Prezes Zarządu Prezes Zarządu
198
BLOG

Założyłem firmę i...

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Gospodarka Obserwuj notkę 4

Pierwsze koty za płoty. Sytuacja czasami wymusza rózne decyzje. Najczęściej człowiek zostake przymuszony do podejmowania trudnych decyzji w chwili, kiedy nie ma czasu na rozważenie i przeanalizowanie sytuacji.

Jeżeli ta oczywistość jest znaczącym problemem - to trudno. Trzeba rzucić się w nurt wydarzeń ze świadomością ryzyka, ale i nadziei, że nie po to skacze się do rzeki, aby w niej utopić się.

Podobnie należy traktować nurt wydarzeń pogrążający nas w przymusowej sytuacji wypłynięcia na głębię. Przez pewien czas zastanawiałem się, w jakim kierunku prowadzić te rozważania, bo każda forma własności może wymagać innego podejścia kalkulacyjnego. Jednak w każdym przypadku podejmowania ryzyka gospodarczego podstawowym jego elementem jest ustalenie wysokości wynagrodzenia za własną pracę.

Gdy w 1989 roku rozpocząłem działalność handlową, nie miałem w tym żadnego doświadczenia. Dlatego starałem się korzystać ze wszelkich porad, które będzie mi dane uzyskać. Miałem już za sobą doświadczenia w wyliczeniu wartości pracy jednej roboczogodziny w działalności usługowej. Ale działalność handlowa ma zupełnie inną specyfikę. Przypomnę tylko, że gdzieś w posiadanej makulaturze znalazłem instrukcję PSS SPOŁEM dla kierowników placówek w sprawie ustalania marż na towary handlowe sprzedawane w sklepie.

Aby w pełni zrozumieć istotę tych wytycznych, chciałbym krótko przypomnieć tę instytucję - "PSS...".

Do 1939 roku obowiązywało rozporządzenie Prezydenta RP dotyczące działalności gospodarczej, które znane było jako Ustawa Kodeks Handlowy. W ustawie tej jednoznacznie ustalono definicję kupca rejestrowego, ustalono definicję marki czy też firmy. Ustalono też pewne zasady obowiązujące wzajemnie kupców rejestrowych oraz firmy, jak również zasady osbsługi ich klientów. Wszystko byłoby bez zmian do dzisiaj, gdyby polskie tereny nie były oczkiem w głowie dla rozwijających się korporacji o zasięgu transgranicznym. W efekcie doszło do najazdu jednego państwa na drugie oraz innego państwa w sojuszu z tym pierwszym na to drugie - i tak Polska została najechana przez oddziały zbrojne zarówno Niemiec jak i Związku zdRadzieckiego. Obszar Polski został uznany za strefę wpływów i podzielony przez najeźdźców, niemniej polskie społeczeństwo nie godziło się na warunki organizacji pracy wprowadzone siłą agresji.

Ostatecznie po 1945 roku obszary Polski zostały zrujnowane i zrabowane, albo przez tych z Zachodu, albo tych ze wschodu. Państwo polskie zostało pozbawione wielu inwestycji z okresu lat 20-30. XX w. a ludność przetrzebiono i okaleczono. Przez lata wojny praktycznie nie funkcjonowało kształcenie pokoleń zgodnie z programem edukacji przygotowanym jeszcze przed 1939 rokiem. No i sporą część Polski przejął Związek Radziecki - najpierw utworzono tam satelitarne państewka narodowe, a wkrótce marionetkowe zarządy przekazały swoje kompetencje centralnemu zarządowi w Moskwie. Tym samym wiele poslkich rodzin zostało przesiedlonych na nowe tereny, na obszary może i lepiej zorganizowane pod względem uprzemysłowienia, ale osadzono tam ludność nie znającą techniki na poziomie tam już wykształconym. Ludność ta mogła ze sobą zabrać tylko tyle, ile zmieszczono do wagonu, ale zabudowania i areał gruntów trzeba było pozostawić już poza granicami Polski. Wiele rodzin zrezygnowało z dotarcia do docelowego miejsca przesiedlenia i tym samym zrezygnowało z otrzymania rekompensaty za mienie pozostawione "za granicą" RP.

Niemniej na terenach Polski, które zostały uwolnione z niemieckiej administracji, zaczęły powracać do życia polskie przedsiębiorstwa istniejące tam przed wybuchem wojny, zaczęły powstawać nowe przedsięwzięcia, ale ludzie żądni władzy i nie znający terminu własności prywatnej połączyli kilka partii politycznych w jedną, a opornych przesiedlili "na Łączkę". Pozostali poszli po rozum do głowy. I w chwili, kiedy "państwo" przejmowało "strategiczne obiekty gospodarcze" - jedną z form chociaż czasowego zachowania własności rodzinnej stały się "spółdzielnie". Wielu kupców wniosło swoje sklepy jako wkład spółdzielczy i tak powstały "powszechne spółdzielnie spożywców"... a członkowie tychże spółdzielni czuwali nad dorobkiem pokoleń stanowiącym juz majątek założycielski "przedsiębiorstwa państwowego" w przekonaniu reszty społeczeństwa. I o to chodziło. Kiedy zmarli członkowie zakładający spółdzielnię i wnoszący swój wkład - ten nie był już zwracany spadkobiercom, a wkrótce w ogóle nikomu żaden majątek wydawany.

Tak trwało do początku lat 90. XX w., kiedy to ktoś postanowił położyć swoją łapkę na mieniu - już stanowiących własność ogółu Obywateli. Co z tego po-zostało, jest przedmiotem dalszego zawłaszczania przez "samych swoich", niekoniecznie Chęcińskiego.

 

Wracając do tematu instrukcji PSS: była tam bardzo ważna przesłanka - aby prowizja była nie mniejsza, niż 50% kosztu nabycia. Tłumaczono to m.in. kwotą oprocentowania kapitału zainwestowanego w towar w czasie jego przechowywania.

Dzisiaj, po latach od poznania tej instrukcji stwierdzam, że to było bardzo racjonalne założenie.

Zapraszam do zaglądania na mój blog, ponieważ chciałbym przeanalizować bardzo ważne zagadnienie ustalania ceny produktu przez jego producenta, zasady ustalania prowizji dla towarów handlowych przez hurtowników i detalistów, a również chciałbym przeanalizować ceny na usługi świadczone przez usługodawców.

O ile ważnym elementem jest sposób zarządzania majatkiem firmy, tak niezależnym od sposobu własności firmy jest system tworzenia ceny zbytu przedsiębiorstwa na jego produkt i tym samym - cena pracy osoby "samozatrudnionej".

 

 

 

 

nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka