Bazyli1969 Bazyli1969
1633
BLOG

Ibrahim ibn Jakub, Polin i pierwsi Żydzi nad Wisłą

Bazyli1969 Bazyli1969 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Żydzi nie są u siebie w żadnym kraju, lecz w Księdze, w Torze, którą nosili ze sobą jak „przenośną ojczyznę"
Heinrich Heine

image

J. Matejko, Przyjęcie Żydów


"A co się tyczy kraju Mieszka, to jest on najrozleglejszy z ich krajów. Obfituje on w żywność, mięso, miód i rolę orną (ryby?). Pobierane przez niego podatki stanowią odważniki handlowe. Idą one na żołd dla piechurów. Każdemu przypada co miesiąc oznaczona ilość. Ma on 3 tysiące pancernych, podzielonych na oddziały, a setka ich znaczy tel, co dziesięć secin innych wojowników. Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego tylko potrzebują. A gdy jednemu z nich urodzi się dziecko, on każe wypłacać mu żołd od chwili urodzenia, czy będzie płci męskiej, czy żeńskiej. A gdy dziecię dorośnie, to jeżeli jest mężczyzną, żeni go i wypłaca za niego dar ślubny ojcu dziewczyny. A dar ślubny jest u Słowian znaczny, w czym zwyczaj ich jest podobny do zwyczaju Berberów. Jeżeli mężowi urodzą się dwie albo trzy córki, to one stają się powodem jego bogactwa, a jeżeli mu się urodzi dwóch chłopców, to staje się to powodem jego ubóstwa. Z Mieszkiem sąsiadują: na wschodzie Rus, a na północy Burus (Prusy). Siedziby Burus leżą nad Oceanem (tzn. Morzem Bałtyckim). Obszerne państwo w krainach Słowian, nad morzem, wśród gęstych lasów, przez które trudno się wojskom przedzierać. Imię króla jest Mieszko" Tymi słowy Ibrahim ibn Jakub (ur. ok. 912/913 zm. po 966) hiszpański żyd i jednocześnie poseł/wywiadowca kalifa z Kordoby, w trakcie pobytu w Magdeburgu lub Pradze, opisał państwo gnieźnieńskie, które po wielu perypetiach dziejowych zwiemy dziś Polską.

Spisana najpewniej w latach 965-967 relacja, była de facto pierwszym dla naszego regionu Europy tak bogatym w treść  przekazem uwzględniającym elementy ekonomiczne. Wprawdzie nieco wcześniej kupcy z krajów islamu interesowali się  zasobami ziem nadwiślańskich (AL-Razi: IX/X w., Al Biruni: X w.), ale były to li tylko wzmianki, które dotyczyły sprowadzania z tych rejonów np. wosku do depilacji czy bursztynu służącego jako kadzidło.


Ibrahim ibn Jakub wspomniał o władztwie Mieszka I w oparciu o informacje przekazane mu przez Niemców i Czechów. Przypuszczenie, iż mógł również czerpać wiedzę od swych współwyznawców żyjących wśród poddanych Piasta,  jest bardzo mało prawdopodobne.  Pierwsze bezdyskusyjne informacje o stałym pobycie wyznawców judaizmu w obrębie dzisiejszych granic  Polski pojawiają się dopiero w II połowie XI stulecia. Jeden z zachowanych  dokumentów wspomina o gminie żydowskiej w Przemyślu, zniszczonej w trakcie walk pogranicznych (polsko-ruskich?). Czy osadnictwo tego ludu w Odrowiślu rozpoczęło się dopiero w czasie panowania Bolesława Śmiałego? Satysfakcjonującej odpowiedzi na to pytanie nie udzielił jeszcze nikt. Wprawdzie istnieją poszlaki, że jakieś grupy zjudaizowanych Chazarów przybyły pod opiekę Mieszka I po upadku państwa chazarskiego pod ciosami ruskich kniaziów Światosława i Włodzimierza Wielkiego (osady zwane: Kozary, Kozarów, Kozarze), ale jest to jedynie przypuszczenie. Stosunkowo intensywny napływ ludności żydowskiej do Polski rozpoczął się  dopiero u schyłku XI w.

W owym czasie silne gminy żydowskie istniały w granicach tzw. Basenu Paryskiego, Szampanii oraz w Nadrenii. W trakcie organizowania sił na pierwszą wyprawę krzyżową dochodziło do licznych ekscesów, których ofiarami padli m.in. żyjący tam wyznawcy judaizmu. Według popularnej opinii  liczba ofiar pogromów sięgała kilkunastu tysięcy. Wszystko jednak co możemy powiedzieć pewnego o skali mordów bazuje na dwóch źródłach. Są to świadectwa Elizaera bar Nathana (1090-1170) oraz  Albert z Aix (1060-1120), z których wynika, że w roku 1096 Spira była świadkiem zamordowania 12 Żydów. W pozostałych ośrodkach (Wormacja, Trewir, Moguncja...) liczby ofiar nie dało się ustalić. Nie wiemy zatem czy było to kilkanaście, kilkadziesiąt czy kilkaset osób. Po części wątpliwości potwierdzają słowa A. Żbikowskiego z ŻIH: "Z nadreńskiego ośrodka osadnictwa żydowskiego wykształcił się odmienny językowo, obyczajowo i intelektualnie odłam kultury żydowskiej, zwanej aszkenazyjską, która z czasem miała zdominować diasporę światową, zarówno demograficznie, jak i cywilizacyjnie. Wprawdzie w krajach niemieckojęzycznych mieszkał wówczas [XI w.] niewielki procent światowej populacji Żydów (szacuje się, że około roku 1000 ich liczebność nie przekraczała kilku tysięcy)". Gdyby w tych okolicach miało zginąć kilkanaście tysięcy Żydów, to kto reaktywował by lokalne gminy żydowskie i kto... wyruszał by do "Polin"?

image

Pogrom w Strasburgu

Początkowo pojawiały się u nas niewielkie, może nawet tylko kilkudziesięcioosobowe, społeczności. Zamieszkiwały one najczęściej w pobliżu głównych ośrodków władzy, albo nawet w nich samych. W miarę upływu lat liczba Żydów zwiększyła się na tyle, że powstała potrzeba formalnego unormowania zasad ich pobytu i funkcjonowania. Dokumentem zawierającym te postanowienia był tzw. Statut Kaliski*, nadany Żydom przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego 16 sierpnia 1264 roku. Już pobieżna analiza świadectwa pozwala przyjąć, iż kontakty tuziemców z Żydami miały charakter niezwykle intensywny. Podobnie słusznym wnioskiem jest ten mówiący o szczególnym statusie Żydów i ochronie jakiej podlegali ze strony władcy piastowskiego. Dla jasności obrazu warto przywołać kilka wybranych  zapisów:

Kiedy chrześcijanin pozywa na żyda o zastaw, żyd zaś utrzymuje, że żadnego nie wziął, wtedy żyd przysięgą się uwolni.


Prócz rzeczy kościelnych i krwią zabarwionych wolno żydom wszystko brać w zastaw.


 A gdyby zastaw jaki był kradziony, żyd się odprzysięże, że o kradzieży nie wiedział, a chrześcijanin winien mu kapitał na zastaw ten wypożyczony z procentem zapłacić.


Kiedy zastaw chrześcijanina przez ogień lub kradzież u żyda zginie, żyd od nalegającego chrześcijanina przysięgą się uwolni.
Zastawy od nich gwałtem biorący ściągnie na siebie karę.


Żydzi w sporach swoich (tj. między sobą) wyłączeni są spod sądów miejskich; zostają pod opieką króla lub wojewody.


 Rzucający kamieniem na szkołę żydowską odda wojewodzie dwa funty pieprzu.


Odwodzenie dziecka żydowskiego, jako kradzież uważane będzie.


Konie żydzi w zastaw tylko we dnie brać mogą.

Szacuje się, że na przełomie XIII/XIV w. ziemie polskie zamieszkiwało 1200-2000 Żydów. Ilość ich rosła jednak dość szybko, a włączenie ziem ruskich spowodowało, że w czasach Kazimierza Wielkiego populacja ta liczyła juz kilka tysięcy osób. Co skłoniło Żydów do pojawienia się nad Wisłą i czym parała się ta społeczność?Jednym z głównych powodów był zapewne strach. Tumulty antyżydowskie wybuchające raz po raz w różnych częściach Europy, nie sprzyjały stabilizacji. Bez wnikania w ich przyczyny wystarczy stwierdzić, że co kilka lat w Italii, Anglii, Francji, Niemczech, Austrii, Bizancjum czy krajach muzułmańskich dochodziło do większych lub mniejszych niepokojów. To po pierwsze. Drugi powód to względy ekonomiczne. Społeczności z północno-zachodnich regionów naszego kontynentu od dawna interesowały się Odrowiślem.  Słowiańszczyzna północna obfitowała  przecież w produkty, na które pożądliwym okiem spoglądali mieszkańcy wyżej rozwiniętych części świata. Były to przede wszystkim:  futra, skóry, ale również wosk, miód, bursztyn, zboże i - będąca aż do późnego średniowiecza towarem ekskluzywnym - sól. O soli jako obiekcie zainteresowania kupców z Hiszpanii, Galii czy ogólnie południa Europy, pisało wielu  średniowiecznych pisarzy. Był to np.  Salomon ben Icchak (z XI wiecznej Galii): "Od Nienburga do Saliny Żydów [osady żydowskiej] [israili melaha] - a leży ona nad rzeką Salaba" oraz "Ha – Élqoši [Olkusz!]– jest to miasto w państwie BL` WWNJ` H, które należy do ziemi Izraela, choć leży poza granicami Izraela. I wiedz, że są tam rudy złota, srebra i że w pobliżu niego znajduje się sól, ponieważ Morze Solne(Martwe) bliskie ziemi Izraela dochodzi pod ziemią do tego miejsca. Jest państwo, w którym rządzi król syn króla, który wywodzi się z plemienia Judy". Najważniejszym towarem byli jednakże niewolnicy.

