Chevalier słusznie wytyka Wyborczej, że od propagandy ekonomii liberalnej, przeszła do propagandy antyliberalnej, przynajmniej w jednym tekście, gdzie było to wskazane, aby dokopać odrastającej hydrze polskiego nacjonalizmu, tj. Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Ja jednak dodam do siebie, że zarówno tekst, jak i lewicowe komentarze na blogu Chevaliera delikatnie mówiąc, upraszczają zjawiska ekonomiczne. Otóż ich zdaniem, biedni najmniej skorzystali na obniżce podatków, albowiem procentowo w ich kieszeni pozostało pieniędzy najmniej. Dla lewicowców jest to oceniane jako niekorzystne. Pragnę więc zwrócić uwagę, że zjawiska ekonomiczne trzeba oceniać w nieco szerszej perspektywie niż przepompowywanie pieniędzy z kieszeni jednego podatkika do drugiego. Jakie więc pozytywy ma pozostawienie pieniędzy w kieszeni przedsiębiorców?
1. Wzrost oszczędności w bankach. A jak bank ma wiecej lokat, to udziela więcej kredytów. A stąd wynika:
2. Wzrost pieniędzy na inwestycje. A z tego wynika:
3. Więcej inwestycji, więcej miejsc pracy - właśnie dla tych, których ponoć obniżka podatków skrzywdziła.
Czyli co - najmniej zarabiający skorzystali, czy nie? Jeśli patrzy się przez pryzmat konsumpcji, że mniej pieniędzy poszło na przejedzenie, to nie szkorzystali. Ale patrząc z punktu widzenia ilości miejsc pracy, z punktu widzenia oszczędności, które przełożą się na inwestycje i miejsca pracy w przyszłosci, to skorzystali jak najbardziej.
Nasuwa mi się tu refleksja: spotykam się z dyskusjach z zarzutem, że liberałowie nie dostrzegają, że są częścia większej całości, że ich życie i powodzenie zależy od życia i powodzenia innych. Dostrzegam, że to samo zjawisko zachodzi na lewicy, tyle, że zwolennicy sprawiedliwości społecznej nie dostrzegają, że ci którym chcą "zrobić dobrze" również są częścią większej całości i że ich pomyślnośc zależy od sprawnego funkcjonowania całego systemu.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka