Kiedy zobaczyłem we czwartek rano na RSS, że prezydent Obama wycofał się z projektu TARCZA w Polsce i Czechach pomyślałem, że wybrał bardzo odpowiedni dzień na to by ogłosić to światu.
Dzień napaści Armii Sowieckiej na Polskę - będzie się ten dzień dobitnie kojarzyć.
Śmiało rzec mogę, że szczytem ignorancji jest sam sposób w jaki to załatwiła administracja waszyngtońska, informując o swojej decyzji najpierw media, prawda, że poprzez anonimowych informatorów ale jednak. Dała w ten sposób grubego kalibru amunicję mediom rosyjskim do wyśmiewania się z Nas i naszych służb dyplomatycznych, jak również pokazała jaki ma do nas Polaków stosunek.
Do kompletu niech będzie jeszcze nasz były premier Leszek Miller, który basuje z wielką radością mediom rosyjskim na swoim blogu, zapominając, że sam był w rządzie, który nie potrafił twardo wynegocjować warunków naszego uczestnictwa w misji w Iraku.
Wtedy trzeba było, biorąc przykład z Turcji, zapewnić sobie odpowiednie apanaże dyplomatyczne, militarne i finansowe. Bo zapłatę w takich sprawach należy brać z góry.
Niestety nie pomogą tu okrągłe słowa ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który próbuje to wszystko załagodzić dyplomatyczną retoryką i obietnicami, rzekomo złożonymi przez amerykanów, które jak obietnice tarczy też mogą być pisane atramentem sympatycznym.
Piękny mieliśmy prezent na 70-tą rocznicę…
Inne tematy w dziale Polityka