Kiedyś, jeszcze bardzo dawno temu, kiedy Solidarność była przy głosie i nie dawano jeszcze wiary pogłoskom w sprawie Bolka, dowiedziałem się, że jeżeli przyjąć poziom wynagrodzeń na poziomie 100 procent, to sfera budżetowa otrzymywała je w wysokości około 70 % tej kwoty...
Jako młody i niedoświadczony wtedy obywatel stwierdziłem, że jest to zła relacja, bowiem prowadzi ona do ubożenia społeczeństwa. I tak właśnie stało się po latach...
Niedoceniani pracownicy oświaty nie przykładali się do oświecania kolejnych roczników a ludzie zabiegający o wykoki poziom wykształcenia stwierdzali, że lepiej jest im pracować na stanowiskach robotniczych... Rozpoczął sie masowy exodus młodych ludzi, którzy przestali zabiegać o dobre wykształcenie a część tych leworęcznych uwłaszczyła się na majątku państwowym... i wzięła wzór z "biznesu" - czyli zysku firmy do kieszeni własnej a pracownikom zaniżano wynagrodzenia.
Niższe wynagrodzenia dla pracowników produkcji spowodowały znaczące obniżenie wynagrodzenia w sferze budżetowej... i lawina ruszyła wzorem klocków DOMINO.
To właśnie wtedy zauważyłem, że najważniejszą w państwie jest,,, właśnie sfera budżetowa. To są nauczyciele, których zadaniem jest dobrze wykształcić kolejne pokolenia, to służba zdrowia - która przywraca chorym nie tylko zdrowie, ale także i siły do pracy. TO bezpieczeństwo zewnętrzne państwa (wojsko) i cały system bezpieczeństwa wewnętrznego - (wtedy) Milicja oraz cały system przymusu państwowego (znaczy się - Wymiar sprawiedliwości). No i utrzymanie właściwego poziomu dla emerytów - bo służyli swoją wiedzą i pracą przez lata aktywności zawodowej oraz renciści - czyli osoby z uwagi na stan zdrowia - ograniczone w swobodzie aktywności zawodowej.
Uznałem, że te waśnie grupy powinny być utrzymywane przez państwo stanowiąc jednocześnie wzorzec do kształtowania wysokości wynagrodzenia dla pozostałych grup zawodowych - wiadomo - bogaty Obywatel ma z czego łożyć na utrzymanie państwa (czyli administracja państwowa).
Wyszedłem tutaj z prostego założenia - jeżeli sfera produkcyjna wymaga większego wysiłku, to słusznie należy się jej stosowne wynagrodzenie i wtedy pracodawca (w tamtym czasie - państwo) znajdzie takich menedżerów produkcji, którzy dopilnują jakości wytworzonego produktu, aby uzyskać stosowną cenę.
Niestety, do zarządzania państwem dostali się ludzie zajmujący się łapaniem złodziei, wyszukiwaniem wrogów narodu, ale nie specjaliści od gospodarki, od wwysokiej jakości produkcji i tak ciecie trzymający za kark oszustów przejęli ich wzorce...
Państwo upadło a majątek państwowy wyprzedano inwestorowi zza granicy - patrz - oszustowi, któremu udał się złoty interes... Na czele państwa stanęli specjaliści od destrukcji - ci - którzy walczyli z państwem przed rokiem 1980 nadal walczyli z państwem nie dostrzegając, że tym razem walczą z państwem samodzielnie utworzonym, nie rozpoznawali, kto wróg i złodziej - bo okazali się to przysłowiowi "sami swoi". Dzisiaj znowu twierdzą, że mają patent na władzę a ich celem jest nadal walka z państwem... bez względu na ocenę tego państwa przez samych Obywateli...
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Beata Szydło przedstawili tam program wyborczy PiS. Podniesienie pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r., druga trzynasta emerytura w 2021 r. i pełne dopłaty do hektara dla rolników - znalazły się w „hattricku Kaczyńskiego”, który prezes PiS przedstawił na sobotniej konwencji.
Niestety, nie zgadzam się z oceną lidera Platformy Obywatelskiej i nie będę popierał krytyków zespołu, który bez mojego udziału realizuje dokładnie to - o czym sam myślałem przed laty.
Plan Balcerowicza był kłamstwem, likwidacja przemysłu polskiego była decyzją złą a wygrali na niej inwestorzy niemieccy - wykupili polski przemysł i przejęli jego aktywa oraz kontrahentów a polskie zakłady - jako zbędną konkurencję - dosłownie "zaorali równo z ziemią".
Komentarze