Badacze zagadnienia, od I. Schippera i M. Małowista, poprzez  H. Zaremską, po  Z. Kowalską i M. Wojciechowskiego, podkreślają, iż "we wczesnym średniowieczu Żydzi - przez co najmniej 300 lat - odgrywali dominującą rolę w dalekosiężnym i zamorskim handlu niewolnikami. Świadectwa podróżników (Ibn Kordabheh, Ibrahim Ibn Jakub), uwagi zamieszczone w pracach arabskich i żydowskich autorów (Ibn Haukal, Ibrahim al Quarawi, Yehuda ben Meir ha - Kohen), dokumenty wydane przez świeckie i kościelne władze, miejskie przywileje oraz taryfy celne - wszystkie źródła stanowią zwarty materiał dowodowy potwierdzający zaangażowanie Żydów w handel niewolnikami - którzy w większości byli Słowianami". Zajęciem tym parały się również inne nacje i społeczności europejskie. Jednak wraz z gruntowaniem się wpływów Kościoła i świadomości chrześcijańskiej, stopniowo rezygnowano z tego rodzaju przedsięwzięć. W przypadku wyznawców judaizmu nie zachodziła sprzeczność etyki z praktyką, gdyż jak stwierdził ks. M. Filipiak: "Prawodawca kapłański zdawał sobie sprawę, że skoro Izraelici — w myśl jego poleceń — nie mogą być niewolnikami, należało powiedzieć, skąd jego rodacy mieli wobec tego brać niewolników. Jak widać, w jego mentalności niewolnictwo jest normalnym elementem struktury społecz­nej; próbuje jedynie wyrwać z niej swoich rodaków. Odpowiadając na tę kwestię autor stwierdza, że jeśli Izraelita będzie potrzebował niewol­ników, może ich kupić w krajach sąsiednich lub nabyć dzieci robotników zagranicznych przebywających w kraju albo ich potomków urodzonych w kraju (Kpi 25, 44-46a). Dla tych niewolników cudzoziemskich autor nie przewiduje żadnego uwolnienia: Zostawicie ich w dziedzictwie wa­szym synom, aby ich posiadali na własność, na zawsze(w. 46a). Nie za­mieszcza też żadnego wezwania do humanitarnego ich traktowania (Bę­dziecie ich uważać za niewolników)." Stąd też handel "mówiącymi narzędziami" kwitł na długo przedtem nim wyznawcy judaizmu pojawili się na naszych ziemiach. Średniowieczni dziejopisowie tak o tym mówili: "Znanym towarem eksportowym [z  Andaluzji do Afryki] są niewolnicy. Chłopcy i dziewczęta schwytani w ziemiach Franków i Galicji oraz słowiańscy eunuchowie (Saqaliba). Wszyscy słowiańscy eunuchowie na ziemi są sprzedawani z Hiszpanii. Są oni kastrowani w okolicy, operacji tej dokonują żydowscy handlarze" (Ibn-Hawqal - X w.) oraz "Są [Słowianie] sprowadzani do miasta w rejonie Pechiny, którego mieszkańcami są Żydzi, i kastrowani" (Al-Muqaddasi - X w.).

Jeszcze taryfy celne z Oleśna i Siewierza (1226 r!) zawierają zapisy dowodzące, iż kupcy żydowscy wciąż parali się handlem ludźmi. Ostatnie informacje dot. Żydów zajmujących  się tą działalnością pojawiały się jeszcze w XV stuleciu w odniesieniu do Rusi. We wczesnym średniowieczu, czyli okresie rządów pierwszego historycznego władcy Polski biznes ten był jednym z kół napędowych gospodarki. Niewolnikiem ówcześnie można było stać się z kilku przyczyn:
- z powodu popadnięcia w niewole na wojnie,
- z powodu długów,
- z powodu popełnionych przestępstw,
- "z łapanki" (np. w podbijanych krainach),
- inne/nieznane (np. "samosprzedanie").

O jakiej skali biznesu można mówić? Cena za niewolnika w świecie arabskim (XI w.) wynosiła ok.  300 dirhemów(1 dirhem = 4,25 grama srebra) za zdrowego mężczyznę w sile wieku, a za zdrową kobietę ok. 200 dirhemów (za zjawiskową piękność kilkukrotnie więcej). Jeśli przyjmiemy, iż z ziem polskich "eksportowano" rocznie 1 300-1 500 osób, to taki Mieszko mógł (biorąc połowę ostatecznej ceny) uzyskiwać co roku ok. 7 ton srebra! Gdyby przełożyć to warunki dzisiejsze wartość ta stanowiłaby mniej więcej 2,5% rocznego PKB, czyli ok. 50 miliardów złotych! Oczywiście powyższe to daleko nieprecyzyjna symulacja (bez uwzględnienia ówczesnej dokładnej wartości srebra, przyjęcie nieco wątpliwej wartości PKB itp.) lecz być może obrazuje jakieś proporcje.

image

Handlarze niewolników

Kolejnym zajęciem preferowanym przez żydowskich przybyszów z Europy Zachodniej było mennictwo i dystrybucja pieniądza. Nie powinno wydawać się to dziwnym, gdyż wiedza i doświadczenie części społeczności wyznawców judaizmu w tym zakresie przerastała zdecydowanie możliwości dawnych Polaków. Nie zawsze jednak dokonania mincerzy i zarządców skarbu wychodziły na dobre tuziemcom. "Pionierem polityki pieniężnej, opartej na wycofywaniu denarów dwustronnych oraz masowym wprowadzaniu brakteatów do obiegu, był Mieszko III Stary (książę krakowski w latach 1173-1177 oraz 1191 r.). Reforma pieniężna w jego wykonaniu polegała jednak na masowym procederze psucia pieniądza − w 1173 r. z grzywny srebra (ok. 200 g) mennica królewska wybijała 694 denary (typu brakteatowego), zaś 4 lata później − aż 1310. Znane są denary o wadze 0,11 g, czyli niespełna czternaście razy lżejsze od pierwszej monety Bolesława Chrobrego." Dodać wypada, iż pomocnikami księcia w tej działalności byli Abrahama syna Izaaka oraz Józef.

Podobnie od samego początku Żydzi wiedli prym w sferze pożyczek. I w tym przypadku wsparcie otrzymywali w swoich świętych pismach. K. Bokwa, będący znawcą zagadnienia, pisze o tym tak: "Księga Kapłańska stwierdza: „jeśli Twój brat zubożeje, podtrzymasz go (...). Nie będziesz brał od niego odsetek ani lichwy” (Kpł 25, 35‒36); „nie będziesz żądał od brata swego odsetek z pieniędzy, z żywności ani odsetek z czegokolwiek, co się pożycza na procent” (Pwt 23, 20). Przepis ten dotyczył jednak wyłącznie Żydów – bowiem odsetek „od obcych możesz się domagać” (Pwt 30, 20–24). W istocie zatem w stosunku do Żydów dopuszczalna była tylko bezinteresowna, sąsiedzka pomoc." Podobno jeszcze w XV wieku aż 20% spośród wszystkich rodzin żydowskich żyjących w Krakowie i okolicach zajmowało się tym procederem.

Uwzględniając powyższe nie powinno budzić naszego zdumienia hasło zawarte w jednym z pism ulotnych kolportowanych w Polsce podczas rokoszu Zebrzydowskiego, które opisywało Rzeczpospolitą tak: "Niebo dla szlachty, raj Żydów, czyściec mieszczan, piekło chłopów". Dopiero eksplozja demograficzna społeczności żydowskiej i napływ nowych grup z innych krajów Europy, doprowadziły do powstania wielkich mas biedoty żydowskiej, która stanowiła naturalne środowisko dla wszelkiego rodzaju rewolucyjnych idei.  I o tym winniśmy pamiętać, bo historia lubi się powtarzać...



*Przywilej żydowski Bolesława [Pobożnego] i jego potwierdzenia, „Biblioteka Warszawska”, t. I, 1880, s. 438 [dostęp 2016-02-03], Cytat: Opierając się na tém wszystkiém, stanowczo twierdzimy, że przerobiony przywilej Bolesława, jest fabrykatem czasów po Kazimierzu W[ielkim]. Dopiéro téż teraz pojmujemy, dlaczego żydzi poznańscy przedstawiając go do potwierdzenia Kazimierzowi Jagiellończykowi, nie przedstawili oryginału onego, ale kopią, bo oryginału rzeczywiście nigdy nie było, a powołanie się na pożar w Poznaniu było tylko zręczném skorzystaniem z okoliczności, zresztą prawdziwéj.

Linki:

http://www.academia.edu/13087894/RELACJA_IBRAHIMA_IBN_JAKUBA


https://historia.org.pl/2018/01/31/zydzi-w-polsce-kazimierza-wielkiego-to-tutaj-znalezli-schronienie-przed-licznymi-przesladowaniami/
https://archeowiesci.pl/2016/06/21/handel-niewolnikami-i-powstanie-polski/
http://www.paranormalne.pl/topic/38149-niewolnicy-slowian-we-wczesnym-sredniowieczu/
http://www.jüdische-gemeinden.de/index.php/gemeinden/s-t/1890-strassburg-elsass







Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura