Nie ma w partii miejsca dla ludzi, którzy świadomie jej szkodzą. Dla tych, którzy są zagubieni czy zostali wprowadzeni w błąd, jestem wyrozumiała i zapraszam do konstruktywnej współpracy. Po wstępnych porządkach personalnych dokonanych na ostatniej Radzie Głównej konflikt wewnętrzny został rozwiązany - zmiany w partii na gorąco dla Biura Prasowego komentuje Prezes UPR Magdalena Kocik.

Biuro Prasowe: W trakcie zeszłorocznej kampanii wyborczej do europarlamentu Lena Kolarska-Bobińska z PO zarzuciła UPR, że „sprzeciwia się udziałowi kobiet w życiu publicznym i polityce”. Musiała to sprostować przed lubelskim sądem. Jak Pani ze swojej perspektywy działalności w UPR ocenia powyższy zarzut?
Magdalena Kocik: Członkiem UPR jestem od kilku lat. 5 listopada 2007 roku zostałam mianowana przez prezesa Wojciecha Popielę prezesem Okręgu łódzkiego, a już 6 września 2008 roku Konwentykl powierzył mi pełnienie funkcji II Wiceprezesa. Od czasu ostatniego Konwentu zostałam I Wiceprezesem partii, a teraz ten zaszczyt! Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak szybkiego awansu. Twierdzenia o dyskryminacji kobiet w UPR to jak widać fikcja. W życiu publicznym sprzeciwiam się tzw. parytetom faworyzującym kobiety - są one niezgodne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa i uwłaczają kobietom, mnie osobiście na pewno.
BP: Czy jednak perspektywa przewodzenia partii zrzeszającej takie „męskie” indywidualności nie napawa Panią przynajmniej lekką obawą?
MK: Od lat współpracuję z kolegami z partii. Nasze relacje zawsze były przyjazne i nacechowane merytorycznym podejściem do swoich kompetencji. Bywały jednak sytuacje, że koledzy musieli boleśnie przekonać się o mojej stanowczości. Podobnie wyobrażam sobie swoją obecną rolę.
BP: Rozumiem więc, że mentalnie jest Pani już od dawna przygotowana do objęcia tej prestiżowej funkcji. Jednak obecna sytuacja partii jest trudna. Jak zamierza sobie Pani poradzić z sytuacją wewnątrzpartyjną?
MK: Moja odpowiedź jest prosta – nie ma w partii miejsca dla ludzi, którzy świadomie jej szkodzą. Dla tych, którzy są zagubieni czy zostali wprowadzeni w błąd, jestem wyrozumiała i zapraszam do konstruktywnej współpracy. Po wstępnych porządkach personalnych dokonanych na ostatniej Radzie Głównej (09.01.10) konflikt wewnętrzny został rozwiązany.
BP: Drugim kluczowym problemem są finanse partii…
MK: Przyznaję, to sprawa nawet trudniejsza od poprzedniej. Sytuację bieżącą opanował już w znacznym stopniu nowy Skarbnik UPR Bartosz Józwiak. Pozostaje jednak problem długofalowego finansowania partii. Tu zwracam się z pytaniem do naszych Członków i Sympatyków – czy zależny nam, by UPR dalej istniała na scenie politycznej? Ja i moi współpracownicy mamy zamiar pokazać nowe oblicze UPR jako partii dynamicznej, podejmującej otwarty dialog ze społeczeństwem i skoncentrowanej na rzeczywistych, a nie wydumanych problemach zwykłych ludzi.
W ostatnich miesiącach pokonwentowego zamieszania ze zrozumiałych względów spadła aktywność naszych Darczyńców. Teraz następuje zmiana i liczę, że spotka się ona ze zrozumieniem i odzewem ze strony ludzi, którym istnienie UPR leży na sercu. Deklaruję, że członkowie władz centralnych sami dadzą przykład ofiarności finansowej na rzecz UPR. Wierzę, że razem pokażemy, iż jesteśmy przywiązani do naszej idei „na dobre i na złe”.
BP: Jakie działania polityczne zamierza Pani podjąć w najbliższym czasie?
MK: W Polsce rośnie odsetek ludzi ciężko pracujących, a mimo to biednych. Sytuacja, w której pracuje zarówno mąż, jak i żona, a rodzinie nie starcza środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb, jest niedopuszczalna i przynosi wstyd rządowi. UPR widzi przyczynę takiego stanu rzeczy w bardzo wysokich podatkach. Dlatego w najbliższym czasie przygotujemy obywatelski projekt zmian podatkowych mający poprawić los rodzin.
Kolejnym obszarem naszych działań politycznych będzie sytuacja kierowców bezwstydnie łupionych przez rząd np. poprzez akcyzę na paliwo i łapanych w coraz wymyślniejsze pułapki przez policję i straż miejską.
BP: To ambitne plany. Możemy sobie i wszystkim Polakom życzyć ich spełnienia! Dziękuję bardzo za rozmowę.
Inne tematy w dziale Polityka