Rząd zamierza wprowadzić nową regulację prawną, która polega na wprowadzeniu zasady corocznego podnoszenia minimalnego wynagrodzenia o sto złotych.
Warto zauważyć. że takie działanie jest populistyczne i nie prowadzi do żadnego urealnienia poziomu minimum socjalnego. Nadal niektórzy będą uważać, że za 6 tysięcy to pracują tylko idioci albo złodzieje [szukaj: praca za 6 tysięcy].
A zabawny projekt rządowy przekazany do zatwierdzenia przez sejm w formie ustawy podnoszący płacę minimalną
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aca_minimalna
godzi w definicję tego terminu. Bo już w ustawie o płacy minimalnej zastrzeżone są zasady waloryzacji tej stawki i cel, w jakim tę minimalną stawkę ustala się.
Poza tym - podniesienie stawki minimalnej nie oznacza podniesienia wynagrodzenia, bo wielu pracowników otrzymuje wynagrodzenie wyższe, niż stawka minimalna. Propozycja rządu w tej sprawie również nie wpłynie na zmniejszenie bezrobocia, bo od stawki minimalnej nie zależy liczba etatów. To przecież liberalna polityka po 1990 roku realizowana przez polityków różnych ugrupowań, które ostatecznie przekształciły się w Platformę Obywatelską doprowadziła do likwidacji przemysłu w Polsce, likwidacji znacznej części miejsc pracy i wyburzenia substancji majątkowej z przekształceniem obszarów zajętych przez zaklady produkcyjne w osiedla mieszkaniowe przy jednocesnej likwidacji możliwości pracy w pobliżu zamieszkania.
To przecież posłowie PO doprowadzili do takich zmian w kodeksie pracy, że dzisiaj pracowników już właściwie nie ma...
Ale jest jeszcze PO, która za wszelką cenę chce pozostać przy łupaniu publicznego grosza wyłącznie dla swoich członków.

http://fakty.interia.pl/wywiady/news-kidawa-blonska-bedzie-podwyzka-placy-minimalnej-o-sto-zlotyc,nId,1830868
Inne tematy w dziale Rozmaitości