Czy jego zadaniem jest jątrzyć i prowokować? Dzisiaj w telewizji krokodyl (jeśli ktoś nie wie o kim mowa odsyłam do mojej notki pt.: "Krokodyla daj mi Janke") tłumaczył, że Sikorski mówi takie rzeczy, a właściwie pisze, by odwrócić uwagę, od tego jak rząd poradził sobie z katastrofą smoleńską. Może, ale to jakby gasić benzyna pożar. O co więc mu chodzi? Po co to i dlaczego? Brak rozsądku? czy większość Polaków nie ma dość szargania pamięci poległych?
Inne tematy w dziale Polityka