Wszystkim i sobie zdrowia życzę.
Jak ów rydz zdrowi bądźmy, przy czem
Nie chodzi mi tu o Śmigłego,
On raczej zdrowia był marnego.
I choć sanator, to z zawału
Nie wyszedł prędko ni pomału.
Niektórzy twierdzą, że to zejście
Z innej przyczyny miało miejsce.
Tak czy inaczej Rydz się w szczątki
Zmienił nim dożył sześćdziesiątki.
Dlatego Edward nie da rady
Dobrego zdrowia być przykładem.
Niech wzorem będzie rydz co rośnie
Jesienną porą gdzieś przy sośnie
I jak podaje gminna wieść,
Robactwu się nie daje jeść.
Teraz mych życzeń widać sens,
Dziś bowiem stanowimy kęs
Nie dla robaka wprawdzie, ale
Dla nie lepszego odeń wcale
Wirusa SARS-CoV numer dwa,
Który COVID-a zaprzęg gna
Rozwożąc wszędy epidemię,
Co trzebi podle ludzkie plemię.
Jeden w ogóle nie odczuwa,
Że SARS-CoV tkanki mu nakłuwa:
Ciepłota w normie, puls miarowy,
Smak czuje treści pokarmowych.
Drugi ma w głosie małą chrypkę,
Jakby przechodził lekką grypkę.
Kiedy z pierwszego lub drugiego,
Przeskoczy wirus na trzeciego,
To go z nóg zwali, bólem potnie,
W duszności wpędzi tak istotne,
Że tylko dech z respiratorem
Będzie dla niego salwatorem.
Nie zawsze jednak aparaty
Uchronią od najwyższej straty.
Pewien odsetek w worku z folii
Przestąpi bramy nekropolii.
Kiedy rozgrywa się tragedia,
Staje pytanie o remedia.
Liczono, że lek remedesivir
Pochłonie SARS-a w odmęt i wir,
Lecz jak się potem okazało
Podtapia wirus, ale mało.
Są wieści, że amantadyna,
Jak mury szwedzka kolubryna,
Wirusa niszczy, acz badania
Są nadal w fazie kiełkowania.
A może SARS-CoV mniej dotyka,
Gdy w modzie jest profilaktyka?
Obowiązuje dogmat: maska
Stanowi tamę dla zarazka.
Z pewnością maska gwarantuje,
Że jej sprzedawca prosperuje:
Maseczki mamy chirurgiczne,
A ceny ich – astronomiczne.
Miast maski mogła być przyłbica.
Teraz przyłbica nie zachwyca,
Może być jeno użyteczna,
Gdy wre potyczka średniowieczna.
Zali szczepienia wkłuty zastrzyk
Otuli w odporności płaszczyk?
Szczepionki są, gdy jednak zmiany
W wirusie wyżej wymienianym
Daleko zajdą, to szczepienia
Nie powstrzymają zakażenia.
Rząd posługuje się lockdownem,
Zamyka knajpy, szkoły, saunę
Tusząc, że wyhamuje werwę
Transmisji SARS-a lub ją przerwie.
No i spowalnia ofensywa,
A po miesiącu znów się zrywa.
Ponadto spójrzmy na lekarzy,
Tych, którzy czelni są wyrazić
Z jednakim w głosie przekonaniem
Odmienne niż poprzednio zdanie,
Chociażby w sprawie przyłbic, maski.
Czy to eksperci, czy głuptaski?
Tej opowieści szlaczek kręty
Do takiej doprowadzi puenty:
Mierzymy w cele coraz śmielej,
Są plany zasiedlenia Marsa,
Wszakże przeszkodzić nam w tym dziele
Może biegunka lub sztych SARS-a.
