Salon24 Biznes Salon24 Biznes
236
BLOG

Uchylasz się od płacenia rachunków? Trafisz szybciej do listy dłużników

Salon24 Biznes Salon24 Biznes Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Właśnie weszła w życie ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Jeśli obywatel nie płaci rachunków lub nie opłaca faktur, pojawia się w rejestrze dłużników nie po 60 dniach, ale już po upływie 30. Biuro Informacji Gospodarczej może korzystać nie tylko ze swoich danych, by namierzyć wiarygodność płatnika.

- Najbardziej kluczową zmianą dla wierzycieli jak i dłużników wydawałoby się skrócenie okresu po jakim można zgłosić dłużnika do BIG. Wierzyciel może to bowiem zrobić już po 30 dniach od terminu zapłaty zamiast po 60 - podkreślił Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

W rejestrze BIG widnieje obecnie ponad 2 mln nazwisk dłużników. Jakie są konsekwencje trafienia na taką listę? Utrudnienia w otrzymaniu kredytu lub też niechęć operatorów telewizyjnych, internetowych i telefonicznych do zawarcia umowy z "niepewnym" kontrahentem. Nowe przepisy weszły w życie 13 listopada, są autorskim pomysłem wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Ustawa o udostępnieniu informacji gospodarczych zezwala na przypomnienie dłużnikom o wierzytelnościach za pośrednictwem poczty e-mail. Do tej pory wysyłano najczęściej listy polecone z nakazem zapłaty pieniędzy. Ministerstwo rozwoju oszacowało, że za każdy taki list firmy płaciły w sumie ogromne pieniądze. Wysłanie jednego poleconego kosztuje ok. 5 złotych.

- Aby skorzystać z nowej możliwości należy w umowie z kontrahentem umieścić zapis mówiący o możliwości wysłania wezwania do zapłaty w formie elektronicznej. Istotne jest, że taką drogą kontakt mogą utrzymywać pomiędzy sobą tylko firmy, natomiast jeśli przedsiębiorca chce wezwać do uregulowania długu konsumenta, to musi zastosować tradycyjne metody - zaznaczył Adam Łącki z Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Skrócenie terminu wpisania dłużnika do listy BIG już po upływie 30 dni pozwoli na skuteczne domaganie się spłaty wierzytelności. Według analiz BIG InfoMonitor, im szybciej wierzyciel zacznie działać po uzyskaniu informacji o zaległościach, tym ma większe szanse na uzyskanie pieniędzy. Z kolei długi w rejestrze będzie można odzyskać przy pomocy BIG do 10 lat od upływu dnia wymagalności długu, zawartej ugody lub uzyskania prawomocnego wyroku. Na wniosek osoby zalegającej określone kwoty, wierzyciel musi go poinformować o przedawnionych zobowiązaniach.

Jeśli do baz danych trafią nieprawdziwe informacje o zaległościach - według ustawy - będzie to traktowane jako czyn nieuczciwej konkurencji. Dotyczy to również postępowań BIG, jeśli nie zaktualizuje lub nie usunie określonych danych. Sławomir Grzelczak z BIG InfoMonitor uważa, że jeszcze wiele jest do zrobienia:

-  Na przykład warto umożliwić przekazywanie do Rejestru Należności Publicznoprawnych informacji o zaległościach wobec ZUS, czy ujawnianie w tym rejestrze również zaległości nieprzekraczających 5 tys. zł. Istotna jest też sprawa możliwości sprawdzania firmy, czy konsumenta na podstawie tzw. zgody dorozumianej, czyli ze względu na zaistniałe relacje gospodarcze, ale bez uzyskiwania jego specjalnej zgody. Kolejny problem, który warto rozwiązać dotyczy przesyłania wezwań do zapłaty z ostrzeżeniem o zamiarze przekazania informacji do BIG nie tylko listami poleconymi, ale też zwykłymi - wyliczał w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Źródło: Rzeczpospolita, senior.pl

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka