W tym roku w Święta spotkam się z moimi Rodzicami tylko na spacerze. Choć mieszkamy blisko, zaledwie pięć minut jazdy samochodem, nie usiądziemy razem przy świątecznym stole. Ani w Wigilię, ani w Boże Narodzenie, ani w drugi dzień Świąt. To świadoma decyzja. Wynika z troski o ich – seniorów – zdrowie i życie. To wyraz miłości.
Czekamy na szczepionkę.
Epidemia COVID-19 wywróciła nam życie, choć pierwsza fala nie dotknęła nas zbyt mocno. Wiosną niewielu znało kogoś, kto był chory. Baliśmy się bardzo, gdy testy wykazywały kilkaset zachorowań dziennie. Dramat był w innych krajach, we Włoszech czy USA. Nauczyliśmy się pracować i załatwiać sprawy zdalnie. My z Igorem odkryliśmy, że online można też spotykać się towarzysko przy lampce wina.
Druga, jesienna fala okazała się tragiczna. Zaskoczyła nas. Kilkanaście tysięcy zachorowań dziennie. Zmarło wiele osób, wśród nich także te, które znaliśmy. Dla wszystkich, którzy odeszli w tym roku, nie tylko z powodu koronawirusa, będą czekały dodatkowe nakrycia na świątecznych stołach. I wspomnienie, modlitwa. W wielu domach będzie dziś z tego powodu pusto i smutno.
Kwarantanna i ograniczenia nie sprzyjały przedświątecznej atmosferze. Ale wierzę, że kolorowa choinka, światełka, wigilijna kolacja, prezenty i pasterka stworzą świąteczny nastrój i dadzą nam radość i nadzieję. Świętujemy przecież urodziny, narodziny Jezusa Chrystusa. To jest nowy początek i nadzieja.
Dla wielu z nas nowym początkiem będzie szczepionka, której pierwsza dostawa dotrze do Polski 26 grudnia.
W imieniu całego zespołu Salon24 dzielę się z Państwem wirtualnie opłatkiem i życzę pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, zdrowia i wielu inspiracji do pisania w Salonie24. Lubimy czytać Państwa teksty.
