Grim Sfirkow Grim Sfirkow
338
BLOG

Niech umierają w biedzie!

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 37

 

Pojawił się znakomity pomysł na załatwienie problemu braku środków na świadczenia dla niedołężnych osób starszych. Pomysł oczywisty - dodatkowa składka ubezpieczeniowa, de facto podatek. Nałożona na obecnie pracujących. A skąd się wziął problem?

Grupa ludzi, jakieś 40 lat temu uznała, że posiadanie więcej dzieci niż jedno, no dwa, to jest ponad ich siły. Że wolą tu i teraz żyć lepiej, natomiast na starość jakoś to będzie. Dostaną emerytury i jakoś pożyją - myśleli, o ile w ogóle myśleli na ten temat. Problem w tym, że na taką rodzinną "jazdę na gapę" zdecydowało się bardzo, bardzo duzo ludzi.

Teraz, po paru dziesiątkach lat, nagle rośnie liczba osób, które dożywają starości, a jednocześnie nie ma się kto nimi zająć, muszą wynająć opiekę, a rodzina, o ile ją mają, nie czuje się na tyle z nimi związana, żeby wydelegować kogoś do opieki. Na dodatek, emerytura i oszczędności, którą kiedyś odkładali, teraz, po latach okazuje się być niewystarczającą, aby wynająć kogoś do prostych w sumie czynności domowych. Przez ostatnie dziesięciolecia rynek pracy kurczy się w stosunku do osób znajdujących się na jego utrzymaniu, a w takiej Polsce, to rząd lekką ręką pozwolił na wyjazd 2 mln młodych przeważnie ludzi, oddychając z ulgą, że pozbył się problemu.

A tymczasem trudności narastają. Kto jest winny? Pewnie można wskazać wielu autorów różnych głupich decyzji, ale winna jest po prostu natura ludzka. Człowiek wybiera korzyść tu i teraz, zamiast myślenia o abstrakcyjnej przyszłości. Tak więc zamiast posiadania powiedzmy 4 dzieci, wolą mieć jedno lub dwoje, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na zarabianie pieniędzy lub używanie życia. Po prostu Europejczycy dostali do ręki pigułkę antykoncepcyjną jak małpa brzytwę. I wymachują wytrwale tą brzytwą, kalecząc się i dziwiąc się, że coś jest nie tak. Jednak wszystko kosztuje, o czym ludzie przekonują się po latach. Za decyzję poprzednich pokoleń już zaczynamy płacić w namacalny sposób - np. poprzez to ubezpieczenie pielęgnacyjne. A jeśli więcej płacimy składek, to i mniej stać nas na dzieci, w efekcie kolejne pokolenie będzie jeszcze bardziej obciążone.

Uważam więc, że nie powinniśmy godzić się na nowe ubezpieczenie. Ludzie, którzy w przeszłości podjęli takie a nie inne decyzje, powinni ponieść ich konsekwencje i wzmagać się na starość z biedą, niedołęstwem i niedostatkiem, bez instytucjonalnej pomocy. Byli by przykładem dla obecnych pokoleń, do czego prowadzi ignorowanie oczywistych faktów i nieodpowiedzialne decyzje. Może to otworzyło by ludziom oczy na fakt, że ich emerytury i ich starość wcale nie jest oderwana od tego, ile dzieci wychowają (od tego zależy np. cena robocizny, a więc wynajęcie opieki, a także wartośc ich oszczędności i emerytury). Oczywiście nie sądzę, by moje zdanie podzieliło więcej osób. Emeryci są z jednej strony grupą wyborców, z drugiej inne grupy wyborców łatwo wziąć na litość i na - powiedział bym - solidarność w niemoralnym wyborze.

Czy z tego zapętlenia jest wyjście? Moim zdaniem nie. Jak ktoś powiedział, "ludzie zachowują się racjonalnie wtedy, kiedy wszystko inne zawiedzie". Musi dojść do załamania, do gwałtownej pauperyzacji społeczeństwa, które po prostu przestanie być stać na antykoncepcję. Wtedy społeczeństwo w sposób naturalny wróci do demograficznej równowagi. Oczywiście, jeśli wcześniej nie dojdzie po prostu do wymiany ludności na bardziej dzietną, odporną na europejską kulturę depopulacji.

 

Mały update: http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/po_i_psl_mysla_o_bykowym/29148  - jak widać problem spędza też sen z powiem PO i PSL ;-) Chcą skubać dodatkowo bezdzietnych.

 

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka