Bogusław Kowalski Bogusław Kowalski
42
BLOG

A więc Obama!

Bogusław Kowalski Bogusław Kowalski Polityka Obserwuj notkę 12
Ameryka dokonała wyboru. Odrzuciła 72-letniego białego bohatera z Wietnamu i poparła 42-letniego czarnego prawnika. Odstawiła na bok etos chrześcijańsko-anglosaskiej wizji Ziemi Obiecanej i postawiła na wielokulturowość w osobie lidera wyrastającego z afrykańskiego kręgu kulturowego. Pokazała, że nie chce siebie widzieć jako brutalnego żandarma siłą wymuszającego w różnych częściach świata swój amerykański porządek. Woli miękkie przywództwo oparte o siłę gospodarki, nowoczesne technologie i atrakcyjne wartości. Określiła priorytety – co jest ważniejsze: wojna w Gruzji czy walka z wewnętrznym kryzysem finansowym, wyraźnie stawiając na to drugie.

Ten wybór to trzęsienie ziemi w dotychczasowym wizerunku Ameryki i jej polityce. Nie wiemy jaki będzie zasięg i skala zmian. Ale wiemy, że one nastąpią, już nastąpiły. Kończy się Ameryka z czasów zimnej wojny. John MacCain był jej symbolem. Żołnierz, który walczył z Imperium Zła. Godny szacunku, ale należący do przeszłości. Czas na nową Amerykę.

Zmiany nie nastąpią od razu. Głos zwykłych wyborców, choć jednoznaczny i stanowczy, to jedno, a stanowisko elit i gra różnych lobby to drugie. Zobaczymy na co i w jakim tempie te kręgi pozwolą. Ale nowy lokator w Białym Domu to przełom w świadomości, w psychice społeczeństwa amerykańskiego, i tego nie da się już cofnąć.

To wydarzenie to też przełom w świadomości innych narodów i ich przywódców. Powszechne przekonanie o nowym otwarciu daje możliwość pokojowego usankcjonowania realiów z którymi stara administracja USA nie chciała się pogodzić. Przede wszystkim to, że świat nie ma jednego silnego lidera, ale że jest ich kilku i z nimi trzeba uzgadniać jego przyszłość. To Unia Europejska pod silnym przywództwem Niemiec i Francji, to odnowiona Rosja i Chiny, być może także Indie i Brazylia. USA mogą być nadal światowym liderem, ale pod warunkiem, że rozwiążą swoje problemy gospodarcze i przyjmą postawę primus inter pares – pierwszy wśród równych.

Ten wybór to też wyraźny sygnał dla Polski. Etos „Solidarności” i związany z tym kapitał zwycięstwa w zimnej wojnie znaczy coraz mniej. Nie tylko w kontaktach europejskich, ale również w stosunkach z USA. Będziemy za to szanowani i poklepywani po plecach, ale nic więcej. Mogą nas słuchać, ale pod warunkiem, że będziemy mieli coś do powiedzenia na temat przyszłości. Musimy dążyć do poprawy relacji z Niemcami i Rosją. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, nie wywodzący się z europejskiego kręgu cywilizacyjnego, będzie miał bardziej globalne spojrzenie i na sytuację Starego Kontynentu bardziej będzie patrzył przez okulary Berlina i Moskwy, niż Warszawy. 

Niestety zarówno obóz rządowy, jak i ośrodek prezydencki wyraźnie stawiali na republikanów i dawali temu wyraz. Podpisując wstępne porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej wpisali się w toczącą się wówczas kampanię wyborczą. Nowa ekipa nie ma więc wobec nas żadnych szczególnych zobowiązań. 

Bogusław Kowalski

45 lat, wykształcenie wyższe, poseł na Sejm RP, członek komisji transportu i spraw zagranicznych, przewodniczący Ruchu Ludowo - Narodowego, szef rady programowej "Myśli Polskiej", prezes Polskiej Unii Samorządowej, w latach 2005-2007 wiceminister transportu, w okresie 2002-2005 radny wojewódzki i wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. Odznaczony medalem „Zasłużony dla Transportu RP”, laureat prestiżowej nagrody kolejowej „Człowiek Roku – Przyjaciel Kolei”, otrzymał również nagrodę Prezydenta Siedlec, Burmistrza Ostrowi Mazowieckiej i Węgrowa za wkład w rozwój regionu. Żonaty, troje dzieci. Twórca Kolei Mazowieckich wraz z projektem zakupu nowych pociągów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka