Po pierwsze:
Prowadzenie badań na oryginalnych taśmach (zapisach) z czarnych skrzynek wołałoby o pomstę do nieba. Badania należy prowadzić na kopiach -aby nawet przypadkiem nie uszkodzić oryginalnego zapisu (dowodu). Z oryginału sporządza się kopie - zaś sam oryginał zamyka w sejfie. Zawsze można sprawdzić zgodność kopii z oryginałem. Tyle co do zapisu VCR (głosów z kabiny Tu154M).
Ale przecież są również zapisy parametrów lotu - w tym także dokonane przez polski rejestrator produkcji ATM. Ale o tych zapisach - absolutna cisza! Argumentu, że są one niezrozumiałe dla opinii publicznej nie przyjmuję do wiadomości - zawsze można je opracować w taki sposób, aby były zrozumiałe. Czyżby więc wśród tych danych było coś do ukrycia? Przedstawione nam wersje zapisu głosowego (z przeciekami o "de beściakach" oraz "zabiciu, jeśli nie wyląduję") nie wskazują na wystąpienie jakiegokolwiek defektu technicznego - przecież powinien być o tym meldunek inżyniera pokładowego, ale brak danych dziwi.
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka