List poufny byłej Prezeski Sądu na Wszystkie Sądy do byłego Prezesa Trybunału Najgłówniejszego
Teraz, Mój Drogi, teraz, kiedy mamy trochę więcej czasu, wypada nam odetchnąć i pomyśleć, w co nas zaplątała historia, co się właściwie dzieje. Jesteś inteligentem – i ja czuję się kimś takim. To jest brzemię, które wypada nam dźwigać, póki w łepetynach naszych choć jeden neuron napiera myślami na okoliczne synapsy. Polska brnie przez czas pełzającego i hybrydowego zamachu stanu. Rządzący półinteligenci w sposób dość przypadkowy i bezrozumny oddali władzę ćwierćinteligentom, a tych szarpią pokusy autorytaryzmu i złudzenia historycznej wielkości. Rozpięli nad mechanizmami zamachu stanu parasol populistycznej propagandy.
Mam nadzieję, że patrzysz na sprawy krajowe z wystarczającym dystansem. To, co się u nas dzieje, to tylko ogniwa tego łańcuszka rozrządu, który zmienia ustawienia polityczne Europy i świata. Lewica stała się ideologią atrakcyjną nie dla biednych, ale dla bogatych i chcących używać życia bez ograniczeń. Pozycje centrowe przyciągają nadzieją zwycięstwa wszystkie partie tradycyjne, więc w centrum tłok i chaos. Nikt nie ma tożsamości. A na prawicy panoszą się ci, którzy mają najmniej oporów przy cynicznym posługiwaniu się demagogią. Burzy się to wszystko i wibruje, bo wszelkie poczciwe działania na rzecz równowagi politycznej są niszczone przez media elektroniczne. Wynajęcie trolla jest milion razy tańsze niż rakieta z głowicą nuklearną, a do tego ta broń daje możliwość wojowania bez wypowiadania wojny. Wydaliśmy masę pieniędzy na „Patrioty” – ja nie wnikam w to, kiedy to nas zacznie chronić i jaką część kraju uda się przykryć parasolem bezpieczeństwa. Pewne jest to, że Rosja dostała sygnał – szkoda pieniędzy na rakiety, taktyki trolli, hakerów i zielonych ludzików są grubo tańsze, to się opłaca. Hakerzy uderzający w struktury bankowości, marketingu czy mediów mogą zablokować wiele dróg dochodzenia do kompromisów, mogą pchać planetę w stronę zimnej wojny z konstelacją wojen lokalnych w tle.
Tak widzę tło dla spraw krajowych. Ci, którzy oddali władzę, nie byli ani specjalnie uczciwi, ani specjalnie kompetentni. Ci , którzy dziś dzierżą władzę poprzebierani w szaty ceremonialne suwerenów, mają mniej więcej takie same braki w dziedzinie uczciwości i kompetencji. Jedni powiększali i drudzy powiększają balast długów obciążający nawę państwa. Płynęła, płynie i będzie płynąć. Mam wrażenie, że sam zamach stanu też jej nie zatopi – jak nie zatopił jej kiedyś zamach majowy. Podobnie długi – nie zatopią. Co nie znaczy, że nawa ta jest niezatapialna. Poszła na dno wtedy, w 39-tym i teraz pójść może przy okazji większej zawieruchy. Pamiętaj, Miły Prezesie, po zaborach Polska wyszła na powierzchnię dzięki duchowej wyporności kultury wysokiej, po ostatniej wojnie i smucie PRL-owskiej dość podobnie.
To my, inteligenci, odpowiedzialni jesteśmy za stan kultury – także ten dzisiaj. Jak widać, po 89 nie zrobiliśmy dosyć.
Liczna, świetna inteligencja polska jeszcze jakby istnieje. Ciekawa jestem, czy czujesz to samo. Ona jest, tylko zrobiła się skapcaniała i poszła w rozsypkę. Duże jej grupy szły ramię w ramię z rządzącą półinteligencją, teraz one biadolą w opozycji. Maciupeńkie grupki inteligencji szły z ćwierćinteligentami, teraz czasem pomagają im trzymać parasol medialnej hucpy nad zamachem stanu. Czy przy okazji robią coś dobrego dla kultury, dla mocy naszego uniwersum symbolicznego? Przyglądam się, trudno mi ocenić. Nawet co do stanu moralnego naszego środowiska prawniczego nie bardzo jestem w stanie powiedzieć coś sensownego. Bronimy go, bo jest atakowane. Ale tak z ręką na sercu? Czy widzisz takie procesy, które uchroniłyby jakąkolwiek grupę inteligencką przed demoralizacją? Widzisz te procesy? Masz socjologów, co powiedzieliby ci coś sensownego?
Ani w skali krajowej, ani w skali Europy nie mogę mieć złudzeń.
Socjologia tu i tam zawodzi, niczego nie potrafi przewidzieć. Tłumaczy tylko dwuznacznie lub demagogicznie to, co się już stało. A tymczasem gołym okiem widać, gdzie znaleźliśmy się oboje.
Piszę to wszystko, aby zachęcić Cię, Drogi Prezesie, do roztropnej aktywności. Zastanawiam się czy roztropne są nasze biadania i protesty, one były spontaniczne, łatwe do wymyślenia. Może jednak trzeba krzyczeć przeciw psuciu prawa, słuchają nas czy nie. Ja wiem, że to co napisałam, może Cię skłaniać do opuszczenia rąk. Czy jednak bierność nie oznacza, że wypisujemy się z inteligencji? Ja się nie wypisuję, myślę. Próbuj i Ty! Salut!