Ezekiel oświadczył, że prócz tego, iż brzydzą go (prawicowe) wyższe wartości, gdyby doszło do wojny, to by uciekł. Idzie tutaj w ślady jednej ze znanych osób. Czytałem gdzieś, że to Maria Peszek a nie Gretkowska zabłysnęła takim stwierdzeniem, że w razie czego, to ona spier..., ale mniejsza o większość. Co za różnica która celebrytka wyraziła prawdopodobnie communis opinio swojego środowiska?
Kiedyś już o tym pisałem, ale powtórzę się. A co jeśli w miejscu, do którego ucieknie p. Peszek wraz z Ezekielem i innymi osobami o podobnych zapatrywaniach, także dotrze wojna? Rozumiem, że będą uciekać dalej. A jeśli wojna czy inna forma zła (kryzys, głód, wyzysk, niewola...) pójdzie za nimi? Gdzie jest granica ucieczki? Czy jest miejsce, w którym się jednak zatrzymają i powiedzą - "niegdzie się stąd nie ruszę, niech robią co chcą"?
Patriotyzm, to właśnie postanowienie, że ucieczka skończona. Że to właśnie tu i teraz jest to miejsce, które jest końcem wędrówki. Mowa oczywiście o patriotyźmie świadomym, ale od członków elit, znanych ludzi, chyba trzeba wymagać więcej, niż od ludzi, dla których obrona swojej ziemi, swojego języka i swojej kultury jest po prostu odruchem? Świadomy patriotyzm wymaga dojrzałości. Aby do niego dojrzeć niektórzy muszą najpierw s....olić, żeby się przekonać, że nie jest to żadne rozwiązanie. Swoją drogą, wyznający otwarcie postawę "jak będzie źle, to sobie idę" Ezekiel, parę wpisów wcześniej narzekał, jaki to zły i niedobry, trybalistyczny ten polski patriotyzm, nie nastawiony na dobro wspólne. A p. Peszek jest nastawiona na dobro wspólne? Chyba jednak własne.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka