Pilotażowa wladza, czyli rządy mułów

Jak oni boją się tego ludu. Będą sondażować każdą decyzję i program w nieskończoność aż kiedy w końcu jakąś podejmą to z wielkim opóźnieniem i na roczny zapas.

Większość społeczeństwa jest za zakazem sprzedaży alkoholu nocą i na stacjach benzynowych, a oni i tak się boją podjąć decyzji natychmiast tylko jeszcze przez prawie rok będą pilotować, tj. alkoholizować mieszkańców stolicy przez całą dobę, bo by jeszcze się żulownia zebrała, założyła związki i rozpoczęła protesty pod Sejmem. To samo odnośnie wlekących się, a w zasadzie stojących w miejscu rozliczeń poprzedniej władzy i naprawy systemu sądowego. Jak pisowcy wrócą do władzy pokażą im jak się rozlicza. Oni nie będą wysyłać głupich zapytań do komisji europejskich ani czekać aż prokuratura z łaski swojej zbierze jakieś dowody. Najpierw ich pozamykają, potem będą szukać. I znajdą.

Po co te muły pchały się do władzy jak boją się wszystkiego z własnym społeczeństwem na czele? Niby to dobrze, że władza czuje respekt przed ludźmi, ale jak ten respekt zamienia się w paraliżujący strach to jeszcze gorzej. Ten strach uniemożliwia im podejmowanie koniecznych decyzji, a nigdy nie jest tak w demokracji, że wszystko podoba się wszystkim. Trzeba podejmować również decyzje, które doraźnie wymuszą zmiany nie przez wszystkich akceptowane, ale dobre dla większości społeczeństwa,  a w dłuższej perspektywie dla wszystkich. Trzeba umieć to też społeczeństwu wytłumaczyć i nie bać się, że nie wszyscy zrozumieją i zaakceptują, bo tak nigdy nie będzie.

Władza, którą paraliżuje strach przed własnym społeczeństwem, już lepiej żeby odeszła i nie marnowała jego czasu i pieniędzy.

Muł na powrozie, osły na wozie... tylko, że z muła już konia nie zrobisz, prędzej na odwrót.

https://www.salon24.pl/newsroom/1464983,zwrot-ws-zakazu-sprzedazy-alkoholu-w-warszawie-trzaskowski-oglosil-zmiane-planow

...