barbie barbie
76
BLOG

Arogancja pełnej władzy

barbie barbie Polityka Obserwuj notkę 3

Arogancja władzy, którą prezentują luminarze Platformy Obywatelskiej sięgnęła już chyba zenitu. Partia, której nazwa sugeruje tworzenie PLATFORMY, na której ma być budowane porozumenie OBYWATELI traktuje Obywateli RP w sposób absolutnie "wybiórczy" i dzieli ich na "lepszych" - to znaczy tych, którzy wyznają zasadę "Polska nie jest najważniejsza - ważne, aby nam było dobrze" i  tych gorszych, dla których istnieją jeszcze jakieś wartości nie związane z posiadaniem KASY na whisky, cygara, drogie wina i golfa na Florydzie. Przecież z takim przesłaniem zwrócono się do młodzieży na tegorocznym "Przystanku Woodstock".

I oto nadszedł 10 kwietnia - i luminarze zobaczyli ogromny tłum na ulicach, po których wieziono trumny Pary Prezydenckiej, wielogodzinną kolejkę Obywateli RP, pragnących złożyć ostatni hołd w Pałacu Prezydenckim, morze zniczy... Okazało się, że polskie społeczeństwo nie ma w głębokiej pogardzie "wstrętnych kaczorów" i nawet ekscesy pseudofilozofa posła Palikota (którego dowcip jest znacznie niższego lotu niż Urbana) z "małpkami" nie pomogły. Luda nawaliło tyle, ile Komuna nie potrafiła spędzić na "wizytę przywódców bratniego narodu". I w dodatku przyszli sami - skojarzenie z wizytami papieskimi lub czuwaniem na krakowskich Błoniach nasuwa się samo. Na szczęście dla PO udało się jej wygrać wybory prezydenckie - ale tylko stosunkowo niewielką przewagą (8 mln / 9 mln głosów). Nie wdeptano więc "wstrętnych kaczorów" w ziemię. 

Konieczne było jak najszybsze przerwanie tej sytuacji - przecież to niedopuszczalne, aby przed Pałacem, w którym ma urzędować NASZ (znaczy PO) Prezydent w jakikolwiek sposób uhonorować jego poprzednika (z PiSu, Panie, z PiSu!!!). No, ale nikt nie chciał sobie pobrudzić rączek - a więc wysłano urzędnika o bardzo małym wyczuciu sytuacji (takiego, co na wszystko ma jedną odpowiedź "Takie są PRZEPISY"). Rzucił on dużej części społeczeństwa ochłap w postaci tej nieszczęsnej tablicy. Zmobilizowano również (oczywiście "spontanicznie") "zdrowy trzon młodzieży polskiej", przed którą postawiono zadanie sprowokowania grupki "obrońców krzyża". Jak bowiem można traktować przybijanie do krzyża pluszowego misia, ułożenie krzyża z puszek piwa "Zimny Lech" i demonstracyjne jego obsikiwanie, występy osobnika przebranego za papieża itp. Doprawdy, znakomite to "kawały". Wielu młodych ludzi w każdym kraju sporo zrobi "dla jaj", tylko po to "aby się działo" - bo roznosi ich energia (zwłaszcza po kilku piwach). Ale "Wybiórcza" o tych "występach" nie napisze, TVN24 ich nie pokaże - za to będzie się rozwodzić nad "sprofanowaniem tablicy" przez pojedynczą osobę (być może prowokatora - widziałem wielu takich w czasie zamieszek w stanie wojennym w Nowej Hucie).

Cała ta sytuacja staje się korzystna dla PO. Radosne "nierządy" tej ekipy doprowadziły do największego zadłużenia Polski w historii (długi Gierka to w porównaniu z obecnymi "mały pikuś"), liczba urzędników wzrosła w ciągu 2 ostatnich lat o ok. 40000, liczba różnych koncesji z zezwoleń kilkunastokrotnie (coś w końcu te urzędasy muszą robić, aby uzasadnić sens swoich posadek). Skierowanie "gniewu ludu" na "klerykałów" i eksponowanie jako wroga "wstrętnego kaczora" (teraz już tylko jednego) daje dość dobre rezultaty w indoktrynacji młodzieży - hasło "Jak nie my - to Kaczyński, a on Wam już pokaże to "Róbta co chceta"" jest dość nośne - a przy okazji odwraca uwagę od rzeczywistych problemów. Z kolei do PiSu łatwo mieć pretensje na zasadzie starego powiedzonka "Cyryl jak Cyryl - ale te Metody!". Słuszne działania (np. w sprawie korupcji lekarzy) załatwiło jedno stwierdzenie p.Ziobry "ten Pan już nigdy nikogo nie zamorduje" - no i ze wstrętnego łapownika zrobiło ono ofiarę niesłusznych prześladowań! W ten sposób nic się nie wygra! Takie działania powodują tylko, że przeciwnikom łatwo zwierać szeregi.

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka