Spokojni obywatele III RP nie znoszą przesady, unikają jak zarazy tematu Smoleńska, w sprawie ACTA są być może trochę rozdrażnieni, bo ich dzieciaki biegają po mieście w jakichś maskach, ale to w końcu młodość i musi się wyszaleć. Irytują się, gdy ich pociecha wraca pobita z gimnazjum, ale to jeszcze nie powód, by przestać być spokojnym obywatelem. Szczególnie wtedy, gdy życie toczy się tak łagodnie, w rytm „Tańca z gwiazdami”, a Premier zbiera za granicą same pochwały. Spokojny obywatel nie cierpi wnikać w jakieś skomplikowane problemy emisji dwutlenku węgla i długu publicznego, bo przecież on spłaca swój kredyt, tylko ten frank taki drogi. Z lekarzami i aptekarzami rząd robi porządek, więc może w końcu zaczną leczyć, a nie tylko zarabiać. No i minister Sikorski, prawie jak Clinton bryluje to tu, to tam i załatwia nam godne miejsce w Europie.
Spokojni obywatele wiedzą też dużo o Polsce i o Europie. Po pierwsze: dużo się buduje, szczególnie dróg, jak nigdzie indziej na świecie, nie wspominając już o stadionach, których nam teraz zazdrości cała Europa i Australia. Nie wszystko wychodzi na czas, ale przecież, gdyby nie dwa lata pisowskiej stagnacji, wszystko byłoby już na EURO gotowe, może nawet 110 procent autostrad. Po drugie: w Europie jesteśmy na szczycie, jak nigdy dotąd. Podziw dla Polski jest już w całym świecie prawie tak duży, jak dla Paris Hilton w Hollywood, a Angela Merkel bez wsparcia Donalda Tuska, już by padła razem z Grecją i z Włochami. No i po trzecie, wiadomo kto jeszcze przeszkadza: Kaczyński i obywatele sfrustrowani i zacofani. Oni nigdy nie byli chyba w Europie i w Auchan, więc nie wiedzą, jak się robi teraz politykę i gospodarkę w Unii.
Gdyby jednak coś się stało, coś by tak nagle trzasnęło już na amen z tą Trzecią RP, to spokojni obywatele, nie prześpią tego momentu w historii Polski. Wyrażą głos sprzeciwu i poprą zmiany. Być może nie pójdą na barykady, nie wzniecą protestów, ale powiedzą, co myślą o tym bałaganie, co się zdarzył. Nie potępią Tuska, ani Komorowskiego, co to, to nie. Będą objaśniali sobie nawzajem, że się trochę nie sprawdzili, albo, że rozpoczęli walkę na zbyt wielu frontach. A nie mówiłem Ci, że to się tak skończy? – będzie można usłyszeć najczęściej. Spokojni obywatele może nawet z czasem wyrzekną się Platformy i tej III RP, byle tylko ktoś w końcu zaprowadził ład i porządek. Żeby było spokojnie, żebyśmy byli szanowani za granicą, bo to przecież wstyd, jak źle o nas piszą. Może nawet w sprawie Smoleńska powiedzą: a nie mówiłem, że kłamali od początku? Polska zawsze może liczyć na spokojnych obywateli. Bo oni zawsze pomogą, byle w końcu było lato, słońce i spokój. Nie ma problemu, damy radę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości