Beem.Deep Beem.Deep
1840
BLOG

Będzie się działo, czyli o zatrzymaniu Władysława Frasyniuka

Beem.Deep Beem.Deep Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

Dziś nastąpiło to, co musiało nastąpić z inicjatywy samego Władysława Frasyniuka, czyli zatrzymanie i doprowadzenie do prokuratury w celu przedstawienia zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów. Wcześniej dwukrotnie W. Frasyniuk świadomie i celowo odmówił stawienia się na wezwanie. Były opozycjonista wręcz domagał się tej akcji, by obskoczyć stacje telewizyjne i porównać dzisiejsze czasy do stalinowskich, a przynajmniej do stanu wojennego.

Przypomnijmy w tym miejscu, że Kodeks postępowania karnego, wedle którego dokonano tej czynności, został wprowadzony ustawą z dnia 6 czerwca 1997 r. Nijak na tej podstawie nie mogę dojść, dlaczego miałoby to obciążać PiS, a w szczególności Jarosława Kaczyńskiego. W międzyczasie, na podstawie tego samego k.p.k. przesłuchiwano dziesiątki polityków, w tym na przykład Zbigniewa Ziobro, który będąc w opozycji stawiał się na wezwania co najmniej 20 razy. I co? I nic! Żadnej zadymy, żadnej odmowy stawiennictwa, żadnych bzdurnych zarzutów. Kodeks pozostał ten sam, zmieniły się jedynie role. Politycy, celebryci i inni beneficjenci III RP przegrali dwukrotnie w 2015 roku. To wystarczyło, aby normalne procedury karne, stosowane wielokrotnie za czasów ich świetności, stały się nagle upolitycznione, dyktatorskie, prześladowcze itp. Czy wcześniej stawiano zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjantów? Jak najbardziej. Czy wcześniej siłą doprowadzano osoby unikające przesłuchań? Oczywiście. Nikt z tego powodu nie rwał sobie włosów z głowy. Ba! Media informowały o tym chętnie, albowiem potwierdzano w ten sposób, że "państwo prawa" działa jak należy.

Pokłady hipokryzji leżące po stronie totalnej opozycji są nieprzebrane. Owszem, hipokrytów nie brakuje także po prawej stronie, ale to naprawdę mały pikuś w porównaniu z różowoczerwonym salonem kłamców III RP. W świat pójdzie oczywiście zafałszowany przekaz, jak to dyktatura Kaczyńskiego traktuje przeciwników politycznych. Zadba o to sam nadredaktor z gazety wiadomej. Mimo wszystko dobrze się stanie, albowiem ostatnimi czasy społeczeństwo już po raz drugi będzie miało okazję do przejrzenia na oczy. Pierwszy, gdy zobaczyło jak faktycznie wyglądają stosunki polsko-izraelskie, zaś teraz przekona się, na czym polegać ma rzekomo opresyjne państwo. Młodzież już mówi, że skoro teraz jest jak "za komuny", to w gruncie rzeczy "komuna" nie była taka straszna. Odpowiedzialność za ten całkowicie fałszywy przekaz spada dzisiaj na Władysława Frasyniuka oraz polityków i media gorąco go wspierające. Zaś po trzech dniach media III RP oraz totalna opozycja znajdą sobie nowy temat, albowiem Frasyniukowych kotletów zbyt długo grzać się nie da.

Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo