Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska
8257
BLOG

Generał który nie strzelał do swoich. Генерал который не стрелял

Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 420

 Czytając sporo o przebiegu wydarzeń poznańskich czerwca 1956, grudniowych 1970 na Wybrzeżu i stanu wojennego 1981-83 w Polsce nigdy nie trafiłem na wzmiankę o wyższym oficerze Wojska Polskiego Ludowego, który odmówił wykonania rozkazu strzelania do swojego ludu, mimo, że najczęściej celem kałachów, a nawet wkm-ów LWP był przecież „lud pracujący miast i wsi”. Czasami tłumaczono żołnierzom, że protestującymi są przebrani w robociarskie drelichy agenci niemieckich i innych imperialistów, ale przecież wyżsi oficerowie musieli wiedzieć więcej…

     W opisie buntu robotników w południowo-rosyjskim Nowoczerkasku, który bardzo przypominał mi podobne w przyczynach i przebiegu wydarzenia z Poznania’56 i Grudnia’1970 natrafiłem na niezwykłego Człowieka, generała, Armii Radzieckiej, który nie wykonał rozkazu strzelania do swoich głodnych braci i sióstr. Oto jego historia. Ich historia. Nasza historia..., ale chyba nie do końca …
 
    W 1961 r. ZSRR rozpoczął masowo skupować zboże w Kanadzie. Na początku lata 1962 deficytowe mięso i słonina podrożały o 1/3.
1.06.1962 w celu zmniejszenie „czasowego niedoboru” żywności władze podniosły o 1/3 ceny na mleko i mięso. Niepokoje społeczne wystąpiły w wielu miastach, ale w Nowoczerkasku żywnościowy program kompartii wypadł równocześnie z obniżeniem pensji w największej fabryce pociągów elektrycznych 
   W tym samym dniu robotnicy dowiedzieli się o podwyżce cen na żywność i o obniżeniu swoich zarobków o 30%. To był, oczywiście, zbieg okoliczności, ale wystarczyło, aby doprowadzić fabrykę do gotowości strajkowej. Detonatorem okazało się zdanie rzucone przez dyrektora fabryki. Robotnicy na wiecu domagali się od dyrekcji odpowiedzi na pytanie: „Za co mamy żyć?”. Pojawił się dyrektor B.N. Kuroczkin i zauważywszy handlującą niedaleko sprzedawczynię pierożków, „poradził”ludziom:
- „Nie macie pieniędzy na mięso, żryjcie pierożki z podrobami”.
Przypadkowe, nieprzemyślane zdanie, ale aby zapalić proch, wystarczy jedna iskra…
   Zaraz po tym fabryka stanęła. Zaczął się strajk, a do Moskwy poleciał telegram o „antysowieckim buncie”. Następnego dnia rano została Chruszczowowi (szefowi ZSRR – tłum.) przekazana następująca informacja:
„Niepokoje społeczne przedłużają się w m. Nowoczerkask w fabryce pociągów. Około 3-ciej w nocy, po opanowaniu fabryki przez oddziały wojska udało się ok. 4-tysięczny tłum wyprzeć z terenu fabryki i powoli rozproszyć. Przedsiębiorstwo zostało wzięte pod wojskową ochronę, a w mieście został wprowadzona godzina policyjna.”
    Tłum nie chciał się rozchodzić, żołnierze zaczęli strzelać w powietrze, ale trafili kilka osób, w tym kilkoro dzieci, które aby lepiej obserwować wydarzenia, weszły na drzewa.
Świadkowie wspominają: pierwsze serie z automatów (Kałasznikowa – tłum.) trafiły w drzewa, a na nich siedziały dzieci – pospadały jak wróbelki…
Ich ciał potem nie odnaleziono….
Nikołaj Stiepanow, uczestnik wydarzeń 1962 r. : „Dwie dziewczynki, i ktoś jeszcze leżał na ziemi. Kto – nie wiem. Mówię – zobacz, co to? Dzieci zastrzelili!”  Zaczęła się panika.
   Niejeden świadek opowiadał potem, że oficer otrzymawszy rozkaz otworzyć ogień, odmówił przekazania go swoim żołnierzom i przed szeregiem zastrzelił się. Ale ostry ogień jednak został rozpoczęty. Na początku po drzewach, po dziatwie. Pospadały zabite, ranne, przestraszone...
    Partia, sowieckie państwo, armia robotniczo-chłopska tak wykorzeniały „bunt”.
Partia tak zatwierdzała jedność partii i narodu.
Potem palbę przeniesiono na tłum. To nie był ogień pojedynczymi strzałami z wiatrówek, a ogień z szybkostrzelnych automatów AK-47. Opowiadano: „Biegnie starszy mężczyzna obok betonowej kwiatowej wazy na postumencie. Kula utrafiła w głowę, jego mózg w okamgnieniu rozprysnął się po wazie. Matka w sklepie nosi zabite niemowlę. Zabita fryzjerka w miejscu pracy. Leży dziewczynka w kałuży krwi. Zdezorientowany major Armii Radzieckiej wszedł w tą kałużę. Jemu mówią: "Patrz, sukinsynu, gdzie stoisz!” Major w tym że miejscu strzela sobie w głowę”.
    Jeden z potem osądzonych uczestników „kontrrewolucyjnych” wydarzeń raniony rykoszetem w łopatkę opowiadał w łagrze, że zmuszono ich znosić trupy do piwnicy obok banku. Trupy układano w sztaby, niektóre z nich były jeszcze w stadium agonii. Kto wie, może byli wśród nich ludzie, których można było jeszcze uratować?
   Na rozkaz władz trupy zebrano, wywieziono i wrzucono do jakiegoś zapomnianego szybu kopalnianego. Krew z placu zmywano polewaczkami…
 
                         
 
    Później w Nowoczerkasku sądzono „prowodyrów nieporządków”. Byli oni wykryci dzięki agentom, którzy fotografowali rozgniewane tłumy. Ci, którzy na tych zdjęciach szli w pierwszych szeregach i wydawali się najbardziej aktywnymi, byli wzywani przed sąd sowiecki. Ludzi aresztowano w nocy, aby było mniej świadków, nikomu nic nie wyjaśniając. Oskarżono ich o bandytyzm, udział w masowych nieporządkach i próbę obalenia Sowieckiej władzy. Prawie wszyscy oskarżeni przyznali się do winy…
Siedmiu z „prowodyrów” (Aleksander Zajcew, Andrzej Korkacz, Michaił Kuzniecow, Boris Mokrousow, Siergiej Sotnikow, Władimir Czerepanow, Władimir Szubajew) zostało skazanych na śmierć, wyrok wykonano przez rozstrzelanie, pozostałych 105 osadzono w obozach surowego reżimu na okres po 10 do 15 lat.
     Najwyższe władze Kraju Rad najbardziej bały się rozgłosu tragicznych wydarzeń. Zrobiono wszystko, aby informacja o nich nie wyszła na jaw. Sprawdzano listy mieszkańców Nowoczerkaska, a wszyscy, którzy wyjeżdżali z miasta byli sprawdzani przez organy i uprzedzani o „niecelowości” opowiadania o wydarzeniach 1-2 czerwca 1962 r. Takim sposobem wiadomości o nowoczerkaskiej tragedii udało się skryć do końca lat 80-tych.
( Nie do końca jednak i nie przed wszystkimi – oto świadectwo epoki:
„Czas i miejsce? Wieczór po którymś z algebraicznych seminariów w okolicy 1970 roku, wrocławski Instytut Matematyczny. Słuchacze niespiesznie rozchodzą się, pogawędka to naturalne dopełnienie uprzednich chwil skupienia. Tematyka weksluje ku polityce Naszego Nieodłącznego Sojusznika i palestrant wykazuje obycie niemniejsze niż przed paru minutami w kwestii teorii grup. Opowiada jak po zmianie waluty w 1962, w Nowoczerkasku robotnicy zastrajkowali: stara waluta straciła wartość, a nowej nie dowieźli. Czołgi wypuszczone na ulice strzelały do tłumu i w następne dni wrzucano na ciężarówki anonimowe zwłoki, wiezione na zagrzebanie w nieokreślonych dołach.
Gdy słyszy się zdumiewające i nieznane historie, gdy jakość języka współgra z rozwagą przedstawienia, naturalnym by było oczekiwać, że ktoś zapyta: „czemu pan tego nie napisze?” Ale takie pytanie byłoby wówczas niedorzeczne. Prawdopodobniejsza by była cicha refleksja: „czy on się nie boi mówić o tym?” Wydaje się jednak, że Instytut Matematyczny nie był właściwie rozpracowany – czyli nie było w nim dostatecznej ilości szpiclów.
Powtórzę: czas i miejsce – długo przed ukazaniem się Archipelagu Gułag, daleko od Moskwy. Polacy mieli wielką wiedzę o szczegółach działania ZSRR, choć wcale jej nie szukali.
Jednym z nich jest Bolesław Gleichgewicht, ówczesny palestrant oraz poseminaryjny narrator. Nie był jedynym w naszym otoczeniu, który mógł stracić wszystko: karierę naukową, wolność, posady członków rodziny, opowiadając znajomym i studentom to, czego dowiedział się o świecie. Najlepszą o tym relacją jest przytoczenie tego skrótu: TKN.”
    Korespondent telewizji NTV Roman Sobol napisał:
„Archiwa KGB o nowoczerkaskiej rzezi do tej pory są tajne. Kto wydawał rozkazy, kto strzelał w demonstrantów z dachu komitetu rejonowego kompartii i ile osób zginęło – nie wiadomo.”
25-letni Piotr Siuda, w 1962 r. uczestniczący w demonstracji, został skazany na 12 lat lagrów. Po uwolnieniu całe życie zbierał dokumenty o tej tragedii. Został zamordowany 5 maja 1990 roku. Jego śmierć powiązywano z poszukiwaniem tajnych miejsc pochówku ofiar nowoczerkasskiej tragedii. Za pamięć płaci się czasem najwyższą cenę.
( z materiałów udzielonych przez wdowę po uczestniku nowoczerkasskich wydarzeń E. Siudy)
 
Ale był jeden, który nie strzelał.
Właśnie Nowoczerkask wydał jeden z pierwszych znanych przykładów na to, że uczciwy, honorowy, oficer (od słowa honor [– tu gra słów rosyjskich – „cziestnyj” = uczciwy, a „czest’= honor – tłum.]) może ( a właściwie – POWINIEN !odmówić wykonania zbrodniczego rozkazu.
 
                                                              
 
 Kiedy rano okazało się, że wielotysięczna demonstracja z czerwonymi flagami, kwiatami i portretami Lenina udaje się od strony fabryki do centrum ku gmachowi komitetu partii (komunistycznej, innej wtedy w ZSRR i innych państwach bloku wschodniego nie było – przyp. tłum.), żołnierzom wydano rozkaz – nie dopuścić przejścia demonstrantów przez most na rzece Tuzlow. Zastępca dowódcy Północno-Kaukaskiego Okręgu Wojskowego generał Matwiej Kuzmicz Szaposznikow otrzymał rozkaz zaatakować tłum czołgami.
- „Nie widzę przed sobą przeciwnika, którego trzeba by atakować naszymi czołgami”– odpowiedział generał.
     Przybył on do fabryki, wokół której już skupiły się wojska i mocą swojej władzy rozkazał: - „Automaty i karabiny rozładować, naboje oddać pod nadzór dowódców kompanii”. To samo dotyczyło czołgowych pocisków.
- Dla mnie żołnierza, kiedy powiedziano, że trzeba wysłać wojsko w bojowym trybie, z bronią i amunicją, stało się jasne – to nie jest walka z klęskami żywiołowymi.
Gdy zapytano generała, co by było, gdyby on posłuchał rozkazu i czołgi stojące na moście na rzece Tuzłow zaatakowałyby tłum, on odpowiedział : „Poległy by tysiące ludzi”.
    Na tym jego chwalebna wojskowa kariera skończyła się. Bohater został wyrzucony z Armii Radzieckiej. Sławy się nie doczekał. Ten uczynek (a właściwie bohaterski czyn) Matwieja Szaposznikowa stał się znany w ZSRR dopiero po ponad ćwierć wieku z artykułu Jurija Szczekoczichina w „Literaturnej Gazietie” z 21.06.1989
     Wielką Wojnę Ojczyźnianą podpułkownik Szaposznikow zastał jako dowódca oddziału operacyjnego 37-ej dywizji pancernej na Południowo-Zachodnim Froncie. W lipcu 1942 zostaje szefem sztabu 19.korpusu pancernego. W bitwie na Łuku Kurskim już dowodził 178-ą brygadą pancerną. Odznaczył się w bojach nad rzeką Dniepr. 21.09.1943 jego brygada wyzwoliła miasto Perejasław. W nocy na 24.09 pod chutorem Monastyriok na czele batalionu kaem-ów (mimo, że był dowódcą brygady!) forsował rzekę i sformował przyczółek, który obronił odrzucając wielokrotne kontrataki przeciwnika. Zorganizował przeprawę swojej brygady i umożliwił przeprawę przez rzekę innym oddziałom.
     10.01.1944 „za wzorowe wypełnienie zadań i wykazane męstwo i bohaterstwo w walkach z niemiecko-faszystowskimi najeźdźcami” zostaje uhonorowany tytułem Bohatera Związku radzieckiego z wręczeniem Orderu Lenina i medalu „Złota Gwiazda” (nr 3195).
   W kwietniu 1944 zostaje dowódcą 10-ego korpusu pancernego, 2.07.44 mianowany na generała-majora wojsk pancernych. Bojowy szlak zakończył w austriackich Alpach, spotykając się z zachodnimi sojusznikami. Na Paradzie Zwycięstwa 24.06.1945 na Placu Czerwonym generał-major Szaposznikow prowadził zbiorczy batalion czołgistów 3-ego Ukraińskiego Frontu.
   Po Zwycięstwie generał Szaposznikow został w armii. W 1949 zakończył Wojenną Akademię Sztabu Generalnego i został skierowany do grupy wojsk radzieckich w NRD. Od 1955 r. 5 lat dowodził 2-gą pancerną armią gwardii. Od 1960 r. był zastępcą dowódcy Północno-Kaukaskiego Okręgu Wojskowego.
(Aleksander Czerkasow „Memorial”)
    Po tragedii 1-2.06.1962 r. generał próbował opowiedzieć o niej krajowi. W 1966 r. został zwolniony z armii. Przeciw niemu wytoczono sprawę karną o rozpowszechnianie antysowieckiej propagandy. Wyrzucono z partii (co wiązało się z utratą licznymi przywilejami – przyp.tłum.), faktycznie znalazł się w niełasce. Zrehabilitowany w okresie pierestrojki w 1988 r. Mieszkał w Rostowie nad Donem. Umarł 28 czerwca 1994 r.
Cześć Jego pamięci!
 
    Dla uświadomienia sobie wniosków z historii, aby była ona nauczycielką życia, potrzebna jest pamięć. Nie zachowuje się ona sama z siebie. Ale możliwie, że właśnie pamięć o Nowoczerkasku wyznaczyła pokojową drogę wydarzeń lat dziewięćdziesiątych. Świadek masakry 1-2.06.1962 roku, jeden z chłopczyków z miejskiego placu Nowoczerkaska,
nie wykonał zbrodniczego rozkazu przy Białym Domu w sierpniu 1991-go podczas neokomunistycznego puczu Państwowego komitetu stanu wyjątkowego  – a nazywał się Aleksander Iwanowicz Liebied’ 
 
К. Ю. Старохамская / K.J. Starochamskaja
 
„Każdy ma swój Nowoczerkask, ale nie każdy wychodzi z niego jak Szaposznikow”
 
tłum. Witek 
O bohaterskim generale M.K. Szaposznikowie linki:
http://www.silanaroda.com/forum/read.php?1,174456
http://www.warheroes.ru/hero/hero.asp?Hero_id=2619
 
*********************************************************************************************************
Читая много о выступлениях рабочих в Познане в июне 1956 года, Гданьске , Гдыне и Щецине в декабре 1970 и военного положения в ПНР никогда не прочитал о офицере Народного Войскa Польского, который отказался выполнять приказ стрелять в свой народ, особо, что целей автоматов и пулеметов НВП был чаще всего "народ рабочих и крестьян". Иногда объясняли солдатам, что в рабочих комбинезонах действуют переодеты агенты немецких и других империалистов, но ведь высшие офицеры должны были знать больше...

Причины, пробег и попытки сокрытия Новочеркасского  расстрела в "черную субботу" 2-го июня напоминают мне сильно похожие рабочие мятежа в польских городах. Но в ни одном из них не было польского генерала-Героя Матвея Кузьмича Шапошникова, который отказался стрелять в своих братев и сестёр. 
 
Что случилось в Новочеркасске? Генерал, который не стрелял
 
С чего все началось?
В 1961 году СССР начал массовые закупки зерна в Канаде.
В начале лета 62-го дефицитные сало и мясо подорожали примерно на треть цены.
1 июня 1962 года в целях преодоления временной нехватки продуктов питания в СССР на треть подняли цены на молоко и мясо. Волнения были во многих городах, но в Новочеркасске продовольственная программа партии совпала с понижением зарплат на крупнейшем электровозостроительном заводе.
     Так совпало, что в один и тот же день рабочие узнали о повышении цен – а руководство Новочеркасского электровозостроительного завода сообщило рабочим о снижении на треть расценок. Это, конечно, было лишь совпадение, достаточное, впрочем, чтобы поставить завод на грань забастовки. Детонатором послужила брошенная директором завода фраза. Люди требовали от начальства ответа на вопрос «На что нам жить дальше?». Вскоре появился директор завода Б. Н. Курочкин. Заметив невдалеке торговку пирожками, он оборвал одного из выступающих и заявил:
«Не хватает денег на мясо – жрите пирожки с ливером». Случайная, конечно, фраза, но, чтобы поджечь порох, достаточно одной искры.
      Дальше завод встал. Началась забастовка, в Москву полетела телеграмма об антисоветском мятеже. Утром Хрущёву была доложена следующая информация:
«Нежелательные волнения продолжают иметь место в гор. Новочеркасске на электровозном заводе. Примерно к трём часам ночи после введения воинских частей, толпу, насчитывающую к тому времени около четырёх тысяч человек, удалось вытеснить с территории завода и постепенно она рассеялась. Завод был взят под военную охрану, в городе установлен комендантский час, двадцать два зачинщика были задержаны».
       За ночь все жизненно важные объекты города (почта, телеграф, радиоузел, Горисполком и Горком партии, отдел милиции, КГБ и Государственный банк) были взяты под охрану, а из Госбанка были вывезены все деньги и ценности.
Все подразделения Новочеркасского гарнизона были подняты по тревоге и переведены в полную боевую готовность. А площадь перед администрацией города была уже заполнена людьми, которые требовали, чтобы к ним кто-нибудь вышел на разговор, но никто не появился.
Как был подавлен «мятеж»
      Толпа не хотела расходиться, автоматчики дали несколько очередей в воздух, но задели несколько человек, в том числе мальчишек, следивших за событиями с деревьев.
Очевидцы вспоминают: первые пулеметные очереди поверх толпы попали в деревья, а на них сидели дети – они забирались туда, чтобы лучше видеть. Их тела так и не нашли.
Николай Степанов, участник событий 1962 года: «Две девочки, и еще кто-то лежал, кто – не знаю. Я говорю – глянь, что это такое? Детей постреляли!»
Началась паника. (Павел Аптекарь "Ведомости" 08.06.2007, №104)
      Не один свидетель рассказывал, что офицер, получивший команду открыть огонь, отказался передавать эту команду своим солдатам и перед строем застрелился. Но кинжальный огонь все-таки был открыт. Вначале вверх, по деревьям, по детворе. Посыпались убитые, раненные, перепуганные. Партия, государство, армия так искореняли крамолу. Партия так утверждала единство партии и народа. Затем огонь был перенесен на массу. Это не огонь одиночными выстрелами из трехлинеек, это огонь из скорострельных автоматов. Рассказывали. Бежит пожилой мужчина мимо бетонной цветочной вазы на тумбе. Пуля попала в голову, его мозги моментально разляпались по вазе. Мать в магазине носит грудного убитого ребенка. Убита парикмахерша на рабочем месте. Лежит девчушка в луже крови. Ошалелый майор встал в эту лужу. Ему говорят: «Смотри, сволочь, где ты стоишь!» Майор здесь же пускает пулю себе в голову. Многое рассказывали.
      Один из позже осужденных участников этих событий, раненный срикошеченной пулей в лопатку, в лагере рассказывал, что их заставляли складировать трупы погибших в подвале рядом находящегося госбанка. Трупы складывали штабелями, а они еще агонизировали. Кто знает, быть может среди них были и такие, которых можно было спасти.
По приказу областного начальства, трупы собрали, увезли и свалили в какую-то заброшенную шахту, кровь с площади смыли брандспойтами.
(© "Правозащитная сеть", 1996-2007)
      Позднее в Новочеркасске прошёл суд над «зачинщиками беспорядков». Они были выявлены, благодаря агентам, которые специально делали фотографии возмутившийся толпы. Тех, кто на этих снимках шёл в первых рядах и вёл себя наиболее активно, вызывали в суд. Людей арестовывали ночью, чтобы было меньше свидетелей, никому ничего не объясняя. Им были выдвинуты обвинения в бандитизме, массовых беспорядках и попытке свержения Советской власти, почти все участники признавали себя виновными. Семеро из «зачинщиков» (Александр Зайцев, Андрей Коркач, Михаил Кузнецов, Борис Мокроусов, Сергей Сотников, Владимир Черепанов, Владимир Шуваев) были приговорены к смертной казни и расстреляны, остальные 105 получили сроки заключения от 10 до 15 лет с отбыванием в колонии строго режима. Впоследствии все они были реабилитированы.
 
                    

Как заметали следы
       Высшее руководство страны больше всего боялось огласки произошедших событий. Были предприняты все меры для того, чтобы информация никуда не просочилась, для этого проверяли все письма горожан, а всех, кто выезжал из Новочеркасска, подробно допрашивали о целях поездки и проводили «душевную беседу», после которой каждый понимал, что не стоит распространяться о событиях, произошедших в городе. Таким образом сведения о новочеркасской трагедии удалось сохранить в глубокой тайне вплоть до конца 80-х годов.
( Однако не до конца и не перед всеми гражданами соцлагеря:
„Czas i miejsce? Wieczór po którymś z algebraicznych seminariów w okolicy 1970 roku, wrocławski Instytut Matematyczny. Słuchacze niespiesznie rozchodzą się, pogawędka to naturalne dopełnienie uprzednich chwil skupienia. Tematyka weksluje ku polityce Naszego Nieodłącznego Sojusznika i palestrant wykazuje obycie niemniejsze niż przed paru minutami w kwestii teorii grup. Opowiada jak po zmianie waluty w 1962, w Nowoczerkasku robotnicy zastrajkowali: stara waluta straciła wartość, a nowej nie dowieźli. Czołgi wypuszczone na ulice strzelały do tłumu i w następne dni wrzucano na ciężarówki anonimowe zwłoki, wiezione na zagrzebanie w nieokreślonych dołach.
Gdy słyszy się zdumiewające i nieznane historie, gdy jakość języka współgra z rozwagą przedstawienia, naturalnym by było oczekiwać, że ktoś zapyta: „czemu pan tego nie napisze?” Ale takie pytanie byłoby wówczas niedorzeczne. Prawdopodobniejsza by była cicha refleksja: „czy on się nie boi mówić o tym?” Wydaje się jednak, że Instytut Matematyczny nie był właściwie rozpracowany – czyli nie było w nim dostatecznej ilości szpiclów.
Powtórzę: czas i miejsce – długo przed ukazaniem się Archipelagu Gułag, daleko od Moskwy. Polacy mieli wielką wiedzę o szczegółach działania ZSRR, choć wcale jej nie szukali.
Jednym z nich jest Bolesław Gleichgewicht, ówczesny palestrant oraz poseminaryjny narrator. Nie był jedynym w naszym otoczeniu, który mógł stracić wszystko: karierę naukową, wolność, posady członków rodziny, opowiadając znajomym i studentom to, czego dowiedział się o świecie. Najlepszą o tym relacją jest przytoczenie tego skrótu: TKN.”
http://www.andsol.org/cudze/BG/intr1.html - от переводчика польского текста - W. )
 
    Корреспондент НТВ Роман Соболь пишет: Архивы КГБ по расстрелу в Новочеркасске до сих пор засекречены. Кто отдавал приказы, кто стрелял по демонстрантам с крыши горкома КПСС, и сколько человек погибло – неизвестно.

Двадцатипятилетний Пётр Сиуда, в 1962-м участвовавший в массовом митинге в Новочеркасске, был приговорён к двенадцати годам лагерей. Освободившись через шесть лет, он всю жизнь собирал сведения о той трагедии, и был убит 5 мая 1990 года. Его гибель связывают с поиском тайных захоронений жертв новочеркасского расстрела. За память порою приходится платить дорогую цену. (Матеpиал пpедоставлен вдовой осужденного по новочеркасскому делу П.Сиуды Э. Сиудой).

     Но был один, который не стрелял.
Но именно Новочеркасск дал один из первых известных примеров того, что честный (от слова «честь») офицер может (на самом деле – должен!) отказаться от исполнения преступного приказа.
 
                                                     
 
Когда утром стало известно, что многотысячная демонстрация с красными знаменами, цветами и портретами Ленина направляется от завода в центр к зданию горкома партии, мотострелкам отдали приказ – не допустить прохода демонстрантов по мосту через реку Тузлов. Заместитель командующего Северо-Кавказским военным округом генерал Матвей Кузьмич Шапошников получил приказ атаковать толпу танками. «Не вижу перед собой такого противника, которого следовало бы атаковать нашими танками», – ответил генерал.
    Генерал М. К. Шапошников прибыл к заводу, вокруг которого уже сосредотачивались войска, и своей властью приказал:
«Автоматы и карабины разрядить, боеприпасы сдать под ответственность командиров рот». То же самое относилось и к танковым боеприпасам.
– Для меня, военного человека, когда говорят, что надо поднять войска по боевой тревоге, то есть с оружием и боеприпасами, стало ясно – это не для борьбы со стихийными бедствиями.
Когда спросили генерала, что было бы, если бы он подчинился приказу, и танки, стоявшие на мосту через реку Тузлов, атаковали толпу. Он ответил: «Погибли бы тысячи».
На этом его военная карьера закончилась.
Славы он не приобрёл. Тот поступок (подвиг) Матвея Шапошникова стал известен стране только через четверть века из статьи Юрия Щекочихина в «Литературке» (21 июня 1989).
Герой Советского Союза
Великую Отечественную войну подполковник Шапошников встретил в должности начальника оперативного отдела 37-й танковой дивизии (Юго-Западный фронт). В июле-октябре 1942 года полковник Шапошников – начальник штаба 19 танкового корпуса. В разгар Курской битвы он уже командовал 178-й танковой бригадой.
     Полковник Шапошников отличился в боях за реку Днепр. 21 сентября 1943 его бригада в составе корпуса с ходу освободила город Переяслав (с 1943 года - Переяслав-Хмельницкий). В ночь на 24 сентября в районе хутора Монастырёк (Кагарлыкский район Киевской области) Шапошников во главе мотострелкового пулемётного батальона бригады форсировал реку и захватил плацдарм. Отражая многочисленные контратаки противника, организовал переправу своей бригады и обеспечил преодоление реки другими частями.
Указом Президиума Верховного Совета СССР от 10 января 1944 года за образцовое выполнение заданий командования и проявленные мужество и героизм в боях с немецко-фашистскими захватчиками, полковнику Шапошникову Матвею Кузьмичу присвоено звание Героя Советского Союза с вручением ордена Ленина и медали «Золотая Звезда» (№ 3195).
    В апреле 1944 года Шапошникова назначили командиром 10-го танкового корпуса, в Кремле вручили орден Ленина и медаль «Золотая Звезда». 2 июля 1944 года ему было присвоено звание «генерал-майор танковых войск». Боевой путь закончил в Австрийских Альпах, встретившись с союзниками. На параде Победы 24 июня 1945 года на Красной площади генерал-майор Шапошников возглавлял сводный батальон танкистов 3-го Украинского фронта.

    После победы генерал Шапошников остался в Вооруженных силах. В 1949 году окончил Военную академию Генштаба и был направлен в Группу советских войск в Германии. Служил начальником штаба, заместителем командующего танковой армией. С 1955 года генерал-лейтенант Шапошников пять лет командовал 2-й гвардейской танковой армией. В 1960-е годы был заместителем командующего Северо-Кавказского военного округа. (АЛЕКСАНДР ЧЕРКАСОВ, «Мемориал»)
Как жил генерал, который не стрелял
Позднее генерал пытался предать гласности информацию о новочеркасской трагедии. В 1966 году генерал-лейтенант Шапошников отправлен в отставку. Против него было возбуждено уголовное дело по обвинению в антисоветской пропаганде, в 1967 году – исключен из партии. Фактически оказался в опале. Реабилитирован 6 декабря 1988 года. Жил в городе Ростов-на-Дону. Умер 28 июня 1994 года.
 
Для осознания прошлого нужна память, которая не сохраняется сама по себе. Но возможно, что именно память о Новочеркасске определила мирный исход событий девяностых. Свидетель расстрела, один из мальчишек с городской площади Новочеркасска, не исполнил преступный приказ у Белого Дома в августе 1991-го, – его звали Александр Иванович Лебедь.
 
 
„У каждого есть свой Новочеркасск, но не каждый выходит из него Шапошниковым".
 
   Генерал Матвей Кузьмич Шапошников - интересные ссылки:
http://www.warheroes.ru/hero/hero.asp?Hero_id=2619

"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...) "На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...) "Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (420)

Inne tematy w dziale Kultura