Człowiek zbiera to, co posiał.
T. Gerritsen
Dziwny to jest rok. Niby nic nie zapowiadało jego cudaczności, a jednak stało się. Święta Wielkanocne „wykastrowane”, gospodarki wielu państw dostały zadyszki, piłkarskie Mistrzostwa Europy wraz z Igrzyskami Olimpijskimi odwołane, zamieszki w USA, więzy międzyludzkie rozluźnione, Niemcy prą do wypchnięcia Anglosasów z kontynentu, masowe manifestacje w „carstwie” A. Łukaszenki… Dzieje się. Można by rzec, że nie minęło jeszcze sześć miesięcy tego roku, a wydarzeniami wielkiej albo tylko dużej wagi można by obdzielić całą dekadę lub nawet kilka. Strach pomyśleć co będzie dalej, bo mamy przed sobą jeszcze ok. 200 dni 2020 r.
Świat jest wielki i żyje na nim siedem miliardów ludzi, więc powodów, przyczyn i motywów dla kolejnych niepokojów zapewne nie braknie. Po cóż jednak zamartwiać się całą planetą skoro i nad Wisłą problemów mamy sporo. Za jeden z najpoważniejszych należy uznać faktyczne rozbicie obozu normalności w kontekście zbliżających się wyborów. Napisałem „normalności”, bo użycie przymiotnika w rodzaju: centro-prawicowego, konserwatywnego czy nawet patriotycznego, nie oddaje w pełni tego co mam na myśli. Najkrótsze wyjaśnienie można ująć tak: zwolennicy obozu normalności nie pokładają się na miejskich placach i przed obcymi ambasadami w proteście przeciwko polskiemu kolonializmowi, nie gardłują za wprowadzeniem „małżeństw” jednopłciowych, nie nawołują do rezygnacji z wielkich inwestycji w infrastrukturę, nie wspierają fanatyków z „Antify”, donosicieli i gangsterów, nie propagują pedagogiki wstydu oraz nie uznają osób nienarodzonych za zlepek komórek.
Gdybym zatem był politykiem rozsądnym, kochałbym swój kraj i rodaków, stanął przed zadaniem powstrzymania armii dekonstruktorów oraz oszczędzenia swojemu państwu kolejnego trzęsienia ziemi w niezwykle niebezpiecznych czasach, to gdzie powinienem szukać wsparcia? Dla mnie odpowiedź jest oczywista, ale rozumiem, że niektórzy mogą się wahać. Decyzję należy jednak podjąć niezwłocznie, gdyż polskie poletko miast zbożem, w krótkim czasie może zarosnąć kąkolem.
PS Drobna ilustrowana podpowiedź…
