W teorii
Termin "prawo wyborcze" (właściwie: prawa wyborcze) stosowany jest jako uprawnienie do głosowania. Wyróżnia się czynne i bierne prawo wyborcze. Bierne prawo wyborcze uchodzi za niesprawiedliwe ( czyli prawo wybieralności) lub inaczej prawo do kandydowania, bowiem nie jest gwarantowane wszystkim obywatelom, chociaż tak podaje Konstytucja RP. Powstała sprzeczność lub inaczej obiecanka cacanka dla obywatela zawarta w Konstytucji RP. Czynne prawo wyborcze (czyli prawo wybierania) to prawo przysługujące obywatelom, które zapewnia im możliwość udziału w głosowaniu i oddania głosu na swojego kandydata bądź w referendum. Czyne prawo wyborcze uchodzi za raczej sprawiedliwe.
4 lata temu
Dokładnie 4 lata temu 17 sierpnia 2015r tłumy pojawiły się pod biurem Rzecznika Praw Obywatelskich, aby walczyć o bierne prawa wyborcze. Akcję zorganizował Janusz Sanocki i Paweł Kukiz. Lider ruchu społecznego walczył o to, aby mógł zarejestrować więcej niż 920 osób (podwojona liczba posłów), wszak twierdził, że ma około 4 tysiace kandydatów na listy.
Rzecznik Praw Obywatelskich ws. skargi Pawła Kukiza na przepisy Kodeksu wyborczego podaje, tutaj https://www.rpo.gov.pl/pl/content/rpo-ws-skargi-p-kukiza-na-przepisy-kodeksu-wyborczego
Po 4 latach
Janusz Sanocki już po wejściu do Sejmu poszedł swoją drogą, gdy został posłem, a Paweł Kukiz wszedł na cudzą drogę, gdy kończył być posłem. Czy wydawała się pewniejsza? Wszedł na wspólna drogę z PSL, aby móc zarejestrować tym razem nie więcej niż 920 osób lecz zdecydowanie mniej niż 920 bo miejscami trzeba się podzielić i zapewnić sobie dobry start.
Konwencja zdarzyła się po czterech latach z PSL, w okresie dozynkowym. Muzyk dalej śpiewa, bo jest wszystkich muzykiem. Błąd można popełnić na dwa sposoby samemu lub za namową. Wszyscy muszą myśleć sami. Jedno jest pewne, że lepiej popełnić błąd samemu niż dać sobą manipulować, by popełnić błąd.
W 2015r zarejestrowano mniej kandydatów z list Kukiz'15 na listach do Sejmu RP niż dopuszczalna liczba 920 (czyli podwojona liczba 460 posłów. W 2015r tylko około połowa okręgów miała pełne listy z Kukiz'15, m.in J. Sanocki i A. Andruszkiewicz. Byli też rekordziści dla przykładu np. w Toruniu można było zarejestrować wiecej o 6 kandydatów, w Krakowie o 7 osób, a w Sieradzu i Gdyni aż o 8 wiecej. Można by rzec, że zważywszy na sianokosy w okresie żniwnym i ostatnio inne zabiegi wyborcze, aby utrzymać się w sejmie, można bierne prawo wyborcze uznać za coraz bardziej mierne, a ludzie niby tacy sami.
Komentarze