyba sobie odpowiedzieć - tak. Widocznie ludzie wyzbyci wyższych uczuć typu patriotyzm traktują tenże patriotyzm na zasadzie jakiegoś atawizmu, wywoływanego przez zestaw skojarzeń. Np. czytelnik "Naszego Dziennika" zobaczy Komorowskiego w kontuszu i zapała do niego od razu miłością.

Muszę sztabowców PO rozczarować. Codziennie jeżdżę pociągiem w jednym przedziale z pracownikiem naukowym MEL-u, który umila sobie czas czytaniem Naszego Dziennika. Wyjaśniam niezorientowanym, że MEL to taki kierunek na Politechnice, który trudno skończyć, bardzo trudno. Tyle, że aby przeniknąć tu Komorowskiego, nie trzeba być geniuszem. Betonowy elektorat PiS odrzuci ten przekaz od razu jako kłamliwy, spreparowany na czas wyborów. Elektorat mniej betonowy mniej poważnie traktuje martyrologiczną przeszłość Marszałka, więc nie będzie to dla niego żadnym magnesem. Poza tym do niego też na pewno dojdzie dysonans przekazu Komorowskiego. Najgorzej mają wyborcy PO spod znaku Środy i Wojewódzkiego: popierają kandydata stawiającego na tak obciachowe treści, że nie wiem naprawdę, jak oni sami sobie tłumaczą, że go popierają. No chyba, że podzielają zdanie sztabowców PO, że "tak trzeba", i że "lud jest ciemny" więc trzeba go podejść z tej mańki.

Ja jednak sądzę, że Komorowski całkiem szczerze podpiera się argumentami tradycyjnymi i patriotycznymi. Myślę, że on prezentuje tutaj pewien typ działacza politycznego. Na pewno trafiają się tacy w różnych partiach, ale myślę, że najbardziej typowy był w dawnej UD i UW, a teraz przeszedł do PO, głównie z uwagi na eklektyzm poglądów tych ugrupowań i ich "elitaryzm". Działacze ci, o poglądach politycznych mało sprecyzowanych, kolekcjonowali "tytuły" uzasadniające ich pozycję i pieniądze, zdobyte tym czy innym sposobem. Jednym z takich tytułów było wykształcenie, choć pewnie rzadko który był więcej niż magistrem. Inny tytuł, to recepcja zachodniego stylu życia i otrzaskanie z zachodnim sposobem myślenia, czyli swoiście pojmowana postępowość. Postępowość ta oczywiście jest przyjmowana bardziej w sprawach, które zdejmują z człowieka zobowiązania (szczególnie w życiu osobistym), ale traktowana niepoważnie, kiedy zobowiązania nakłada (na przykład podatki, nakaz takiego czy innego poprawnego, np. ekologicznego zachowania). Takim tytułem jest też - o paradoksie - bycie w dobrych kontaktach z kościołem, szczególnie na poziomie biskupów. Stąd właśnie różne rekolekcje w Tyńcu i "kościół łagiewnicki", tj. taki, który daje tytuł do nazywania się katolikiem, ale nie nakłada z tego powodu żadnych zobowiązań.

I właśnie jednym z takich "tytułów" do piastowania wysokiej pozycji społecznej jest martyrologiczna i patriotyczna przeszłość rodziny: prapradziadek w kontuszu, dziadek w służbie u Dziadka, ojciec w Powstaniu i tak dalej - wszystko to oczywiście tak samo niezobowiązujące jak "postępowość", czy "katolicyzm". Wszystko to służy uzasadnieniu wywyższenia samego siebie spośród rzeszy Polaków, o których myśli, że to "k... i złodzieje", jak mu się wyrwie czasem w małym gronie, w stanie wspomaganym trunkami.

Czy tak akurat myśli Komorowski, to nie wiem, ale właśnie sytuuję go mentalnie pośród takich ludzi. Stąd też sądzę, że on swoje tradycje rodzinne traktuje całkiem poważnie - jako uzasadnienie społecznej pozycji - natomiast wątpię, by czyniło to z niego "Polaka kontynuacji", używając sformułowania J. M. Chodakiewicza. Po prostu w danej sytuacji, on i jego sztab uznali, że ze środków uzasadniającyh jego pozycję, te są najodpowiedniejsze.

 

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka