Chce być wielki w świecie a w Polsce sobie nie radzi czyli premi

Czytam właśnie fragmenty wypowiedzi Tuska dla TVN24 jak to Kaczyńscy go oszukali, decydując się na weto w sprawie Karty Praw. Tusk użył słów, że Polska jako kraj UE nie jest obliczalna i to stawia ją w złym świetle.

Czy jest coś złego w zrezygnowaniu z owczego pędu ku jedności, która prawdziwe jej podstawy już dawno odrzuciła? Czy Tusk na prawdę wierzy, że UE jest tworem ponadczasowym, który poradzi sobie z islamem, Ameryką czy Chinami. Już sama Rosja ma w garści pół Europy i steruje tym statkiem jak chce.

A my jakie dostajemy sygnały? Że Tusk pomija Ukrainę, że jedzie do Moskwy odkłamać przekazy medialne, że rejsuje się do USA by móc z satysfakcją tupnąć nóżką i pogrozić paluszkiem, że w razie czego to my mamy jeszcze Europę i nam na pewno pomogą w razie czego tak jak w 39' i 45'. Wspaniale. Niby koleś ma magistra z historii a nie wie jak budować strategiczne sojusze i rozgrywać nimi politykę.

Zarzuca Kaczyńskim awanturnictwo i krótkowzroczność a sam nie widzi, że ponad 100 dni to jest jeden wielki lans przed wyborami w 2010? W Polsce utarł się zwyczaj, że za nic nie robienie są bonusy i konfitury.

Polska to taki kraj, w którym od razu żyje się lepiej jak nie ma kłótni i wszystko bezkrytycznie jest lansowane jako linia przewodnia - -> europejska czyli świętość.

"Mamy czas mamy czas, czas nie goni nas" - rejsy są fajne, można odpocząć i zamiast lecieć 8 godzin leci się 12 i przesiada się jeszcze. Jest dużo czasu na dumanie i nicnierobienie. To się nazywa wieloletnia strategia. To jest dopiero naprawa Polski i czekanie na cud. To jest to platfusowskie BYŻYłO.

Wracając do Karty, Tusk broni czegoś co wie że jest źle skonstruowane i co jest bublem prawnym. W Polsce stopuje nowelizację prawa a w EU prze naprzód byle szybciej w amoku to może jeszcze coś można będzie chapnąć jakiś ochłap i podwyższyć słupki.

Poza lewicą i prawicą w Polsce nie ma trzeciego wielkiego gracza. Liberałowie najczęściej kojarzenie są komunistami, którzy poprzebierali się w ich szaty a prawica i reszta na prawo to wykorzystuje i nie zawsze zwalcza ten alians bo go nie może rozpoznać do końca.

Dlaczego Polacy wierzą i popierają człowieka, który prawo europejskie chce jak najszybciej uchwalać (jakie by nie było) a na własnym podwórku nie potrafi uporządkować i uprościć kilku kluczowych spraw. Kto jest w małych rzeczach słaby to w dużych będzie tym bardziej. Donald pokazuje klasę. Samą w sobie. Jest bezcenny.

No to pozdrawiam i BYŻYŁO