biały kruk biały kruk
298
BLOG

Leon XIV - najnudniejszy papież od pół wieku. I tak miało być.

biały kruk biały kruk Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Już w momencie pierwszego wystąpienia nowego papieża, którym został kardynał z USA, Robert Francis Prevost, przyjmując imię Leon XIV, tuż po swoim wyborze przemawiającego, a właściwie odczytującego w większości swoje przemówienie ze słynnego balkonu papieskiego, wiedziałem jaki będzie miała charakter kadencja tego papieża.

Kardynałowie wybierając właśnie jego dobrze wiedzieli co robią. Celem nowego papieża ma być odwrócenie uwagi mediów, ale również i opinii publicznej od papieża i Watykanu. To miał być jak najmniej medialny papież, gdyż Jana Pawła II i tak już nie da się przebić, a wszelkie próby jego naśladowania szczególnie w przypadku Franciszka, który czasem jeszcze silił się na kontrowersyjność, wypadały coraz bardziej żałośnie i przynosiły więcej szkód niż pożytku. Toteż celem Roberta Francisa Prevosta było uspokojenie nastrojów wokół urzędu papieża, zerwanie już z pewną tradycją prób bycia jak Jan Paweł II i usiłowania sprostania wymaganiom tłumu pod tym względem.

Ta medialna spuścizna papieża z Polski, jakby nie było aktora-amatora, ciążyła nadal na jego następcach i trzeba było w końcu z tym zerwać wracając do tradycji, tradycyjnego stroju i blichtru, i... co tu dużo mówić... uczynić znowu papieża bardziej papieskim w tym dawnym stylu, nie starającym się zwracać na siebie uwagi mediów za wszelką cenę, być gwiazdą. Leon XIV jak widać idealnie się do tego nadawał. Odczytuje z kartki niemal każde swoje dłuższe przemówienie, ma fizjonomię belfra, który w skupieniu odczytuje uczniom swój wykład. Jak czasem oderwie wzrok ukryty za okularami od kartki i wtrąci coś ponad to... to jest święto. Niemal całkowite przeciwieństwo Jana Pawła II.

Już w momencie jego pierwszego przemówienia, a w zasadzie odczytu inauguracyjnego z balkonu papieskiego wiedziałem, że będzie to najbardziej nudna kadencja papieża od czasu poprzedników papieża Polaka. I tak w zamyśle kardynałów, którzy go wybrali, miało właśnie być. Czy mi to odpowiada? Nie do końca. Moim zdaniem Kościół potrzebuje znowu właśnie kogoś takiego jak Jan Paweł II, a nie urzędnika odczytującego w skupieniu z kartki swoje kazania jak świeżo upieczony adept seminarium. Mam jednak świadomość, że to se ne vrati. A i czasy są dla Kościoła inne i inne wyzwania, i trzeba kogoś równie otwartego na ludzi, ale i zarazem uduchowionego jak Jan Paweł II, żeby temu zadaniu sprostał. A to łatwe nie jest.

biały kruk
O mnie biały kruk

Kłamstwo systemowe składa się z trzech elementów: wściekłego psa, łańcucha i budy. Wściekły pies ujada, żeby ukryć kłamstwo. Łańcuch jest po to, żeby się z niego nie urwał. Buda zaś jest po to, żeby miał się gdzie schować, kiedy prawda wyjdzie na jaw.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Rozmaitości